W nocy z piątku na sobotę (11-12 sierpnia) Elbląg i powiat elbląski dwukrotnie w odstępie kilku godzin nawiedziły niebezpieczne burze. Bardzo silny wiatr, wiejący w porywach do 90 km/h wyrywał w mieście drzewa z korzeniami oraz łamał konary i gałęzie, które tarasowały chodniki i jezdnie oraz uszkodziły dwa samochody. W miejscowości Zajączkowo uszkodzony został również dach budynku mieszkalnego.
Elbląscy strażacy tylko od północy do godz. 5 nad ranem interweniowali na terenie powiatu elbląskiego przy 26 zdarzeń spowodowanych silnym wiatrem i opadami deszczu. Łącznie nad usuwaniem skutków nawałnicy pracowało 12 strażackich zastępów.
- Zdarzenia dotyczyły głównie powalonych drzew na jezdnie i chodniki. Uszkodzone zostały także linie tramwajowe, linie niskiego napięcia, dwa samochody osobowe, wiata i lampa oświetleniowa. W miejscowości Zajączkowo nawałnica uszkodziła dach budynku mieszkalnego. Ogólnie wyjeżdżaliśmy do ok. 30 powalonych drzew – informuje oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
drzewa na osiedlu za Politechniką leżą do dzisiaj ciekawe na co czekają