Wiek serca

Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że serce to cud inżynierii naturalnej. Dziś chcemy opowiedzieć o tym, jak się zużywa wraz z wiekiem i co robić, żeby służyło nam jak najdłużej w najlepszej formie. Serce to jedyny mięsień, który pracuje non stop – w ciągu życia uderza przeciętnie aż 2,5 miliarda razy. Zmienia się wraz z wiekiem, inaczej pracuje u 20-latka, inaczej, gdy dobiegamy sześćdziesiątki.

20+

Dwudziestolatek ma w piersi prawdziwego superbohatera! Przez najbliższą dekadę serce jest w olimpijskiej kondycji. Tętnice mają duży przekrój, ich ścianki są elastyczne i gładkie, kurczą się i rozkurczają jak na komendę, a krew płynie w żyłach wartko - jak górski strumień. Jeśli palimy, rzucamy. Za parę lat będzie trudniej! Palenie aż trzykrotnie zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.

Twoje serce będzie wdzięczne za:
 

• zbadanie raz w roku ciśnienia krwi
   
• embargo na kawę - 4 lub więcej filiżanki dziennie powodują, że ryzyko zapadnięcia na jedną z chorób serca zwiększa się aż o 30 procent,
   
• chodzenie do lekarza. Bakterie wywołujące infekcje górnych dróg oddechowych, wrzody żołądka i opryszczkę mogą powodować procesy zapalne w tętnicach - nie należy więc lekceważyć nawet drobnych infekcji.

30+

Serce powolutku zaczyna się starzeć – 30-latek ma serce „starsze” od siebie o 5 lat. Jeśli dotąd żyliśmy, jakby jutra miało nie być, pora otrzeźwieć – pierwsze zawały najczęściej przytrafiają się weekendowym imprezowiczom 30+. Szczególnie groźny jest tercet: alkohol + palenie + nadciśnienie.

Twoje serce będzie wdzięczne za:
 

• wizyty u dentysty - bakterie z zaatakowanych próchnicą zębów docierają z krwią do serca i mogą doprowadzić m.in. do zapalenia wsierdzia!
   
• dietę i ruch
   
• kontrolę ciśnienia - raz do roku, a najrzadziej raz na trzy lata, robimy badanie krwi oceniające profil lipidowy, poziom cukru oraz kwasu moczowego i homocysteiny. Badania te pomagają wcześnie zdiagnozować m.in. cukrzycę, zbyt wysoki poziom cholesterolu w osoczu i zwiększone stężenie kwasu moczowego we krwi.
   
• regularny odpoczynek - im jesteśmy starsi, tym ważniejsze powinno być chodzenie spać o stałej porze.
   
• podjadanie czekolady, która zawiera dobroczynne dla serca antyoksydanty. Zjedzenie jednej tabliczki gorzkiej czekolady tygodniowo zmniejsza ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych.

40+

Mimo że nadal czujemy się młodo, w środku sporo się zmienia. Ściany tętnic stają się grubsze i mniej elastyczne, mają też mniejszy przekrój, więc krew płynie przez nie wolniej. Serce zmniejsza częstotliwość uderzeń i przetacza mniej krwi, co pogarsza  ogólną kondycję. Cholesterol to teraz największy wróg, przez jego nadmiar rusza produkcja zatykającej tętnice blaszki miażdżycowej. Równie groźne są dla serca nadciśnienie i cukrzyca, a także stres – gdy się denerwujemy, nadnercza wyrzucają do krwi ogromną dawkę przyśpieszających pracę serca katecholamin.

Twoje serce będzie wdzięczne za:
 

• raz w roku robimy wysiłkowe EKG, echo serca, pomiar lipidów, badanie ciśnienie i poziomu cholesterolu. To nie przelewki, kłopoty z sercem ma co drugi 40-latek!
   
• 5/10 minut przerwy po godzinie pracy przy biurku.
   
• dostawy magnezu i potasu - magnez pobudza serce do skurczów, a potas obniża ciśnienie.
   

50+

Mięsień sercowy jest teraz starszy od naszego wieku metrykalnego o 10/15 lat (także u kobiet, których serce do menopauzy chroniły hormony). Pomiędzy 40 a 60 rokiem życia zmniejsza się ilość krwi płynącej w żyłach (średnio o 7 proc. u mężczyzn i 8 proc. u kobiet). W naczyniach krwionośnych odkłada się cholesterol i wapń, rusza proces miażdżycowy.

Koniecznie trzeba się ruszyć, bo to ostatni dzwonek, by zadbać o zdrowie! Przestrzegamy zasady „3x30x130” – czyli ćwiczymy co najmniej 3 razy w tygodniu przez 30 minut, tak by tętno wzrosło do 130 uderzeń na minutę. Najlepsze dla serca są miarowe ćwiczenia, np. pływanie, jazda na rowerze, rolkach, nordic walking. Nieźle robi mu też… seks.

Twoje serce będzie wdzięczne za:

 

• picie 1,5/2 l wody dziennie – jej niedobór powoduje zagęszczenie krwi i zwiększenie obciążenia serca.
   
• schudnięcie - każdy nadprogramowy kilogram zmusza serce do cięższej pracy!
   
• powolną pobudkę - przeciągamy się i robimy kilka ćwiczeń na leżąco, siadamy powoli i po wstaniu wykonujemy kilka skłonów, przy otwartym oknie gimnastykujemy  się przez 10 minut, głęboko oddychając.
   
• rozsądną suplementację wspomagającą pracę serca - zwracamy uwagę na to, by preparat, który wybieramy, miał takie składniki, jak witaminy z grupy B, witamina E, żelazo czy wyciąg z owoców głogu. Filiżanka herbaty z głogu jest dla serca zbawienna.

60+

Teraz ilość krwi, jaką tłoczy serce (zarówno w trakcie jednego skurczu, jak i jednej minuty) jest dwukrotnie mniejsza niż 20 lat temu. Ponad dwukrotnie zwiększył się też opór w obwodowych naczyniach krwionośnych, co sprawia, że mamy zadyszkę, wchodząc nawet na pierwsze piętro.

Rośnie ryzyko zawału serca i udaru mózgu, a także zatorów w naczyniach, jesteśmy bardziej narażeni na arytmię. Ale spokojnie – jeśli zastosujemy się do wskazówek lekarzy, najbliższe 20 lat możemy być w świetnej kondycji. Musimy trzymać dietę i pamiętać o codziennym ruchu, ale serce odwdzięczy się za każdy przejaw troski!

Twoje serce będzie wdzięczne za:
 

• ruch - nawet 10 minut aktywności dziennie bardzo wspomoże pracę serca
   
• mniejsze porcje - jemy mniej niż 10 lat temu, bo mamy mniejsze zapotrzebowanie energetyczne. A nadwaga obciąża serce!
   
• odpowiednią suplementację dla zdrowego serca, tak jak dekadę wyżej.

ek.
Źródło: serwis hellozdrowie.pl