No i odzywają się madki.... ciekawe czemu nie boją się puszczać dzieci samopas pod blok (jakoś sie boją o ich bezpieczeństwo) a wszyscy dookoła muszą słuchać ich pisków, krzyków itd... sto razy wolę, żeby sąsiad palił na balkonie...
Palenie na balkonie, klatce schodowej, palenie przed wejściem do domu, śmieci oraz buty wystawione na klatce schodowej świadczą o kulturze, wychowaniu człowieka. Ot cała prawda. Pozdrawiam kulturalnych, wychowanych ludzi.
Palić z kulturą,nie za dużo,nie dmuchać w okna i na boki...trochę żart,ale szczerze ( jestem niepalący) :pomysł nie trafiony,nikt nie będzie egzekwował no bo jakby to miało wyglądać?!Kultura wskazana!!!
Niektórzy głupkowato , a może i bezczelnie, powołują się na zasadę "wolność tomku w swoim domku". Problem w tym, że gdy smród wydzielany przez takiego ćwoka dostaje się do mieszkania innej osoby to już nie jest tylko w "swoim domku".
A ja nie chce śmierdzących brudem, niepalących sąsiadów na balkonie. A ja nie chcę brzydkich ludzi na balkonach, bo są nieestetyczni. A ja nie chcę zwierząt w blokach i na balkonach, bo nie ja sam nie mam zwierzaka. A ja nie chcę dzieci w mieszkaniach obok, bo mi hałasują. A tak naprawdę, to nie chcę sąsiadów w bloku.
Ludzie ogarnijcie się, bo nie długo wszystkiego sobie zakażecie, bo coś wam nie pasuje. To jest miasto, wyprowadźcie się do lasu.
Nie palę, ale jakoś mi nie przeszkadzają sąsiedzi pode mną, co palą. Czasem dzieci hałasują, i to denerwuje, ale moje też hałasowały. Remont wieczorami wkurza, ale kto nie robił remontu?
Na klatce i windzie sąsiad palił, wystarczyło poprosić, by nie palił, bo mi to przeszkadza.
Oczywiście że tak. Mniej smrodu jak się jest na balkonie i mniej popiołu na balkonie bo sąsiad myśli że popielniczka służy tylko do kiepów, a z fajki popiół się strzepuje to wszystko z wiatrem i tak do mnie na balkon leci!
Dlatego już nie mieszkam w bloku. Ludzie, sami sobie wprowadzacie reżim i zamordyzm, na własne życzenie. Kary za zaśmiecanie TAK i to surowe. Zakazy NIE! to odbieranie sobie i tak już ograniczanej zewsząd wolności. Czytam takie niusy i tylko się utwierdzam w przekonaniu, że mamy koszmarnie głupie i skołtuniałe społeczeństwo.
Jeśli na balkonie obowiązywał by zakaz palenia to tym bardziej w parkach, w lasach no i oczywiście w całej przestrzeni publicznej / chodnik, ulica, jezdnia /.
I bardzo dobrze niech kopci w domu u siebie na kiblu . Nie na balkonie.
Nie rozumieją że dym popiół z papierosa idzie w koło i smród też.
No i odzywają się madki.... ciekawe czemu nie boją się puszczać dzieci samopas pod blok (jakoś sie boją o ich bezpieczeństwo) a wszyscy dookoła muszą słuchać ich pisków, krzyków itd... sto razy wolę, żeby sąsiad palił na balkonie...
Palenie na balkonie, klatce schodowej, palenie przed wejściem do domu, śmieci oraz buty wystawione na klatce schodowej świadczą o kulturze, wychowaniu człowieka. Ot cała prawda. Pozdrawiam kulturalnych, wychowanych ludzi.
Palić z kulturą,nie za dużo,nie dmuchać w okna i na boki...trochę żart,ale szczerze ( jestem niepalący) :pomysł nie trafiony,nikt nie będzie egzekwował no bo jakby to miało wyglądać?!Kultura wskazana!!!
Niektórzy głupkowato , a może i bezczelnie, powołują się na zasadę "wolność tomku w swoim domku". Problem w tym, że gdy smród wydzielany przez takiego ćwoka dostaje się do mieszkania innej osoby to już nie jest tylko w "swoim domku".
A ja nie chce śmierdzących brudem, niepalących sąsiadów na balkonie. A ja nie chcę brzydkich ludzi na balkonach, bo są nieestetyczni. A ja nie chcę zwierząt w blokach i na balkonach, bo nie ja sam nie mam zwierzaka. A ja nie chcę dzieci w mieszkaniach obok, bo mi hałasują. A tak naprawdę, to nie chcę sąsiadów w bloku. Ludzie ogarnijcie się, bo nie długo wszystkiego sobie zakażecie, bo coś wam nie pasuje. To jest miasto, wyprowadźcie się do lasu. Nie palę, ale jakoś mi nie przeszkadzają sąsiedzi pode mną, co palą. Czasem dzieci hałasują, i to denerwuje, ale moje też hałasowały. Remont wieczorami wkurza, ale kto nie robił remontu? Na klatce i windzie sąsiad palił, wystarczyło poprosić, by nie palił, bo mi to przeszkadza.
Oczywiście że tak. Mniej smrodu jak się jest na balkonie i mniej popiołu na balkonie bo sąsiad myśli że popielniczka służy tylko do kiepów, a z fajki popiół się strzepuje to wszystko z wiatrem i tak do mnie na balkon leci!
Dlatego już nie mieszkam w bloku. Ludzie, sami sobie wprowadzacie reżim i zamordyzm, na własne życzenie. Kary za zaśmiecanie TAK i to surowe. Zakazy NIE! to odbieranie sobie i tak już ograniczanej zewsząd wolności. Czytam takie niusy i tylko się utwierdzam w przekonaniu, że mamy koszmarnie głupie i skołtuniałe społeczeństwo.
Jeśli na balkonie obowiązywał by zakaz palenia to tym bardziej w parkach, w lasach no i oczywiście w całej przestrzeni publicznej / chodnik, ulica, jezdnia /.