Ministerstwo Infrastruktury rozważa wprowadzenie obowiązkowych kart rowerowych dla osób dorosłych, które nie posiadają prawa jazdy. W ten sposób resort chce zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Uzyskanie dokumentu poprzedzałby egzamin państwowy. Jazda bez karty stanowiłaby według wstępnych planów wykroczenie.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, policyjne statystyki wskazują, że rowerzyści to trzecia, po kierowcach samochodów osobowych i ciężarowych, najbardziej liczną grupą sprawców wypadków drogowych. Wielu dorosłych cyklistów wsiada na rower nie znając przepisów i zasad ruchu drogowego, takich jak np. pierwszeństwo z prawej czy umiejętność poruszania się po rondach.
Według Ministerstwa Infrastruktury ten stan zmienić miałby obowiązek posiadania karty rowerowej. Oznacza to, że dorośli rowerzyści, aby móc korzystać z roweru, musieliby przystąpić do egzaminu państwowego. Ten miałby odbywać się w szkołach i na komisariatach, pod okiem policjantów z drogówki.
Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, wstępne plany zakładają, że poruszanie się bez ważnej karty na rowerze ma być traktowane jako wykroczenie, choć jeszcze nie wiadomo, jaka groziłaby za to kara.
Póki co obowiązkowa karta rowerowa stanowi jedynie propozycję, będącą jedną z rekomendacji w Narodowym Programie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Rząd ma go przyjąć już wkrótce. Gdy do tego dojdzie, Ministerstwo Infrastruktury zająć się ma konkretnymi zmianami prawnymi.
Co na ten temat sądzą elblążanie?
Pomysł z wprowadzeniem wymaganego dokumentu do kierowania rowerem jest według mnie słuszny. Rowerzyści to święte krowy, mają w nosie wszystko i wszystkich, jeżdżą po chodnikach, przejeżdżają po pasach. Ja jako posiadacz prawa jazdy i osoba korzystająca z roweru nigdy, nie miałem problemu na drodze. Wynika to z faktu, że wiem jak się zachować niezależnie od pojazdu, którym się poruszam. Tymczasem wielu rowerzystom tej wiedzy brak
- twierdzi Pan Kazimierz, kierowca z wieloletnim stażem i zarazem rekreacyjny rowerzysta.
Zupełnie innego zdania jest środowisko pasjonatów rowerowych.
W pełni popieram stanowisko, jakie przedstawiła ogólnopolska sieć organizacji rowerowych "Miasto dla rowerów". Powrót do karty rowerowej dla dorosłych nie poprawi bezpieczeństwa w ruchu drogowym ani samych rowerzystów. Ogromną większość wypadków drogowych powodują kierowcy, którzy zdali egzamin na prawo jazdy. Proponowane zmiany przepisów nie są uzasadnione danymi o wypadkach drogowych. Mogą natomiast mieć bardzo negatywny wpływ na rozwijającą się turystykę rowerową i rozwój ruchu rowerowego w miastach. Obowiązek odbycia ewentualnego kursu i zdania egzaminu na kartę rowerową, może ze względu na koszty zniechęcić wiele osób z korzystania z rowerów
- uważa Marek Kamm, znany w Elblągu propagator jazdy na rowerze i były Elbląski Oficer Rowerowy.
Co z kartami rowerowymi wydanymi w PRL-u ,czy są ważne???
Kasa musi byc to podstawa
to może jeszcze zróbmy egzamin dla poruszających się na nogach i też niech mają kartę uprawniającą do bycia pieszym, masakra! to jest tak żenujące że aż śmieszne, a i jeszcze karty dla psów do chodzenia w wyznaczonych miejscach, też poprzedzone egzaminem hahahahahahaha
Karty z PRL-u sa ważne.ale tylko te podpisane przez SB
W Polsce jak zwykle wszystko pachnie sensacją i wszelakim tumaństwem stawiającym wszystko na głowie. Oczywiście dobrze by było, aby wszyscy rowerzyści posiadali prawo jazdy tak jak wszyscy kierowcy posiadali rozum, kierunkowskazy, nieprzyciemnione szyby i odrobinę zrozumienia i kultury. Odrębnym natomiast zagadnieniem jest stan i ilość wyodrębnionych dróg rowerowych - w którym to zagadnieniu jesteśmy zadupiem Europy - bo tylko wyraźne oddzielenie strumienia rowerów od pieszych i ruchu pojazdów kołowych może jedynie przynieść poprawę sytuacji.
Pisiory zbierają na 500+?;)
taka karta powinna kosztować minimum 500 + i odnawiana być corocznie za opłatą min 50+ . Warto też wprowadzić obowiązkowe OC min 200+ i obowiązkowe coroczne badanie techniczne rowerów za 100+ oraz podatek na ścieżki rowerowe min 35+, nie wyklucza się wprowadzenia elektronicznych dowodów rejestracyjnych za min 45 + rozważana jest też opłata recyklingowa
Po drogach Polski jeździ masa durni. W większości to chamy-kierowcy agresywni, bezmyślni olewający status ścieżki rowerowej ,lekceważący słabszych . Ot polskie chamstwo na czterech kółkach !!!!!!!!"Drugą większość" stanowią durnie rowerzyści wszelkiej płci i wieku. Ale oni są groźni przede wszystkim dla siebie. Jeżdżą ci głupcy bez sprawnych hamulców i dobrego oświetlenia i sieją grozę na ścieżkach rowerowych i jezdniach a ludowa policja ich nie karze. A karta rowerowa powinna być ,ale w połączeniu a drastycznym zaostrzeniem kar dla "chamów kierowców" nie respektujących przepisów dot. współistnienia na drodze z rowerzystami. Chamom przemawia do rozsądku tylko dolegliwa kara za chamstwo.amen.
Niekoniecznie karta rowerowa, ale cos trzeba zrobić, aby choć trochę ucywilizować rowerzystów. Wiem, że jest grupa osób, które jeżdżą na rowerach w miarę rozsądnie nawet po chodnikach, co oficjalnie zresztą jest w większości przypadków zabronione. Te osoby uważają, że wszystko jest OK, patrząc tylko przez pryzmat swoich zachowań na drodze. Niestety opinię o rowerzystach kształtuje reszta cyklistów, którzy wszystko i wszystkich mają gdzieś stwarzając zagrożenie dla siebie i innych - na chodnikach, na ścieżkach rowerowych, na jezdniach, a nawet na ścieżkach turystycznych w parkach i w lasach (szaleńcze wyścigi "po trupach"). Nic nie pomoże kręcenie, że kierowcy są źli, że piesi są głupi. Z rowerowym szaleństwem na drogach i chodnikach trzeba zrobić porządek nim nastąpi całkowity chaos.
Powinniśmy w proteście zablokować wszystkie miasta w Polsce bo co rząd to coraz więksi d.. są.