Połamane drzewa, gałęzie. Mimo że od nawałnicy, która we znaki dała się również elblążanom, minął tydzień, niektóre parki, skwery i chodniki nadal czekają na sprzątnięcie. - Czy ktoś się za to wreszcie zabierze - pyta Czytelniczka info.elblag.pl.
Przechodziłam dzisiaj Parkiem Traugutta, w pewnym momencie usłyszałam huk i trzask. Dopiero po chwili zorientowałam się, że tuż obok mnie spadła duża gałąź. Na chwilę zrobiło mi się gorąco. Później rozejrzałam się dookoła. W całym parku pełno jest konarów, gałęzi, a nawet powalonych drzewek. To efekt niedawnego załamania pogody. Gałąź, która upadając, tak mnie wystraszyła, też pewnie została naruszona podczas tej wichury. Elbląg na szczęście stosunkowo mało ucierpiał w wyniku burz i wiatrów, które w ubiegłym tygodniu szalały nad Polską. Zastanawiające jest więc to, że choć od tamtego czasu minął już prawie tydzień, nikt nie pofatygował się, aby np. w takim Parku Traugutta uprzątnąć skutki nawałnicy
- mówi czytelniczka info.elblag.pl, która zwróciła nam uwagę na problem.
Nawałnica, która przeszła nad Polską, w Elblągu również dała się we znaki. Z tymi najpoważniejszymi interwencjami poradzili sobie strażacy. Pojawiali się tam, gdzie drzewa lub gałęzie utrudniały dojazd, czy przygniatały auta. Jednak samo sprzątanie po wichurze nie należy już do ich obowiązków. Więc np. w elbląskich parkach nadal jest sporo miejsc, w których trzeba przeskakiwać przez drzewa i konary. Jak się dowiedzieliśmy, ich sprzątanie jeszcze trochę potrwa.
Jesteśmy w trakcie sprzątania. W tej chwili jest okres urlopowy, więc nie dysponujemy wszystkimi pracownikami. Poza tym zniszczenia są dość spore, więc i ich uprzątnięcie trochę potrwa. Sprzątamy kolejne miejsca, w miarę naszych możliwości. Myślę, że do końca przyszłego tygodnia powinniśmy się z tym uporać. Najwięcej pracy mamy w Bażantarni. Tam na samym początku nie było w ogóle dojazdu do leśniczówki i działek. Poleciało sporo drzew, głównie młodych, ale też tych rosnących na skarpach. W niektórych miejscach to wyglądało tak, jakby tamtędy przeszła jakaś lokalna trąba powietrzna. W parkach sytuacja jeszcze nie wygląda najgorzej. Są pojedyncze wywroty i połamane gałęzie. O dziwo nie ma tam aż tak wielkich zniszczeń
- mówi Leon Budzisiak, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu, który jest administratorem między innymi elbląskich parków.
Zapytaliśmy dyrektora ZZM, czy planowany jest również przegląd drzew w elbląskich parkach, tak aby sprawdzić, czy któreś nie zostały uszkodzone przez wichurę i nie stanowią potencjalnego zagrożenia dla przechodniów.
Nawet nie mamy takich możliwości. W swoim czasie występowaliśmy o specjalne urządzenie taki "rentgen drzew", ale niestety jest to urządzenie dosyć drogie i nie dostaliśmy pieniędzy na ich zakup
- wyjaśnia Leon Budzisiak.
Ale do usuniętych drzew nie potrzeba rentgena a takich dużo w mieście
Miało być uschniętych
Ale robienie Sjesty w parku Modrzewia po nocnej nawałnicy nikomu nie przeszkadzało ?? Dziwne ...
Już jakiś mentalny ormowiec nie może znieść "nieporządku".
a na co czeka te całe KODziarstwo ?! Niech biora się do roboty , jak mają tyle agresji na protestach ! Do ROboty LENIE z KOD"u
Niech pozwolą zabrać zwalone drewno na opał mieszkańcom to sami to szybko uprzątną
Jest firma zieleń miejska to zza biurek i do roboty. W Elblągu jest pełno suchych drzew czy tego oni nie wiedzą.
Tylko Maciorewicz i jego "prywatna armia" może nas uratować?;)
Pewnie jest duzo pracy i jakas kolejka rzeczy do zrobieniaajkaktos chce to niech sie zglosi do zieleni miejskiej dostanie grabie i do roboty a nie po redakcjach lata bez sensu
Zasada jest prosta . Jeśli to było by na posesji należącej do księdza lub kościoła to ropuch sam osobiście po paru minutach tam juz stał z piłą . Pospulstwo może poczekać.