Środa, 25.12.2024, Imieniny: Boze Narodzenie - Eugenia, Piotr
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Ta mała, bezbronna kotka trafiła do schroniska mając zaledwie 3 miesiące. Już wtedy los jej nie oszczędzał – lewa... »
Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.
przykład z dzisiaj, mama z dzieckiem (ok. 10-12 lat) na rowerach, jadą przez park przy ul. mickiewicza, dojeżdżają do przejścia dla pieszych, zatrzymują się i zsiadają z rowerów bo na ulicy ruch aut. jeden z kierowców zatrzymuje się przed pasami a pani i dziecko wsiadają na rowery i przejeżdżają przez przejście ... i po co takim komu ścieżki rowerowe
Gdy jest droga rowerowa, jadę tą drogą. Jeżeli jej nie ma to jadę chodnikiem, jak jest pieszy a nie mogę z niego zjechać to się zatrzymuje, jeśli go nie wyminę. Boję się jechać po ulicy czasami, bo jest niebezpiecznie.
Jako rowerzystka zdecydowanie nie lubię rowerzystów i biegaczy, którzy przejeżdżają/przebiegają na czerwonym świetle, a często to można zauważyć!!! Brak oświetlenia na rowerze gdy już na dworze jest ciemno.
A co z samochodami które stoją na chodniku i pieszy nie może przejść.I wielokrotnie jestem zmuszona iść po ulicy .Przykład -ul. Zeglarska samochody stoją wzdłuż domków a chodnik jest wąski ,róg Królewieckiej a Beniowskiego też trudno przejść a na podwórku zrobili trawnik.A jeśli chodzi o drogi dla rowerów to jest sobie droga a potem się kończy i co dalej ~Elblążanininie.
Mieszkam od wielu lat w Holandii. Nie dziwi mnie fakt, że jest to kraj w którym bardziej korzysta się z rowera niż auta czy pieszego spaceru. Jest to wygodniejsze z powodu ścieżek rowerowych. Są one wszędzie, poprawnie oddzielone od chodnika. Oczywiście większość ludzi żyjących tutaj korzystają z zasad ruchu drogowego, ale również bywają wyjątki poruszania się nie po tej stronie ścieżki w przypadku ścieżek jednokierunkowych lub wtargnięcie pieszego. Z tym, że nikomu nie stanowi to problemu. W Polsce jest to wielkim problemem, ponieważ to chyba my z narodowości jesteśmy problemowi. Ścieżki rowerowe są kpiną, i stanowią często 1/2 chodnika pieszych do tego są to krótkie dystanse często kończące się w niewiadomych miejscach.Rowerzysta nie ma swobodnej możliwości ruchu po mieście
MY UCIEKAĆ NIE BĘDZIEMY.Idąc chodnikiem z dziećmi a zadzwoni rowerzysta to tego pożałuje .CHODNIKI DLA PIESZYCH.
Też byś oszalał trafiając ze stepu do metropolii.Ścieżką rowerową i rowerem, jak każdą zabawką, należy się nacieszyć. Na drogach i chodnikach w stepowym grodzie panuje nie prawo o ruchu drogowym, a hierarchia - samochód, motocykl, skuter, rower , pieszy, dziecko.Mentalności nie zmieni się przez 3-4 pokolenia - zbyt silne geny pańszczyźnianego chłopa. Nawet ci z zachodnimi rejestracjami w Elblągu są "swojakami" mimo, że w miejscy "saksów" przestrzegają prawa (czasem). Przestaniesz się dziwić Pawle Rodziewicz, gdy poznasz historię tego stepowego ludu. Afrykanie, mimo upływu lat, nadal są najlepsi we wspinaniu się na palmę. Geny !! Konert pilnuje Warszawy a teraz Krakowa, straży miejskiej nie zobaczysz poza bankomatem z wynagrodzeniem, więc prawo silniejszego panuje.
Po kiego, szanowna redakcjo ta nagonka jednych na drugich? Emocje się dobrze sprzedają, ja wiem. Ale gdzie misja mediów? Może tak lepiej pokazywać dobre przykłady, a nie szukać sensacji. Owszem, jak sami stwierdziliście LUDZIE przesiadają się na rowery, nie kosmici z innej planety, tylko ci sami ludzie, którzy tez używają nóg do poruszania się po mieście i też ci którzy używają samochodu. Jeśli ci ktrzy przesiadają się z samochodu to mają prawo jazdy więc PORD znają a przynajmniej powinni, chociaż różnie to bywa. Gorzej może być z małoletnimi posiadaczami karty rowerowej. Bo karta rowerowa to jest fikcja. Zero edukacji praktycznej. I proszę tutaj droga redakcjo nie siać fermentu i nie straszyć rowerzystami tylko bardziej edukować, pokazywać, rozmawiać z aktywistami.