Pracownicy jednego z elbląskich salonów Media Expert stracili pracę. Rzecznik sieci tłumaczy to tym, że sklep od wielu lat był nierentowny i jest jednym z ponad 20 sklepów w całej Polsce, których mogą zostać zamknięte jeszcze w tym roku. Przewodniczący zakładowego związku chce walczyć o przywrócenie ich do pracy. Nie przekonują go wyjaśniania pracodawcy. Zarząd elbląskiego regionu "Solidarności" wprost mówi o szykanach i bezpardonowym ataku na organizację związkową.
Pod koniec sierpnia rozpoczęły się zwolnienia pracowników zatrudnionych w sklepie sieci Media Expert, przy ul. Teatralnej w Elblągu. Dla załogi salonu było to całkowite zaskoczenie, przekonuje przewodniczący zakładowej organizacji związkowej NSZZ" Solidarność" TERG S.A. "MediaExpert" w Elblągu.
Nikt z pracowników nie wiedział, że coś takiego się szykuje. 23 sierpnia przyjechał do nas kierownik regionalny wraz z dyrektorem makroregionu i wręczyli wypowiedzenia pracownikom, którzy mieli umowę na czas określony. W poniedziałek, 26 sierpnia, jako przewodniczący związku, dostałem pismo o planowanych zwolnieniach wszystkich pozostałych pracowników, tych, którzy mieli umowę na czas nieokreślony. Łącznie zwolnionych zostało 16 osób zatrudnionych w tym punkcie. Powód, który jest wskazywany w wypowiedzeniach, to nierentowność placówki w okresie 2017-2018 i pierwszej połowie 2019 roku
- mówi Kazimierz Zając, kierownik sklepu przy ul. Teatralnej i przewodniczący zakładowego związku zawodowego.
O powody zwolnień i plany względem punktu przy ul. Teatralnej zapytaliśmy rzecznika prasowego sieci Media Expert, której właścicielem jest TERG S.A.
Decyzje biznesowe dotyczące zamknięcia nierentownych sklepów są podejmowane przez Zarząd TERG w sposób ostrożny i z uwzględnieniem wszystkich przynależnych praw i odszkodowań dla pracowników. Rynek w branży RTV/AGD jest bardzo konkurencyjny i wymagający. Tylko w tym roku przy 50 otwarciach w nowych lokalizacjach nasza firma będzie zmuszona do zamknięcia ponad 20 sklepów, w których nie udało się uzyskać rentowności. Tak również jest w tym przypadku. Sklep w Elblągu od kilku lat był nierentowny i wielokrotne próby poprawy tej sytuacji nie przyniosły skutku
- wyjaśnia Michał Mystkowski, rzecznik prasowy Media Expert.
Związkowcy z zakładowej organizacji w te wyjaśnienia nie bardzo wierzą, jak przekonują, sklep co rok odnotowywał wzrost sprzedaży. Podejrzewają, że decyzja pracodawcy może być reakcją na założenie przez nich związku zawodowego. Ten funkcjonuje od lipca tego roku, a powstał, bo załoga zamierzała podjąć z zarządem firmy rozmowy dotyczące poprawy obecnych warunków pracy i świadczeń socjalnych.
Teraz związkowcy chcą walczyć o miejsca pracy. Domagają się przywrócenia zwolnionych osób do pracy w punkcie przy ul. Teatralnej 5 w Elblągu, ewentualnie propozycje przeniesienia ich do innych placówek. Większość załogi punktu przy ul. Teatralnej znajduje się obecnie na okresie wypowiedzenia umowy o pracę. Niektórym upłynie on już 30 września. Z końcem roku ostatni pracownicy powinni się pożegnać ze swoim dotychczasowym etatem.
Przykra jest forma przeprowadzenia tych zwolnień. Wśród zwolnionych pracowników są osoby, które pracowały tu od 8,7 lat. Liderzy, nagradzani w wewnętrznych konkursach. Jeśli faktycznie sytuacja jest tak zła, sklep jest nierentowny, to mimo to można było załatwić tę sprawę po ludzku. Na razie odbieramy to tak: pokazano suche trzy cyfry za 2,5 roku i już nie chce się pracowników w firmie. Jako oficjalny powód zwolnień podano nierentowność punktu, ale zwolnieni pracownicy nadal nie znają prawdziwego powodu tej sytuacji. Nikt nie chce wierzyć w to, że sklep z dnia na dzień stał się nierentowny.
