Kardiolog, dermatolog, nefrolog, lista lekarzy specjalistów dziecięcych, których brakuje w Elblągu, jest długa. Narodowy Fundusz Zdrowia podkreśla dobrą wolę i.. bezradnie rozkłada ręce. - Jest duży problem z poradniami dziecięcymi nie tylko w Elblągu. Wiemy o tym, ale nie mamy z kim podpisywać umów. Brakuje specjalistów – mówi Magdalena Mil, rzecznik prasowy olsztyńskiego NFZ. Czy interwencja władz miasta może coś zmienić?
Pisaliśmy już o Januszu Lewalskim, elblążaninie, który alarmował w sprawie poradni kardiochirurgii dziecięcej. W tej chwili taka w Elblągu nie istnieje, mężczyzna proponował, aby otworzyć ją w którymś z istniejących szpitali. W tej sprawie napisał nawet do władz miasta, do którego należy Szpital Miejski im. Jana Pawła II, z prośbą o interwencję.
Okazuje się jednak, że najmłodsi elblążanie mogą mieć problem z dostaniem się nie tylko do kardiologa. Niewiele specjalistów przyjmuje w Elblągu "na NFZ". Tych, którzy w prywatnych gabinetach, każdą sobie słono płacić za usługi też nie jest dużo więcej. Rodzice po pomoc lekarską dla dziecka muszą więc najczęściej jeździć do Trójmiasta i Olsztyna.
Mój syn miał nawracające zapalenie dróg moczowych. Konieczna okazała się konsultacja nefrologa. Szukałam długo i okazało się, że takie specjalisty w Elblągu nie ma. Musiałam z synem pojechać do Gdańska. Mam szczęście, że okazało się, że moje dziecko nie jest poważniej chore. Trudno mi się oswoić już, z tym że w kolejce do specjalisty czeka się miesiące albo lata. Jednak to, że takiego specjalisty i to dla dziecka w ponad 120 tysięcznym mieście nie ma to już naprawdę przesada
– mówi pani Kamila, elblążanka.
Szans na to, że w Elblągu nagle pojawią się specjalistyczne poradnie dziecięce, które mają kontrakty z NFZ, raczej nie ma.
Mamy duży problem z poradniami dziecięcymi i to nie tylko w Elblągu. W tej chwili na przykład na całe województwo mamy tylko jednego hepatologa, w województwie brakuje również okulistów. To nie jest tak, że my nie dajemy pieniędzy na tego typu kontrakty. W przypadku leczenia dzieci jesteśmy wyjątkowo zainteresowani tym, aby takie usługi były wykonywane. Niestety brakuje specjalistów. Nie mamy z kim podpisywać tych kontraktów. Nie ma w tym złej woli funduszu. Co rok konsultujemy się ze środowiskiem lekarskim w sprawie tego jaki stan służby zdrowia w województwie, poszczególnych powiatach, wiemy o problemach. Jednak w momencie, gdy nie ma nikogo, kto podpisałby z nami kontrakt, nasza rola się kończy
– przekonuje Magdalena Mil, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia w Olsztynie.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu, jeśli chodzi o poradnię kardiologiczną. To jednak bardzo nikła szansa. Na to przynajmniej wskazuje wyważony ton odpowiedzi, którą otrzymał pan Janusz z elbląskiego ratusza. Wiceprezydent Janusz Nowak przypomina Czytelnikowi, że to w gestii NFZ leży kontraktowanie usług i określenie warunków tworzenia poradni specjalistycznych.
Ponadto pragnę wyjaśnić, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie prezydenta Elbląga z dyrektorem NFZ, podczas którego zostaną poruszone kwestie dotyczące utworzenia poradni kardiochirurgicznej w Elblągu
– dodaje wiceprezydent Nowak.
To po stornie samorządu i placówki ochrony zdrowia, w tym przypadku Szpitala Miejskiego w Elblągu, należy chęć do tego, aby taką poradnię utworzyć i starać się o jej utworzenie oraz chęć do tego, aby spełniać wszelkie warunki. Nie wydaje mi się, aby do dzisiaj szpital i samorząd zabiegały o utworzenie takiej poradni, gdyż na to pytanie nadal nie otrzymałem odpowiedzi. Na miejscu pana Prezydenta nie byłbym aż takim optymistą, że NFZ sam wystąpi z propozycją utworzenia poradni kardiologicznej przy Szpitalu Miejskim w Elblągu, gdyż to podmiot zainteresowany ma obowiązek wystąpić o takie utworzenie do odpowiednich organów. Liczę, iż szpital oraz samorząd podejmą stosowne kroki, aby w naszym mieście poradnia kardiologiczna dla dzieci powstała, a temat nie zostanie zamieciony pod dywan znowu na kolejne lata
– przekonuje Janusz Lewalski
My nie mamy wyjscia i do poradii kardio jezdzimy do Gdanska.
co ten wiceprezydent gada za głupoty - np. w szpitalu gelertowej jeszcze pare lat temu był gastrolog dzieciecy na NFZ, później z roku na rok zaprzestano przyjmowac na NFZ ale prywatnie nadal był - wiec czy to jest wina funduszu, że "lekarze" idą tylko na kase a nie dobro małego pacjenta??? a może to gelertowa nie dawała dobrych warunków do pracy specjalisty (bo NFZ dawał kontrakty jak zawsze)? tyle, że jakoś jak się dzwonilo do szpitala, to w państwowym szpitalu proponowali prywatna wizytę specjalisty _SKANDAL
Szpital Miejski nic nie robił w kierunku utworzenia poradni kardiologicznej dla dzieci od lat, jeśli w ogóle... Przy odrobinie wysiłku wszystko można zorganizować. Czekamy jeszcze na informacje od p. Geleret z WSZ w sprawie poradni kardiologicznej bo poki co cisza...
~do polak NFZ podpisuje umowy tylko i wyłącznie ze specjalistami, w Elblągu takich nie było i nie ma, gastroenterologa dziecięcego nigdy nie było. ja osobiście jeździłam z dzieckiem do Olsztyna, teraz do Gdańska.
specjaliści są tylko nie opłaca im się podpisywać umów z nfz. wolą prowadzić prywatną praktykę, nie potrzebują do tego nawet prywatnego gabinetu bo prowadzą ją w murach szpitali w których pracują. i niech się pacjent spróbuje upomnieć o paragon - będzie to jego ostatnia wizyta u takiego specjalisty. i nie dotyczy to tylko lekarzy dziecięcych.
bo pani Gelert powinna wziąść się do roboty a nie wiecznie się lansować z Wcisłą i Protasem!
trzeba nieraz jeździć z malutkimi dziećmi do Olsztyna, bo oni mają wszystkie poradnie dla dzieci,
ja z synkiem co pół roku jeżdżę do nefrologa do Gdańska :(
do ~~~ i tu się mylisz, bo moje dziecko było nawet zarejestrowane do gastrologa dziecięcego ale na nowy rok - czekaliśmy i po nowym roku okazało się, że już go nie ma i proponowano nam prywatnego w szpitalu gelertowej (straciliśmy pare miesięcy czekania i trzeba było szukać porady gdzie indziej)
najlepiej do olsztyna wysyłać Elblążan by się leczyli bo na miejscu w Elblągu jest cyrk.A może czas wygonić z ciepłych posadek nieudaczników.Jest 2017 rok nie 45.