Wczoraj z funkcji dyrektora elbląskiego oddziału ZUS odwołana została Ewa Kołakowska. Na razie nie znamy powodów zwolnienia z pracy szefowej ZUS w Elblągu. Przyczyną może być jednak decyzja Sądu Rejonowego w Malborku. Kołakowska była oskarżona o mobbing, dyskryminacje i naruszenie dóbr osobistych podczas swojej pracy w elbląskim oddziale ZUS. Sąd niedawno uznał jej winę.
Odwołanie dyrektorki elbląskiego ZUS jest dobrą okazją do przypomnienia kilku faktów z historii tej placówki.
W 2004 roku, w trakcie procesu likwidacji poszczególnych wydziałów ówczesnego inspektoratu ZUS w Elblągu, m.in. Jerzy Wcisła, radny Rady Miejskiej w Elblągu zgłosił propozycję podjęcia działań w celu podniesienia rangi inspektoratu do poziomu oddziału. Propozycja ta miała poparcie ówczesnego posła PO Stanisława Gorczycy, elbląskich struktur PO, PiS i Zarządu Regionu „Solidarność” w Elblągu.
- We wniosku podałem dane na temat struktury organizacyjnej ZUS w całym kraju – wynikało z niej jasno, że na Warmii i Mazurach ZUS jest najgorzej zorganizowany - zarówno w przeliczeniu na mieszkańca jak i obsługiwany obszar. W kraju jeden oddział przypadał średnio na 757 tys. mieszkańców i 6,1 tys. km kw., na Warmii i Mazurach na 1,46 mln mieszkanców i 24,2 tys. km kw. powierzchni – przypomina Jerzy Wcisła.
Te fakty stały się podstawą do podjęcia działań na rzecz utworzenia Oddziału ZUS w Elblągu. 1 stycznia 2005 roku taki odział został powołany. Dyrektorem Oddziału została Ewa Kołakowska, poprzednio dyrektor zredukowanego do roli inspektoratu ZUS w Ciechanowie, absolwentka Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Wkrótce elbląski ZUS zwiększył zatrudnienie o ok. 300 osób.
- Niestety pojawiły się problemy – wspomina Jerzy Wcisła. - Kominy płacowe i faworyzowanie grupy pracowników m.in. przybyłych z Ciechanowa, awanse ludzi bez odpowiednich kwalifikacji, rotacje pracowników między wydziałami tworzyły coraz gorszą atmosferę w pracy.
W lipcu 2007 roku kontrolerzy z centrali ZUS przeprowadzili kontrolę w elbląskim oddziale. Wiele zarzutów się potwierdziło po czym Ewa Kołakowska została odwołana ze stanowiska. 1 września została powołana przez prezydenta Elbląga na stanowisko dyrektora Szpitala Miejskiego. Tu też nie obyło się bez konfliktów.
Tymczasem w elbląskim ZUS następca Ewy Kołakowskiej powołał Komisję, która sprawdziła i potwierdziła m.in. zarzut o mobbing w dziale prawnym, w czasie dyrektorowania Kołakowskiej.
- Niestety, wkrótce – uznając, że odwołania w czasach rządów PiS były polityczne, przywrócono odwołanych dyrektorów, w tym Ewę Kołakowską – mówi Jerzy Wcisła.
Osoba, oskarżająca byłą i powracającą dyrektorkę o mobbing, skierowała sprawę do sądu. Sprawa toczyla się długo i wreszcie została przeniesiona z Elbląga do Malborka.
- W elbląskim ZUS-ie atmosfera stała się jeszcze gorsza. Osoby zaangażowane w prace Komisji, która stwierdziła fakt mobbingu i inne nieprawidłowości czuły się piętnowane – mówi J. Wcisła.
We wrześniu 2008 roku, marszałek województwa Jacek Protas rozmawiał na ten temat z ówczesnym prezesem Sylwestrem R. Prezes ZUS nie zaprzeczył zasadności zarzutów, a nawet je potwierdził, informując, że przeprowadził rozmowę z dyrektorką i z jej zastępcą, ponadto odwołał najbardziej rażące decyzje dyrektorki.
W kwietniu 2009 roku znowu w Elblągu zawrzało z powodu sytuacji w ZUS. Jedna z urzędniczek na początku marca dostała częściowego paraliżu, po tym jak została potraktowana przez przełożoną. Urzędniczka straciła przytomność w karetce pogotowia, która zabrała ją z miejsca pracy.
Po tym fakcie 18 pracowników ZUS odważyło się oficjalnie potwierdzić fakt istnienia mobingu z elbląskim ZUS-ie.
- Zrobili to, mimo iż nie mieli pewności, czy dyrektorkę ktoś pociągnie do odpowiedzialności za wprowadzenie skandalicznie złej atmosfery w pracy – zaznacza Jerzy Wcisła. - Jak musieli być zdeterminowani, by napisać skargę na urzędującego dyrektora, którego – mimo wielu ewidentnych „wpadek” - nikt nie potrafi usunąć ze stanowiska?
Próby kolejnego spotkania z prezesem ZUS, podejmowane przez marszałka Jacka Protasa nie doszły do skutku. Wkrótce następuje aresztowanie Sylwestra R. pod zarzutami natury kryminalnej.
