- To co momentami dzieje się na tym skrzyżowaniu przechodzi ludzkie pojęcie. Policja powinna regularnie kontrolować ruch na nim. Notorycznie, co chwila ktoś wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym lub żółtym świetle, co stwarza wiele niebezpiecznych sytuacji - opisuje sytuację na skrzyżowaniu Płk. Dąbka - Piłsudskiego nasz Czytelnik i dodaje - Tylko czekać aż zdarzy się tu jakaś tragedia. Zwłaszcza teraz, gdy ruch w tym miejscu znacznie wzrósł ze względu na remonty ulic w centrum. Pojedźcie tam i sami zobaczcie - napisał do naszej redakcji Czytelnik.
Zgodnie z sugestią udaliśmy się na wskazane skrzyżowanie. Wystarczyła chwila, by potwierdziły się słowa naszego Czytelnika. Na każdym z czterech wlotów na skrzyżowaniu udało nam się uchwycić na zdjęciach kierowców łamiących przepisy i lekceważących żółte i czerwone światło na sygnalizatorach.
Najwięcej takich zdarzeń udało nam się wychwycić na obu wlotach alei Piłsudskiego, Od strony parku Kajki, na lewoskręcie z Piłsudskiego w Dąbka, spotkaliśmy wielu kierowców, którzy wjeżdżali na skrzyżowanie mimo zapalającego się już światła żółtego (trwa około 3 sekund). Zdarzali się także tacy, którzy za nic mieli również światło czerwone. Identycznie sytuacja ma się na lewoskręcie z ul. Dąbka (od strony Ogrodów) w Piłsudskiego.
Faktem jest, że cykl zielonego światła na wspomnianych lewoskrętach trwa dość krótko, bo zaledwie 8 sekund (w tym czasie przy płynnym starcie przejedzie około 4-5 samochodów), ale nie jest to żadnym usprawiedliwieniem dla łamania przepisów.
W przesłanym do nas mailu Czytelnik zwrócił uwagę na jeszcze jedną sytuację.
Codziennie korzystam z tego skrzyżowania jadąc do pracy i wracając z niej. Często też spotykam się z wymuszaniem pierwszeństwa na poruszających się ul. Płk. Dąbka, przez kierowców jadących na wprost al. Piłsudskiego. Ile razy zdarzyło się, że ktoś jechał od strony ul. Brzeskiej na czerwonym świetle w chwili, gdy ja miałem już zielone światło na Dąbka. Momentami muszę nawet przyhamować, aby nie wjechać w takiego cwaniaka
- opisuje swoje spostrzeżenia Czytelnik info.elblag.pl
Będąc na miejscu, także byliśmy świadkami tego typu groźnych zdarzeń. Na naszych zdjęciach zobaczyć można m.in. ciężarówkę z przyczepą oraz czarne bmw, które za nic ma przepisy o ruchu drogowym i przecina skrzyżowanie jadąc na żółtym lub czerwonym świetle.
Nasz czytelnik apeluje jednocześnie w swoim mailu o częstsze policyjne kontrole na tym skrzyżowaniu.
Pamiętam, że jeszcze jakieś 3-4 lata temu na tym skrzyżowaniu prowadzone były działania przy pomocy ściąganego z Olsztyna ambulansu monitoringu wizyjnego z zamontowanymi kamerami na dachu. Policjanci dzięki temu wychwytywali jadących na czerwonym świetle kierowców. Przez jakiś czas był spokój. Ostatnio policjantów z drogówki często można spotkać na wysokości rynku przy ul. Płk. Dąbka z radarami. Warto jednak, by od czasu do czasu przyjrzeli się także sytuacji na pobliskim skrzyżowaniu
- uważa nasz Czytelnik.
Skrzyżowanie wyjątkowo nieudane. Wina projektanta i naszych "speców" od organizacji ruchu. Wystarczyłoby przenieść przystanki tramwajowe za skrzyżowanie i zrobić pasy dla skręcających w lewo. Na wprost byłyby 2 pasy. Można by wydłużyć czas świecenia zielonego światła na pozostałych kierunkach.
Na tym skrzyżowaniu to nawet o 3 w nocy zwalniam najpierw do 30 na godzinę i sie rozglądam.
To nie jest tak że na innych skrzyżowaniach kierowcy czekają na zielone a na tym nie . Wczoraj tam jechałem i zauważyłem że kierowcy jadący od strony rynku, Aleja Piłsudkiego są skonfudowani które światła sa dla ich pasa.. Stałem może czwarty za samochodami pierwszy kierowca wyraźnie nie był pewien czy jechać ja tez nie byłbym pewien przy tak oznaczonych światłach. W końcu wszyscy pojechalismy nie będąc pewni że zielone światło dotyczy naszego pasa. bo tak to jest oznaczone . Nie wiem jak to jest w innych kierunkach . Także nie miejcie pretensji do kierowców ale do tych ludzi którzy robili światła i oznaczenia na tym skrzyżowaniu.
Najpierw niech sie policja wezmie za tych co po dlugim czasie jak zielone swiatlo swieci to szukaja dopiero galki od zmiany biegow i opozniaja ruszanie,a potem tworzy sie korek do mostu UE
Czy tak trudno zamontować kamery i niech bula za swoją głupotę.
Czy jest policja w Elblągu. Czy my piesi mamy prawo dochodzenia po chodniku czy ucieka i przed sformatować rowerowa.
Najpierw niech sie policja wezmie za tych co po dlugim czasie jak zielone swiatlo swieci to szukaja dopiero galki od zmiany biegow i opozniaja ruszanie,a potem tworzy sie korek do mostu UE
Sekundniki to wydatek dla miasta, mandaty z kamer to przychody :)
Kierowcy nie są winni na tym skrzyżowaniu. Tam po prostu nie idzie przejechać na czas. Wjeżdżasz prawidłowo na zielonym i jadąc 15km/h (chociażby za autobusem) masz jak w banku, że kierowcy z boku ruszą i Cie otrąbią. Nauczcie się trochę kultury i zrozumcie, że oni nie są winni, a poza tym należy im umożliwić zjazd. Przecież nikt się nie będzie zatrzymywał na zielonym z założeniem że to już późne zielone i może być taka sytuacja. Sygnalizacja jest do regulacji i tyle. Przerwa miedzy światłami powinna być w ciagu dnia zdecydowanie dłuższa.
Po pierwsze: Panie ~marek, jeśli masz problem z rozróżnianiem, które światło jest dla kogo to może czas zostawić samochód pod blokiem?! Jakoś 99% kierujących nie ma z tym problemu. Światło do lewoskrętu jest oznaczone strzałką, więc jak na Boga można to pomylić ?! Po drugie, tak jak wspomniał poprzednik, jadąc np. od Brzeskiej prosto w Piłsudskiego często gęsto sam miałem taką sytuację, że wjechałem na ZIELONYM świetle, ale tempo jazdy niektórych kierowców powoduje, że przejeżdżając przez tory (czyli mniej więcej na środku skrzyżowania), dla aut jadących w kierunku Kerfa zapala się zielone światło i tu kłania się art. 25 UPRD, czyli nie trąbić tylko dać możliwość zjazdu ze skrzyżowania. Pomijam sytuację, gdzie cwaniaki wjeżdżają na baaardzo późnym czerwonym. Więcej uprzejmości na drodze :)