Znana restauratorka, Magda Gessler, po raz drugi spróbuje odmienić losy elbląskiej restauracji. Tym razem „Kuchenne Rewolucje” zostaną przeprowadzone w restauracji „Figaro”, przy ul. 3 Maja.
Przypomnijmy, że w 2013 r. Magda Gessler, wraz z ekipą TVN, po raz pierwszy przyjechała do naszego miasta . Wtedy o pomoc poprosił ją właściciel restauracji „Viki Lektiko” znajdującej się na Starym Mieście. Lokal przeszedł gruntowną metamorfozę. Od wystroju, po kartę dań i nazwę. 13 kwietnia 2013 r. nad restauracją zawisł szyld „Szprota”, a właściciele czekali na wymierne efekty przemiany.
Problemem jest to, że ludzie nie chcą odpowiadać za to, co robią. Bardzo często ten program wyświetla prawdziwe ich problemy
– mówiła Magda Gessler w wywiadzie filmowym dla info.elblag.pl, przeprowadzonym tuż po wydaniu finałowego obiadu. Jak zauważyła wówczas Magda Gessler w Elblągu jest zbyt wiele restauracji. - Macie pieniądze, nie umiecie żyć – stwierdziła w 2013 r.
Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. "Szprota" nie spełniła oczekiwań restauratorki. Po wizycie kontrolnej prowadząca program nie podpisała się pod przeprowadzoną w Elblągu rewolucją.
Tamto niepowodzenie nie zniechęciło jednak właścicieli restauracji „Figaro”, którzy zdecydowali się poprosić o pomoc. Jak udało nam się dowiedzieć, dziś od rana ekipa TVN-u rozstawia światła i przygotowuje lokal na przyjazd Magdy Gessler. Podobno właściciele „Figaro” liczą na całkowitą zmianę dań i mają nadzieję, że program pomoże im zyskać klientów.
Czy tym razem Magda Gessler będzie zadowolona? Jakie pomysły zrealizuje w kolejnym elbląskim lokalu? Czy jej rady zostaną wykorzystane? Do tematu będziemy powracać.
Znowu będzie głośno o Elblągu. Buhahahaha.
Ile kosztuje takie zaproszenie kuchennych rewolucji do siebie - wie ktoś może?
Ciekawe, jak prosperuje bar Słoneczny na Hetmańskiej? Wydaje się, ze f-ma Poliszynel nie ma problemu z klientami, czasem oni mają problem z wolnym miejscem. W Elblągu za dużo jest restauracji z zadęciem a za mało barów typu: obiad za dychę. Znam w innych miastach takie bary, gdzie w stałej sprzedaży są dwa dania typu schabowy, ziemniaki, surówka i kompot oraz kilka dań, codziennie innych, każde za 9.99,-. A warszawska siec barów mlecznych, rzekomo relikt PRLu, w których student i emeryt, urzędnik i turysta, mają dostępne: jajecznicę z 1,29 zł, zupę za 1.90 czy kopytka za 2.26 zł. Brak mi też w Elblągu baru rybnego typu smażalnia, połączonego ze sklepem rybnym. W żadnym lokalu nie ma happy hour i nigdzie nie ma wyprzedaży za np. 50% po godzinie np. 20.00, tak jak to jest w grillach w Tesco
Zamiast Figaro restauracja będzie się nazywała Elbląg kocha Magdę Gesler
Tu juz sie nieda zrobic nic tym biednym Elblagu juz takiej biedy to dawno nie widzialem z roku na rok coraz gorzej wszędzie pusto, młodzi uciekają.Ostatnio sprzedałem lokal na Starym Mieście bo nie wiem ile bym zainwestował to tak nie ściągnę ludzi ponieważ ludzie nie maja pieniedzy a nerwice nie chce sie nabawic.Szkoda ze takie ładne miasto stacza sie na psy smutne ale prawdziwe !!!
A KIEDY BĘDZIE W TV?
czy znów w kolacji finałowej będzie uczestniczyć pseudosmietanka z urzędu?
coz dla rozglosu zaprosil... zaraz wyjdą brudy,ze za najnizsza ludzie pracuja, bez umow,badan niejednokrotnie...a starego pstraga sie poleca...
Niby taka bieda w tym Elblągu a restauracji jak i samochodów coraz więcej.
"mamy pieniądze, nie umiemy jak żyć" ta kobieta jest chyba oderwana od rzeczywistości.