Niestety moją mamę też spotkała tam przykra sytuacja, nie dość że krew leciała strasznie to nic z tym nie robili nawet lekarz nie dał żadnych leków nic kompletnie czekała tyle czasu przy rejestracji to wyszła bez pomocy.
SOR na królewieckiej to chyba rekrutacje robili w ubojni. Zero empatii poszanowania godności dla pacjęta, który szuka pomocy w chorobie. Ludzie przecież wy żyjecie z naszych podatków, emeryt który trafia do was pracował 40 i więcej lat. Nie podoba się praca dla ludzi wracajcie do ubojni.
We wrześniu byłam na uzupełnienie elektrolitów po zatruciu pokarmowym. Przyszedł lekarz i powiedział że wezmą mnie na oddział zakaźny ale jeszcze kończyła mi się kroplówka,to było około 22. Jakie było moje zdziwienie jak podszedł do.mnie ratownik i powiedział że jedziemy na ul.Komenskiego. Tam byłam potraktowana jak intruz i spytano mnie dlaczego u nich się znalazłam. Panie pielęgniarki siedziały przede mną i nic usypialy, miałam ciśnienie 190 , leżałam 2 godz czekając na lekarza który podobno był na sali operacyjnej. Ciśnienie mi wzrosło do 225 a Panie nic...dopiero jak podniosłym głosem powiedziałam że czuje się jak intruz ale dajcie mi jakąś tabl. ..i Panie się podniosły i dostałam tabl. Lekarz nic nie stwierdził i o godz 4 nad ranem wypisano mnie i spytałam czy będę odwieziona była cisza. Zadzwoniłam na taxi 😥
problem w tym ,że układ i polityczne bagno przykryją tu każde gów...... o , a ludzie są za mało odważni , aby w końcu przeciąć ten wieloletni syf , który doprowadził tu do każdej patologii zarówno w lecznictwie jak i w mobbingu , kiedyś zostanie to obnażone w 100%
Tam zawsze był syf . moja mama co zmarła na raka jak chodziła tam do onkologa to potraktowali ją jak bydło . Najpierw lekarka sama mówiła żeby w razie czego przychodzić bez rejestracji a jak przyszła moja mama z pogorszeniem choroby to jeszcze z pretensją onkolożka do moich rodziców że przyszli bez rejestracji i jeszcze wymagają . To nie są lekarze Oni nie traktują pacjenta jako pacjenta tylko traktują jako przypadek i nic więcej To jest najgorsze co może lekarza spotkać być takim człowiekiem z takim podejściem do pacjenta podłym
Naprawdę szczęście mieć przy sobie rodzinę, która opierd.... I to całe zblazowane towarzystwo z łaską przyjmujące pacjenta , zawsze trzeba patrzeć im na ręce bo inaczej jesteś na ich niełasce!
Niestety moją mamę też spotkała tam przykra sytuacja, nie dość że krew leciała strasznie to nic z tym nie robili nawet lekarz nie dał żadnych leków nic kompletnie czekała tyle czasu przy rejestracji to wyszła bez pomocy.
Gdyby każdy w końcu zaczął zgłaszać takie sprawy , może cokolwiek by się zmieniło. Ale u nas lepiej przemilczeć i ponarzekać pod nosem, że jest źle.
Ludzie zpierdolami biegają na Sor, zamiast iść do POZ to cwaniaki biegną na sor no wydaje im się że uda się bez kolejki ogarnąć lekarza.
O jakiś empatyczny pielęgniarz się odezwał. Pokazal dokladnie to, co wszyscy wiedzą i piszą-:))
SOR na królewieckiej to chyba rekrutacje robili w ubojni. Zero empatii poszanowania godności dla pacjęta, który szuka pomocy w chorobie. Ludzie przecież wy żyjecie z naszych podatków, emeryt który trafia do was pracował 40 i więcej lat. Nie podoba się praca dla ludzi wracajcie do ubojni.
We wrześniu byłam na uzupełnienie elektrolitów po zatruciu pokarmowym. Przyszedł lekarz i powiedział że wezmą mnie na oddział zakaźny ale jeszcze kończyła mi się kroplówka,to było około 22. Jakie było moje zdziwienie jak podszedł do.mnie ratownik i powiedział że jedziemy na ul.Komenskiego. Tam byłam potraktowana jak intruz i spytano mnie dlaczego u nich się znalazłam. Panie pielęgniarki siedziały przede mną i nic usypialy, miałam ciśnienie 190 , leżałam 2 godz czekając na lekarza który podobno był na sali operacyjnej. Ciśnienie mi wzrosło do 225 a Panie nic...dopiero jak podniosłym głosem powiedziałam że czuje się jak intruz ale dajcie mi jakąś tabl. ..i Panie się podniosły i dostałam tabl. Lekarz nic nie stwierdził i o godz 4 nad ranem wypisano mnie i spytałam czy będę odwieziona była cisza. Zadzwoniłam na taxi 😥
problem w tym ,że układ i polityczne bagno przykryją tu każde gów...... o , a ludzie są za mało odważni , aby w końcu przeciąć ten wieloletni syf , który doprowadził tu do każdej patologii zarówno w lecznictwie jak i w mobbingu , kiedyś zostanie to obnażone w 100%
Tam zawsze był syf . moja mama co zmarła na raka jak chodziła tam do onkologa to potraktowali ją jak bydło . Najpierw lekarka sama mówiła żeby w razie czego przychodzić bez rejestracji a jak przyszła moja mama z pogorszeniem choroby to jeszcze z pretensją onkolożka do moich rodziców że przyszli bez rejestracji i jeszcze wymagają . To nie są lekarze Oni nie traktują pacjenta jako pacjenta tylko traktują jako przypadek i nic więcej To jest najgorsze co może lekarza spotkać być takim człowiekiem z takim podejściem do pacjenta podłym
Naprawdę szczęście mieć przy sobie rodzinę, która opierd.... I to całe zblazowane towarzystwo z łaską przyjmujące pacjenta , zawsze trzeba patrzeć im na ręce bo inaczej jesteś na ich niełasce!
A moją znajomą w nocy w szlafroku kartka zabrala z domu a o 3 rano wypuścili i kazali wracać do domu na własną rękę...zaznaczę, że kobieta przed 80