Jezdnia jest dla samochodów, a chodnik dla pieszych. Ten podział zdążył już się utrwalić. Podobnie jak reguły korzystania z obu tych powierzchni. Ścieżki rowerowe nie są już nowością. Jednakże sposób, w jaki korzystają z nich, zarówno piesi, jak i rowerzyści, pozostawia wiele do życzenia.
Niedawno idąc wzdłuż ul. Nowowiejskiej byłem świadkiem sytuacji doskonale obrazującej to zagadnienie. Jest tam kilkudziesięciometrowy odcinek, gdzie chodnik i ścieżka rowerowa oddzielone są od siebie pasem zieleni. Każde przejście przez ścieżkę jest oznaczone pasami. Wydawałoby się, że w tych warunkach nikt nie będzie nikomu wchodził w drogę. Tymczasem, idąc chodnikiem usłyszałem za sobą dzwonek rowerowy, który z oczywistych względów kompletnie zignorowałem. Mijający mnie chodnikiem rowerzysta rzucił mi jeszcze na do widzenia soczyste przekleństwo. Nie zdążyłem wyjść ze zdumienia, gdy po drugiej stronie, na ścieżce rowerowej, zobaczyłem kobietę z wózkiem idącą w przeciwnym kierunku całą uwagę skupiając na ekranie swojego smartfona.
W większości przypadków chodnik od ścieżki rowerowej nie jest niczym rozdzielony, a obie powierzchnie różnią się jedynie kolorem. Na tych drogach najczęściej dochodzi do konfliktów pomiędzy rowerzystami i pieszymi.
Najgorsze jest to, że ci ludzie łażą zupełnie bezmyślnie. Jak jakieś święte krowy. Trochę po chodniku, trochę po ścieżce rowerowej, jak im wygodniej
- mówi Michał, rowerzysta.
Zapytałem kilku przechodniów o to czy wiedzą w jaki sposób można poruszać się po ścieżce rowerowej.
- Można chodzić. Tylko na ścieżce rowerowej pierwszeństwo mają rowerzyści – najczęściej odpowiadali zapytani. Jedna osoba, jak się okazało funkcjonariusz Policji po służbie udzielił poprawnej odpowiedzi:
Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich
- odpowiedział policjant.
Pieszemu na drogę rowerową zwykle wchodzić nie wolno. Od tej sytuacji są dwa wyjątki. Jeżeli korzystanie z chodnika lub pobocza nie jest możliwe, to pieszy może poruszać się po ścieżce rowerowej. Niezależnie od sytuacji, ze ścieżki rowerowej mogą korzystać również osoby niepełnosprawne.
Jak się zatem ma sprawa od drugiej strony? Czy rowerzyści wiedzą w jaki sposób korzystać z chodnika? Niestety, ich wiedza na ten temat była równie znikoma, co pieszych względem dróg dla rowerów. Większość pytanych stwierdziła, że można jeździć po chodniku, jeśli nie ma ścieżki rowerowej. Zgodni byli także co do tego, że na chodniku piesi mają pierwszeństwo.
Dla ścisłości, rowerem po chodniku jeździć nie wolno. korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
- opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
- szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
- warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła)
Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
W związku z promowaną ostatnio mocno modą na zdrowy tryb życia, a także większą ilością dzieci i młodzieży odpoczywającej od szkoły, ilość rowerzystów zauważalnie wzrosła. Jedynym sposobem na bezpieczne i bezkonfliktowe dzielenie się szlakami komunikacyjnymi w mieście jest wzajemne poszanowanie swoich praw i nie wchodzenie sobie w drogę.
Najprawdopodobniej nie od razu kultura poruszania się po ścieżkach rowerowych w Elblągu będzie podawana za wzór. Było by miło gdyby kiedyś osiągnęła taki poziom, który pozwoliłby na przemieszczanie po mieście bez niepotrzebnego denerwowania się.
Ja dodam od siebie jako rowerzysta i kierowca! Rowerzysci nauczcie sie, ze w Polsce jest ruch prawostronny!!! To oznacza, ze na niektórych droga rowerowych (tam gdzie nie jest ona dwukierunkowa) powinniście jechać prawą stroną ulicy!!!! np ulica Dąbka na odcinku od stacji BP do Shella jadąc od centrum do Zawady powinniście poruszać się stroną po której są ww. stacje, a w przeciwnym kierunku drugą stroną ulicy!!!
Elblazanin brawo ale wydaje mi się że i tak nie zrozumieją o co chodzi.
