Związkowcy apelują do pracodawców o propozycje pracy dla zwalnianych pracowników elektromarketu przy ul. Teatralnej. To już pewne. Osoby, które straciły tam pracę, nie odzyskają swoich etatów. W tej chwili w sklepie trwa wielkie pakowanie. Jest on już zamknięty dla klientów.
Przez ostatnie tygodnie śledziliśmy walkę związkowców o przywrócenie do pracy kilkunastoosobowej załogi elektormarketu przy ul. Teatralnej. - Wśród zwolnionych pracowników są osoby, które pracowały tu od 8,7 lat. Liderzy, nagradzani w wewnętrznych konkursach. Z dnia na dzień stracili pracę, nie bardzo nawet wiedząc dlaczego - przekonywał prezes związków zawodowych działających w sklepie. Teraz już wiadomo, że to się nie udało się cofnąć im wypowiedzenia, ale również znaleźć dla nich miejsce w innych salonach sieci. Sam sklep, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przedstawiciela pracodawcy, zostanie zamknięty. Już w tej chwili elblążanie nie zrobią tam zakupów. Próżno szukać tego punktu na mapie sklepów, którą sieć udostępnia na swojej stronie. Jak informuje NSZZ Solidarność Terg s.a. "Mediaexpert" Elbląg, obecnie w salonie trwa pakowanie i wywóz asortymentu.
Związkowcy nie chcą jednak zostawić pracowników samych sobie, teraz apelują do pracodawców o ich zatrudnienie.
Chciałbym prosić potencjalnych pracodawców, którzy mają wakaty, aby, jak wpłyną CV ze sklepu " Mediaexpert ' ul. Teatralna 5 o ich zatrudnienie
- apeluje Kazimierz Zając, przewodniczący NSZZ Solidarność Terg s.a. Mediaexpert Elblag.
Przewodniczący związku podkreśla jednocześnie, że sytuacja w punkcie przy ul. Teatralnej jest obecnie nieciekawa. Punkt został już zamknięty dla klientów. Obecnie trwa tam pakowanie i wywożenie asortymentu. Część zwolnionych pracowników, na razie jest w okresie wypowiedzenia, więc nadal wykonują swoje obowiązki. Jak długo i za jakie wynagrodzenie? Tego, jak przekonuje związkowiec, nie wiedzą.
Pracownicy chcą zachować swoją godność, ale spółka Terg s.a. " Mediaexpert ' w Złotowie chce to zmienić, szukając do końca szansy na zwolnienie dyscyplinarne. Są (pracownicy - przyp. red.) kontrolowani przez kamery, osoby z centrali, monitorują każdy ruch pracowników. Cały czas nie wiedzą, za jakie wynagrodzenie będą wykonywać swoje obowiązki w październiku
- dodaje Kazimierz Zając.
O komentarz poprosiliśmy również przedstawiciela pracodawcy.
Zgodnie z wcześniej podjętymi decyzjami, elektromarket przy ul. Teatralnej został już zamknięty. Wszystkie kwestie dotyczące warunków zakończenia stosunku pracy ustalamy bezpośrednio z członkami zespołu likwidowanego sklepu, z oczywistym poszanowaniem przysługujących im praw i obowiązków, wynikających z obowiązujących przepisów. Chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że nasi Klienci będą mogli realizować zakupy oraz korzystać z usługi osobistego odbioru zamówień złożonych przez Internet w naszym elektromarkecie przy ul. Grunwaldzkiej
- mówi Michał Mystkowski, rzecznik prasowy Media Expert.
Przypomnijmy. Pod koniec sierpnia pracownicy salonu przy ul. Teatralnej, zostali zaskoczeni wypowiedzeniami z pracy. Powodem decyzji była nierentowność punkt, przekonywał rzecznik prasowy Media Expert. Pracownicy łączą ją jednak z faktem założenia przez nich związku zawodowego. Ten funkcjonuje od lipca tego roku, a powstał, bo załoga zamierzała podjąć z zarządem firmy rozmowy dotyczące poprawy obecnych warunków pracy i świadczeń socjalnych. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Rozgonić te związki zawodowe, tylko same szkody powodują.
niech zatrudnią ich na Grunwaldzkiej, od razu poprawi się jakość obsługi.
Fajni ludzie tam byli. Super kierowniczka. Pozdrawiam
Najpierw mogliby zatrudnić kogoś, kto umie pisać w języku polskim. Na miejscu pracodawców, bazując na standardach obsługi w ME, pogoniłbym z dala. Z takim nastawieniem to do wojska.
Niech przewodniczący związku zatrudni te osoby w Enerdze....
Trzeba bylo nad dzanowac klientow a nie chowac sie za regały. Kilkakrotnie prosilismy w tym sklepie o pomoc to nikt dla nas nie miał czasu, a jak przyszedł to zbywal szybko. Bez zalu zamykajcie.
Ma tyle ofert że nie zostanę bez pracy, pracę należy szanować. Tak powinno być z każdym sklepem w Elblągu, nie szanuje klientów upada.
Nadludzie ... normalnie nadludzie nie pracownicy
Wielokrotnie robiłam w tym sklepue zakupy i niestety pracowników postawa pozostawia wiele do życzenia trzeba było ich szukac i prosić o obsluge bo stali w grupach zajęci rozmową między soba .....czułam sie tam jak intruz dlatego jakoś mi ich nie żal prace trzeba szanowac nie każdy moze pracować w handlu.
A gdzie teraz jest regionalna "solidarność"? Demagogicznie i w stylu biura politycznego rzuciła się na pracodawcę zamias mediować. teraz Zając kruszeje sam a jest to efektem "związkowania" a nie pracy i porozumienia. Jako pracodawca bym się zastanowił przed przyjęciem "buntowników - związkowców", bo poszukuję ludzi do pracy a nie spiskowania. Pokazał Zającowi "region" jak ceni członków. Mądrzy po szkodzie - jak masz pracę to ją szanuj lub zmień a nie stawiaj żądań prywatnemu pracodawcy. Związkowanie u prywatnego zawsze tak się kończy.