Długie godziny oczekiwania, tłum kłębiący się pod drzwiami gabinetu, nerwy, złość, a nawet łzy... Takich emocji dostarcza elblążanom wizyta u urologa. - Na rejestrację czekam od rana i nadal nie wiem, kiedy mi się to uda zrobić. Zresztą nikt nie wie. Nawet już się nie denerwuję, bo to tak wygląda zawsze – mówi pan Tomasz. To jednak jeszcze nic. W tej chwili do poradni chirurgii naczyniowej w ogóle nie można się zarejestrować. Powód? Lekarze złożyli wymówienie i negocjują nowe kontrakty. Jak sytuacja wygląda w innych przychodniach?
Kolejki do specjalisty to norma. Zasada jest prosta, chcesz iść do lekarza na NFZ, musisz poczekać i to dwa razy. Najpierw, żeby się zarejestrować, a potem, miesiącami na wizytę - mówią zgodnie pacjenci, których spotkaliśmy w poczekalni, przed poradniami funkcjonującymi w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym.
Jeśli chodzi o rejestrację, początek nowego roku to jeden z gorętszych okresów. Poradnie i szpitale podpisały już kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia i rozpoczynają umawianie pacjentów. W kolejce, do jakich specjalistów najczęściej czekają elblążanie?
Chciałam się umówić na wizytę do chirurga naczyniowego i nie mam jak. W rejestracji usłyszałam, że być może w lutym będą zapisy
– denerwuje się pani Irena, seniorka z Elbląga.
Na stronie kolejkowego informatora funduszu widnieje informacja, że następny wolny termin to marzec tego roku, a czas oczekiwania wynosi 74 dni, więc w porównaniu z innymi poradniami to całkiem krótko. Okazuje się, że z zapisem do przychodni chirurgii naczyniowej w tym miesiącu możemy mieć problemy.
Mamy przejściowe trudności, jeśli chodzi o chirurgię naczyniową. W tej chwili trwają zmiany kadrowe. Pacjenci, których przypadki są "pilne" są przyjmowani na bieżąco. Pozostali pacjenci, zostaną przyjęci, ale na wizytę muszą poczekać trochę dłużej. Liczymy na to, że sytuacja zostanie rozwiązana do końca stycznia. W naszych pozostałych przychodniach nie ma podobnych problemów
– zapewnia Anna Kowalska, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Planując wizytę u chirurga naczyniowego, musimy uzbroić się w cierpliwość. To jednak niejedyny specjalista, u którego wizyta może wystawić nasze nerwy i cierpliwość na próbę.
Od maja ubiegłego roku czekałam na dzisiejszą wizytę u endokrynologa. To długo, choć i tak jestem w dobrej sytuacji, że to tylko kontrola. Zdarza się, że ludzie rezygnują z miejsca w kolejce i idą do lekarza prywatnie. Nie dziwię się, czekać osiem, czy więcej miesięcy w niepewności. To przecież straszne. Lepiej zapłacić. I się nie stresować. Sama część badań robiłam za pieniądze
– mówi pani Iwona, pacjenta przychodni endokrynologicznej w szpitalu przy ul. Królewieckiej.
Za każdym razem czekam po pół roku. Wiem, że to jest specjalista, oblegany, ale myślę, że powinno się czekać góra miesiąc. Tym bardziej że my tu poprzychodzimy z poważnymi problemami, a nie dla rozrywki
– dodaje pani Małgosia z Elbląga.
Rzeczywiście. W tej chwili zapisy do endokrynologa w poradni przy ul. Królewieckiej prowadzone są już na październik. Podobnie jak w znajdującej się obok poradni urologicznej.
Są jednak i specjaliści do których dostaniemy się szybciej. Pół roku elblążanie poczekają w kolejce do kardiologa, czy alergologa. Jednak już zupełnymi szczęściarzami mogą się poczuć pacjenci poradni chirurgii stomatologicznej, dermatologicznej czy pulmonologicznej, tu czas oczekiwania kształtuje się od miesiąca do trzech miesięcy.
Na wizytę u reumatologa czekałam dwa miesiące. Myślę, że to normalny czas, ale wynika to z tego, że pewnie poradnia reumatologiczna nie jest oblegana tak jak inne. Kilka dni temu rejestrowałam córkę do endokrynologa w Gdańsku i ma wizytę na czerwiec. W Elblągu nie chodzę zbytnio po specjalistach, bo tu praktycznie nie ma specjalistów dziecięcych, a potrzebowałabym świadczeń głównie dla córki. Nie dość więc, że na taką wizytę musimy poczekać kilka miesięcy, to jeszcze potem trzeba dojeżdżać do innego miasta. Jedno jest pewne, zawsze musimy swoje odstać w kolejce. Na to musi nam starczyć zdrowia
– przekonuje pani Dorota.