To co dzieje sie na chodnikach i ulicach miasta jest po prostu straszne. Rowerzyści uważają że im wszystko wolno i potrafią rzucić siarczyste przekleństwo jadąc oczywiście nieprawidłowo, przejeżdzają przejścia znienacka nie patrząc czy jedzie samochód i robią to tak samo na przejściach z wyznaczonym miejscem i także tam gdzie go nie ma i trzeba zejść z roweru po prostu nie znają przepisów. A już widok matki lub ojca jadących przed swoimi pociechami przyprawia o dreszcze. Powinno się z tym zrobić porządek i karać słono wszystkich którzy nie przestrzegają przepisów tak jak jest to w przypadku kierowców.
SPOJRZCIE NA UL.NIEPODLEGLOSCI JAK BARAN POLOZYL A IDIOTA ODEBRAL A DEBIL AKCEPTUJE DROGE ROWERWA Z POLBRUKU, KTORA NAGLE SKRECA POD NOGI SIEDZACM NA PRZYSTANKU A PODOBNO BYL JAKIS ROOWEROWIEC NA ETACIE W URZEDZIE DO DZISIAJ NIKT MADRY TEGO NIE KONTROLUJE AROWNO PIESI JAK I ROWERZYSCI LAMIA ZASADY ROWERZYSCI JEZDZA PO PASACH PRZYSPIESZAJA PRZED WYSIDAJACYMI Z AUTOBUSU CZY TRAMWAJU PEDZA MIEDZY PIESZYMI JAK MAJA DROGE YTYCZONA OBOKUICY TO WILMOZNE PANSTWO UTRUDNIA RUCH POJAZDOM NA ULICY NIKT TEGO NIE KONTROLUJE PIESI CHOC TEZ WCHODZA NA SCIEZKI ROWEROWE NIE ZWAZAJAC CZY JET WOLNA I CZESTO Z WYGODNICTWA KTOS ZANIM WPROWADZIL ROWERZYSTOW OBOK PIESZYCH ZAPOMIAL O EDUKACJI NADAL BRAK WIELUZNAKOW POZIOMYCH I PRZYPOMINANIU I KARACH PO CO MONITORING
Warunki jeżdżenia po jezdni w naszym kraju zagrażają życiu i zdrowiu rowerzysty i dlatego rowerzyści jeżdżą po chodnikach. Wolę zapłacić mandat niż być kaleką. Oczywiście jak jedzie się chodnikiem to należy zwolnic jak dojeżdża się do pieszego i najlepiej ominąć go szerokim lukiem :).
W Polsce pokutuje brak kultury - dotyczy to zarówno pieszych, rowerzystów i kierowców. Każdy na każdego patrzy wilkiem i uważa, że to on jest najważniejszy. Inna sprawa, że infrastruktura - tak samo drogowa, rowerowa czy piesza - jest projektowana kompletnie bezmyślnie i doraźnie. W Elblągu brak jest jakiegokolwiek systemu ścieżek rowerowych, co w praktyce wygląda tak, że ścieżka nagle się kończy, należy włączyć się do ruchu na ulicy i tu zderzamy się wielokrotnie z brakiem kultury kierowców, którym się wydaje, że rowerzysta jest użytkownikiem "gorszego sortu". Jestem i kierowcą, i rowerzystą i pieszym i naprawdę przemieszczając się po mieście wystarczy wczuć się w rolę innych użytkowników - od razu inaczej się jeździ czy chodzi. TYLKO tyle, ale AŻ tyle w naszym kraju.
bede jezdzil po chodnikach bo jest bezpieczniej. Jak tylko widzę ścieżkę rowerową to korzystam, ale na ulicę się nie pcham, szczególnie że mam małe dziecko w foteliku. Ulicami jezdze jak tylko widze ze jest b maly ruch.
95% mieszkancow elblaga to zwykle tumaństwo czego dowodem sa wybory z listopada 2014 roku kiedy to pospulstwo wybralo likwidatora wroblewskiego na prezydenta. w tym miescie nigdy nie bedzie normalnie, nigdy nie bedzie porzadnie. ludzie tu mieszkajacy posiadaja znikomy iloraz inteligencji. taka poprostu tepa masa latwa do panipulowania
i wielkie brawa dla tych d****i z departamentu drog i mostow ktorzy wpadli na pomysl wymalowania przejazdow rowerowych czerwona farba taka jak sie maluje pasy. na wlasne oczy widzialem jak rowerzysci po opadach deszczu sie na tym przewracaja bo im podcina koła. wystarczy ze troche popada i ten czerwony pas robi sie sliski jak lod.; ale skad te debile z departamentu drog i mostow maja to wiedziec skoro oni na rowerach nie jezdza? opasłe brzuchy, potrojne podbrodki sa tego dowodem
Kilka mandatów szybko nauczyłoby przestrzegania przepisów... Zabawnie jest gdy jadę rowerem na ulicy i ludzie jadący rowerami po chodniku gdzie nie ma ścieżki rowerowej patrzą na mnie zdziwieni...