Pogoda jest coraz ładniejsza, więc coraz więcej ludzi spędza aktywnie czas na świeżym powietrzu. W naszej elbląskiej Bażantarni o każdej porze dnia można spotkać ludzi z psami, ludzi biegających, spacerujących, jeżdżących na rowerze.
Dziś na spacerze spotkał mnie bardzo przykry incydent. Mianowicie idąc z moim psem (przemiłym, przekochanym i przyjaznym BULDOGIEM FRANCUSKIM) czerwonym szlakiem w stronę głównej polany (tej z pierwszą i drugą wiatą) ze strony przeciwnej biegł jakiś starszy pan (łysiejący, siwe włosy, siwe wąsy). Mój pies nawet nie zwrócił na niego uwagi. Okazało się jednak, że Balbina (bo tak nazywa się mój pies) bardzo przeszkadzał biegaczowi... Najpierw padło pytanie „GDZIE KAGANIEC I SMYCZ”. Grzecznie odpowiedziałam, że pies nie zwrócił na pana uwagi i życzyłam miłego dnia. Niestety (mój pies ufa ludziom, jak się okazało – nie umie rozpoznać tych „złych” i „dobrych”) Balbina zaczęła iść w stronę tego człowieka. Więc on cofnął się w jej stronę i … WYJĄŁ GAZ PIEPRZOWY I POPSIKAŁ PSU W OCZY !!!!! To stało się tak szybko, że nie zdążyłam go powstrzymać (był 3 metry ode mnie). Na całe szczęście Balbina jest mała, a on nie schylił się zbyt nisko, wiał wiatr więc gaz poleciał na bok. Ale cała sytuacja wyglądała tak jakby po prostu biegł z ręką w kieszeni i miał gaz „w gotowości” i w ułamku sekundy go użył.
Mnie po prostu zatkało! Oczywiście usłyszał ode mnie parę niemiłych słów, ale miał dziwny wyraz twarzy i zachowywał się agresywnie, więc dla własnego bezpieczeństwa (bo ja gazu pieprzowego przy sobie nie miałam, a żałuję...) wolałam pójść dalej – nie wiem, co mógłby zrobić mi, skoro specjalnie cofnął się, żeby zaatakować małego psa, który nic mu nie zrobił.
Dlatego jeszcze raz bardzo proszę, żeby wszyscy, którzy chodzą na spacery z psami do Bażantarni – UWAŻAJCIE, bo nie wiadomo, na jakiego człowieka się trafi...
Jestem świadoma, że pies powinien być na smyczy, ale nie piszę tego, by jakoś uprzykrzyć życie temu panu, czy jakoś go "dopaść", tylko piszę to po to, by uprzedzić innych ludzi spacerujących z psami, bo większość z nas chodzi z psami do lasu po to, by pies się wybiegał, a nie po to, by chodził uwiązany na smyczy przy nodze. Niestety czasem możemy być pewni, że nasz pies nie zrobi nic, ale nie możemy przewidzieć, czy drugi człowiek nie zrobi nic naszemu pupilowi.
Czytelniczka
Niech Pani czytelniczka poczyta sobie regulamin wiszący przed wejściem do Bażantarni - w kwestii milusich czworonogów
zgodnie z obowiązującymi przepisami na ternie Elbląga każdy pies musi być prowadzony na smyczy, a w kagańcu mają być psy agresywne!!!!!!!!!!! Więc Paniusia popełniła błąd - pies winien być na smyczy.
Jak by mojemu psu jakaś stara psikneła gazem w oczy to miałby problem.. a ty tede co? tobie to pewnie przeszkadzaja wszystkie zwierzęta? regulamin regulaminem ale gdzie Ci ludzie z Tymi zwierzętami mają wyjść? tu niewolno tam nie wolno....
Droga czytelniczko! W lesie tym bardziej nie można puszczać luzem psa , zwłaszcza takim jak Bażantarnia . Osobiście bardzo kocham zwierzęta ale po tym jak podobny wielkością ,,milusiński"" pogryzł mojego dziesięcioletniego syna jestem za rygorystycznym przestrzeganiem regulaminu . Oczywiście można dyskutować czy ten Pan musiał się posunąć do takich kroków ale z drugiej strony nie ma co się dziwić.
Czytam te komentarze to masakra .. Kazdy jedzie włascicielke, ale koleś to może gaz wyciągnąć i psikać psu po oczach ? No bez przesady to nie był pitbull tylko buldog :/ Równie dobrze można rozwydrzonym dzieciakom, które jak upośledzone się zachowują psikać po oczach skoro zwierzętom można
"przemiłym, przekochanym i przyjaznym"... Już ja znam te przemiłe pieski obszczekujące ludzi, szarpiące za nogawki i wbiegające pod nogi. A już najbardziej "przyjazne" są te najmniejsze i najbardziej hałaśliwe po których nie wiadomo czego się spodziewać.
Znaleźli się "głupio - mądrzy". Jak was Google nie zaboli, to zobaczcie sobie o jakim "groźnym" psie mówimy. Chyba nie wiecie jak wygląda buldożek francuski, stworzenie od kota jest łagodniejsze ...
W lesie nie można, w parku nie można , koło bloku nie można to gdzie do cholery można ? Dosraliście się do tych psów że szok. Ale dzieciaki, które drą się pod oknami, klną, śmiecą i Bóg wie co jeszcze to są bezkarne czy też mogę im gazem po ryju ?
Tekst w stylu -" chciałam podjechac 1 przystanek tramwajem, a niespodziewanie i bardzo brutalnie kontroler wystawił mi mandat za jazdę bez biletu. Był bardzo niegrzeczny". - przepisów i regulaminów należy przestrzegać. SM powinna skontaktować się z czytelniczka, aby dopełnić formalności związanych z wprowadzaniem psa.
Dokładnie blab..... bachory latajace, skrzeczące... wyjdzie czlowiek na spacer, na zakupy wszedzie darcie mordy, a co z niektórymi ***iarzami to na smyczy powinno się chodzic, latają nie patrzą sie ani przepraszam ani nic rodzice też... .swięte krowy co się pan unosi... Zróbcie miejsce w elblągu gdzie spokojnie można będzie z pem pobiegac i cześć zakaż wejscia dla ludzi bez zwierząt...