Prywatna spółka od 2010 r. prowadziła narciarstwo na Górze Chrobrego. Przedsiębiorstwo, ze względu na wciąż ponoszone straty, kończy swoją działalność proponując Miastu przejęcie Góry Chrobrego. Czy Miasto się na to zdecyduje?
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski powołał zespół, który miał rozważyć wszelkie za i przeciw w tej sprawie. W zespole znaleźli się m.in. Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga, Sławomir Skorupa, dyrektor Departamentu Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji, Andrzej Budzelewski, kierownik referatu sportu w Departamencie Edukacji i Sportu UM w Elblągu, Robert Bieńskowski, pracownik DEiS oraz radni Marek Burkhardt (KWW Witolda Wróblewskiego), Ryszard Klim (SLD) i Wojciech Karpiński (PO). - Klub PiS nie zdecydował się wskazać swojego przedstawiciela do zespołu negocjacyjnego – mówił Prezydent podczas zwołanej dziś konferencji prasowej.
Jak przebiegają negocjacje?
Kwota, którą zaproponował współwłaściciel Przedsiębiorstwa opiewała na 2 mln 400 tys. zł plus VAT. Z naszej strony ta kwota nie spotkała się z akceptacją. Zespół 11 i 16 kwietnia spotkał się z przedstawicielem Przedsiębiorstwa w celu wynegocjowania mniejszej ceny. Kwota, którą ostatecznie ustalono to 1 mln 350 tys. zł plus VAT
– mówił Witold Wróblewski.
Kwota ta zostałaby rozłożona na trzy raty. - Jest akceptacja, aby płatność została rozłożona na raty – dodał Prezydent Elbląga. - Oznacza to, że będziemy mieli trzy lata na zapłacenie tej kwoty, poczynając od 2019 r., bo w budżecie Miasta na ten rok nie mamy na to środków.
Prezydent pozytywnie ocenił wynegocjowaną kwotę.
Inwestor zainwestował w Górę Chrobrego ponad 6 mln zł. Wszystkie urządzenia i sprzęt, który tam jest jest sprawny.- 1 mln 350 tys. zł plus VAT to atrakcyjna cena
– zaznaczył Witold Wróblewski.
Decyzję w sprawie Góry Chrobrego zostanie podjęta 26 kwietnia, podczas sesji RM. - Gdyby była akceptacja Rady Miasta to według kalkulacji sporządzonej przez MOSiR koszt eksploatacji, czyli zatrudnienie ludzi i inne wydatki, które są koniecznie, wyniosłoby ok. 600 tys. zł. Przyjmując ostatni sezon to przychody biletowe wyniosły 360 tys. zł. Dopłata w takim wypadku, którą poniosłoby Miasto wynosiłaby ok. 240 tys. zł. Powstaje pytanie, czy powinniśmy wejść w to przedsięwzięcie czy je zlikwidować? - pyta Witold Wróblewski.
Prezydent zauważył, że jeżeli Miasto przejęłoby Górę Chrobrego to nie byłby to pierwszy obiekt sportowy, który by na siebie nie zarabiał. - Na nasze obiekty sportowe w 2017 r. Miasto dopłaciło już 4 mln 80 tys. zł – podkreślił. - Do krytego lodowiska Helena dopłaciliśmy 810 tys. zł, do CRW Dolinka 621 tys. zł, do krytej pływalni na Robotniczej 895 tys. zł, do hali sportowej przy Grunwaldzkiej 657 tys. zł i do kompleksu sportowego na Krakusa 238 tys. zł.
Jaką decyzję powinni podjąć radni?
Jakie jest uzasadnienie proponowanej przez P. Prezydenta kwoty wykupu? 1.66MPLN to dużo i mało. Szczególnie biorąc pod uwagę przyszłe straty przedsięwzięcia. Na jakiej podstawie P. Prezydent ocenia, że to atrakcyjna cena? Czy umowa z dzisiejszym operatorem Góry Chrobrego wymienia minimalną kwotę wykupu? Przydałoby się trochę więcej informacji, zakładam że RM je posiada. Jeśli miasto nie wykupi majątku od dzisiejszego operatora, to jego straty bedą istotnie większe. Może jest więc nadal pole do negocjacji. Z pewnością Działalność powinno się kontynuować, może tez warto opracować plan szerszego wykorzystania tego rejonu jako jednego z centrów rekreacji w mieście.
Panie Prezydencie ok atrakcyjna cena ale co wchodzi w ta cenne tak konkretnie...? Gdzie jest spis inwentarza? Czy nazwa i logo, strona internetowa...?