Informacje o czasie oczekiwania na wizytę w szpitalu lub przychodni specjalistycznej w Elblągu znajdziemy tu.
Sztucznie napędzane kolejki aby przyjść prywatnie i płacić. Znana jest jedna pani "doktor" z innej poradni która zostawia pacjenta w gabinecie i idzie na obiad i o czym tu mówić.
tam powinni się pojawić wolontariusze orkiestry z puszkami i zbierac datki na ratowanie służby zdrowia, ludziom od razy czekałoby się lepiej i sympatyczniej, byliby zadowoleni , oczywiście transmisja bezpośrednia akcji w telewizji
Najczęściej rezydenci, którzy pomimo ukończenia bardzo wymagających studiów nie widzą perspektywy pracy dla siebie gdyż obecny system ich nie preferuje, mają mocno ograniczoną ścieżkę kariery, nie wspominając już o satysfakcji finansowej, która jest nieodzowną częścią składową chyba każdego zatrudnionego. Dlaczego tak trudno w tych protestach zauważyć profesorów medycyny, ordynatorów oddziałów szpitalnych czy lekarzy z wieloletnim stażem prowadzący po godzinach pracy w szpitalu czy przychodni prywatne praktyki ? Dlatego że niewydolność państwowej służby zdrowia jest im na rękę, napędzając pacjentów do prywatnych gabinetów, niestety nieosiągalnych ze względów na stawkę za wizytę dla niejednego chorego potrzebującego pomocy.
Po co się kłębić na Królewieckiej, można pójść na Komeńskiego.
Służba zdrowia jest niewydolna, źle zarządzana i niedofinansowana. Od 1989 roku nikomu nie udało się jej okiełznać, pomimo sztandarowych obietnic składanych przez wszystkie ugrupowania polityczne w wystąpieniach przedwyborczych. Nie ma chyba na całym świecie państwa w którym ten problem byłby całkowicie rozwiązany ku zadowoleniu najbardziej zainteresowanych, czyli pacjentów. Ale jest to także problem wielostronny, w którym nie można również zapominać o personelu medycznym, oni wielokrotnie protestując, wysuwają żądania zwiększenia płacy i poprawy warunków swoje pracy, też nie są bez racji ! Ale czy ktoś się zastanowił kto bierze udział w tych protestach ? W zdecydowanej większości są to pielęgniarki, ratownicy medyczni i młodzi lekarze.
do... PACJENTA=zgadzam się, całkowicie i.. doświadczyłam 2razy siedzenia w gabinecie,aż pani doktor zje obiadek,chociaż w grafiku nie ma przerwy obiadowej,innym razem czekałam pod drzwiami z pacjentami dodatkowe ok.40 min.aż pani wróci=jak widac praktyka nagminna i..nie sa to nagłe wezwania na oddaział.W tym roku zmieniam lekarza,bo...pani na dodatek BARDZO niemiła.Wolantariuszy różnych organizacji można tam często spotkać przed głównym wejściem.
Wielka Orkiestra hucznie zagrała. Tylko czy ja i Ty skorzystasz cokolwiek skoro do specjalisty nie można się dostać. Pamiętam czasy kiedy to do lekarza można było trafić dosłownie z marszu. Co się nagle stało takiego ?Obyśmy tylko zdrowi byli.
DO GASTROLOGA TRZEBA CZEKAĆ ROK
A do Chirurga Dziecięcego przychodzisz i jesteś przyjęty bez zapisów to coś dziwnego może to nie jest Poradnia Specjalistyczna. A swoją drogą to na lekarza można bezkarnie " nadawać" a np. hydraulik wykonuje usługę za darmo...
ale orkiestra gra dalej, będzie grała do końca świata i jeden dzień dłuzej, wkładajcie kase do puszek bo to na słuzbe zdrowia, to jest szczytny cel i jak najbardziej sensowny, wkładajcie, wkładajcie, telewizja to pokaze jak się cieszycie, jak wspieracie , ale jak zdychacie w kolejkach do lekarza to już nie pokaże,....25 lat żebraniny na ulicach i z roku na rok gorzej w słuzbie zdrowia, ....może to nie chodzi o zbieranie w puszki tylko stworzenie systemu takiego jak funkcjonuje w cywilizowanych krajach, tam nie ma zadnych orkiestr, Owsiaków a ludzie normalnie sie leczą jak chorują