- przekonuje Kazimierz Zając.
Pracownicy zaapelowali do elblążan, klientów sklepu o wsparcie na portalu społecznościowym Facebook. Ich odzew był bardzo pozytywny, przekonują i dziękują.
Ze zwolnionymi pracownikami solidaryzuje się Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność.
Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec działań pracodawcy wymierzonych w pracowników i jednocześnie członków Związku Zawodowego NSZZ „Solidarność”. Wręczenie pracownikom wypowiedzeń umów o pracę z tego sklepu jednoznacznie odbieramy jako bezpardonowy atak na nowo powstałą Organizację Związkową. Nie znajdujemy żadnego uzasadnienia w wyżej wymienionych działaniach pracodawcy i traktujemy jako "zbieg okoliczności". (...) Oczekujemy natychmiastowej reakcji i wyrażamy gotowość do podjęcia rozmów, których efektem będzie porozumienie i wygaszenie olbrzymich emocji, które zostały wywołane w wyniku Państwa działań
- czytamy w oficjalnym stanowisku elbląskiej "Solidarności", którego całą treść możemy znaleźć tutaj.
Na środę (11 września) zaplanowane jest spotkanie przewodniczącego zakładowego związku z zarządem firmy TERG. - Zdajemy sobie sprawę, że jest to ciężki okres dla pracowników i załogi sklepu, stąd nasze zaangażowanie w spotkania z załogą. W tej sprawie prowadzimy też dialog z Zakładową Organizacją Związkową i prowadzimy rozmowy z Przewodniczącym ZOZ Solidarność Panem Kazimierzem Zającem - dodaje Michał Mystkowski.
Będziemy śledzili sprawę zwolnionych pracowników. Do tematu jeszcze wrócimy.
Warto zwrocić się o pomoc w mediacjach do poslow PiS , panów Krasulskiego i Wilka
Było nie wchodzic w uklady z darmozjadami z solidarności..
Ja bym chciała poznać liczby. Zawsze jak mam wybrać media wybieram na teatralnej mimo że na Żeromskiego mam bliżej. I zawsze tak ktoś robi zakupy, a przy lecklerku to wiatr tylko chula
Żal tego sklepu i tych ludzi, uwielbiam robić tam zakupy i tylko tam. Trzymam kciuki aby wszystko się poukładało
Wolny rynek jest i ile można sprzęty kupywać szkoda ludzi.
Zobaczycie co się będzie działo w przyszłym roku, jak najniższa płaca wzrośnie do 3 tys., a w dalszej perspektywie do 4 tys. Będzie rzeź niewiniątek i znów doświadczymy bezrobocia przez duże B. Skończy się rynek pracownika i wrócimy do lat 90-tych. Jako pracodawca już się nie mogę tego doczekać.
Do - zez - A co ci pomoże Wilk i Krasulski - on i tylko dbają o swoje interesy, układy, układziki i aby kasę czerpać i to wielką.
PiS powinien pomóc. Pośle Wilk do dzieła. Bronicie się pracownicy.
Ta elbląska, cała, Solidarność to też jedną wielką ściema. Był taki jeden, który reprezentował Solidarność w ramach Alstom - Szlach*****ski. Jego postawa w oczach młodego, zdererminowanego chłopaka do pracy - mnie, który nie wiedział/nie wie czym są układy rodem z poprzedniego ustroju, totalnie mnie zamurowała. Wszystko to jedna wielka ściema, a znajomości to podstawa. Z resztą Alstom, dziś GE jest tego przykładem. Nie liczy się wiedza i doświadczenie, a to samo nazwisko w szeregach. Rower korporacyjny to udźwignie, mimo, że 5 ograniczonych intelektualnie ludzi (na wszystkich 10) pedałuje do tyłu..
Gdzie marksista Koliński? Ludzie pracy potrzebują pomocy!