Nie widzi, nie słyszy , a rządzi miastem. Przez wiele dziedzin prowadzonych przez miasto jasno wyziera ekonomiczna prawda, że skoro prywatnemu inwestorowi nie opłaca się taka działalność, to gdy prowadzić je będzie miasto to dopłaty na wyciek kasy będą podwójne. Dlaczego ustępujący "inwestor" nie znalazł następcy prywatnego a jedynie naiwnych kumpli w UM. Obawiam się, że to jest kolejna raca przedwyborcza ślepego. Jakoś temat ciepła, który można załatwić w ciągu tygodnia, został obgadany i położony na półkę - czekanie na zagraniczną kasę do przejęcia na "plany" Podobnie setki milionów poszły na plany i kolesi "przygotowujących" przekop. Sport i kultura w rękach miasta, to bylejakość i deficyt. Tylko prywatny inwestor osiąga zysk albo rezygnuje. Dlaczego brakuje chętnych? Warto sprawdzić.
Żebyśmy dobrze się zrozumieli - miasto Elbląg chce odkupić od prywatnej firmy (nieudolnie prowadzonej przez znajomków Prezydenta na wydzierżawionych kilka lat temu od miasta gruntach) infrastrukturę narciarską za 1.350.000 zł + VAT, a później dokładać do całego interesu co najmniej 240 tys. zł rocznie. Negocjatorzy z ramienia miasta albo są ślepi, albo... też nieudolni, nazwijmy to już tylko eufemistycznie. Prywatna firma, która nie sprawdziła się w tym biznesie i nie ma wyjścia, tylko musi zwrócić miastu dzierżawy a teren doprowadzić do stanu sprzed użytkowania, za infrastrukturę nie weźmie na "wolnym" rynku więcej, niż aktualna cena złomu - miasto godząc się na takie warunki, jak powyższe, dopuszcza się co najmniej niegospodarności, bowiem w tym przypadku (...)
(...) próbuje ratować nieudolnego kapitalistę, który na taką pomoc publiczną nie zasługuje (zresztą był już jej beneficjentem przez lata). Infrastrukturę narciarską należy przejąć od upadającego podmiotu za symboliczną złotówkę lub poczekać na jej licytację przez komornika i wtedy nabyć za podobną cenę - na pewno nie za miliony z publicznej kasy, na które próbuje się teraz dokonać skoku w majestacie prawa i podpierając do tego autorytetem Ratusza. Tak działa wolny rynek, towarzysze kapitaliści;
Panie Robercie Kolinski - co to znaczy Pana zdaniem "przejść za symboliczną złotówkę" ???? Ukraść mu, odkupić, znacjonalizowac, wywlaszczyc go ?? Czy co ? Przecież to jest mienie prywatnej firmy lub prywatnego człowieka, który w każdej chwili może to sprzedać komu chce i za ile chce.
@Xyz - No i niech sprzedaje ten prywatny człowiek innym prywatnym osobom, czy ktoś mu broni? Tylko dlaczego to akurat podatnicy mają finansować jego nieudolne zarządzanie i nietrafione inwestycje, nie rozumiem? Ten prywatny człowiek i jego podmiot ma/ją dziś całkiem konkretne zobowiązania wobec miasta i tym majątkiem (wycenionym również odpowiednio, np. na 1 zł:) może je w ten sposób spłacić, tu bym nawet poszedł mu na rękę; jeśli zaś nie ma takiego życzenia, to niech szuka kupców na rynku, tylko najpierw niech ureguluje zobowiązania wobec miasta i wynikające z przepisów prawa w takiej sytuacji. Choć jeśli chce Pan znać moje osobiste zdanie, to tak - ja bym tu akurat wywłaszczał nieudolnych prywaciarzy, na poczet właśnie długów wobec miasta:)
Czy ma zobowiazania wymagalne wobec miasta tego nie wiem ale jeśli sprzeda to komu chce to co tam stoi to zostanie pastwisko czyli nic. A wszystko trzeba bedzie stawiać od nowa. A to już będzie kosztować więcej niż 1,6 mln.
zapłacić 1,5 mln za przyszłe coroczne straty 0,5 mln jest to znakomity interes zwłaszcza dla kolegów pana Wróblewskiego Do tego zarząd MOSIRU i brak środków na konieczne inwestycje. Dopłacają do wszystkiego nawet do tego co jest atrakcyjne, jakiś szczególny typ menadżerki i gospodarności prezentuje pan Wróblewski. Kupić to można coś to będzie mogło chodzić przynajmniej po kosztach. Co z tymi fanami narciarstwa nie chcą wziąć tej Góry?
Czy ja dobrze kumam, że miasto / czyli de facto mieszkańcy / ratuje prywatnego przedsiębiorcę? A może jeszcze menedżerem będzie ktoś z PT Góra Chrobrego? Tą sprawę powinni rozstrzygnąć - nowy prezydent i nowa Rada Miejska. Ponad 1,5 mln zł to kwota atrakcyjna dla p. Wróblewskiego, ale nie dla mieszkańców. Bo to właśnie mieszkańcy wyłożą pieniądze , a nie swoje prywatne p. Wróblewski?