2 października 2009 roku prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zostaje Zbigniew Derdziuk.
W tym czasie Sąd Rejonowy w Malborku wydał wyrok w sprawie prawnika ZUS, który oskarżył E. Kołakowską o mobbing, dyskryminacje i naruszenie dóbr osobistych. Sąd uznał winę dyrektorki, koordynatorki oddziału i naczelnika wydziału obsługi prawnej ZUS w Elblągu. Jednocześnie w sentencji sąd zapowiedział rozważenie złożenia do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa polegającego na składaniu fałszywych zeznań przez wyżej wymienione. Sąd nakazał wypłacenie poszkodowanemu ok. 14 tys. zł. tytułem zwrotu kosztów sądowych i odszkodowania.
20 stycznia 2010 roku dochodzi do spotkania prezesa z marszałkiem Jackiem Protasem.
- Uczestniczyłem także w tym spotkaniu. Atmosfera rozmowy była całkowicie odmienna od poprzedniej. Wyjeżdżaliśmy z przekonaniem, że sprawa elbląskiego ZUS znajdzie jakieś rozstrzygnięcie – wspomina Wcisła. - Fakty interwencji marszałka Jacka Protasa, jako gospodarza Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, w siedzibie ZUS też nie są żadną tajemnicą. Nie były one jednak formą presji, ale próbą doinformowania o złej atmosferze w dużym – wraz z podległymi placówkami zatrudniającym ok. 700 osób - i ważnym dla mieszkańców regionu zakładzie pracy.
Finał sprawy miał miejsce 11 lutego, kiedy to Ewa Kołakowska zostaje odwołana ze stanowiska dyrektora elbląskiego oddziału ZUS.
To PiS ją odsunął pierwszy w 2006 roku, a przypominam kto ją przywrócił na stanowisko w 2007 roku to była PO teraz już się im nie podoba i posunęli bo nie była posłuszna i PO-wców nie chciała zatrudniać.
A kto odpowie za mobbingowanie i marnotrawienie pieniedzy "klientow" tej "dobroczynnej" instutucji?
nareszcie
platfusy ją od odwołali bo była niezależna i miała swoje zdanie. Teraz będzie ktoś bierny ale wierny. może pan Wcisła, bo chwalił się, że jeżdził w tej sprawie do Warszawy. A kto ją powołał panie Protas w 2007 roku , czy nie Platforma ?
powinna być zatrudniona na stanowisku zwykłego inspektora przez rok czasu w tutejszym ZUSie i poddana praktykom które sama stosowała .
pani dyrektor tak nisko upadła, WKOŃCU
Nie wytrzymam. Po przeczytaniu tego artykułu wynika jasno- brak przyczyny. Kilka komentarzy artykułu potwierdza upadłość osoby komentującej- 12.02.2010 , 13:59.
To absurd,dyskrryminacja Pani dyrektor!!!W ZUSI-e sprawowała funkcje nalezycie,nigdy nie dyskryminowała nikogo ,a przede wszystkim mobing!! To juz szczyt bezczelności i pomówienia!!!Jest osoba dobra i dba o pracowników!!Pracownicy ZUS-u opamiętajcie sie i walczcie o to aby Pani Kołakowska została dyrektorką!!!.Są ludzie zawistni i wredni,którzy sposobów najniższych będą próbować aby pozbyć sie Pani Kołakowskiej.Jedno mogę powiedziec od 5 lat jest to osoba która jedyna potrafi wysłuchac pracowników ZUS.Przez Pana J.Wcisła uwazano ze napietnowane sa pracownice,ja jako pracownica ZUS-u nie odniosłam takiego wrazenia ,dużo osob jest za Pania dyrektor!!!Niby 18 osob jest za tym ze mobbing prowadziła i ze zła atmosfera.!!Boże zostaliście przekupieni lub macie swoich ludzi w ZUS-ie!!.APELUJE DO WSZYSTKICH NIECH PANI KOŁAKOWSKA ZOSTANIE !!!KTO JEST ZA NIECH [PISZE!!!!
PANI EWA KOŁAKOWSKA JEST JEDYNĄ OSOBA KTORA UTRZYMAŁA PORZĄDEK W ZUSIE!!!DBAŁA O KAŻDY SZCZEGÓŁ KTÓRY MIAŁ ZWIĄZEK Z ZUS-em! DLA NIECH ZUS BYŁ DRUGIM DOMEM,WIEC NIE UWUERZE ZE MOBBINGOWAŁA,MASZ RACJE,LECZ CO MOZEMY ZROBIC ABY POMOC.PAN WCISŁA JUŻ SIE CIESZY,DO PANA PREZESA NAPISZEMY ,JA TEZ NIE POZWOLE ABY TAKIE OSZCZERSTWA BYLY WOBEC PANI DYREKTOR!!!JESTEM Z TOBA I NIE TYLKO JA PRZYCZYTAŁAM TO CO NAPISAŁAS JESTEŚMY WSZTSCY Z TOBA !!
Dlaczego Pan Wcisła wypowiada się za te osoby,skoro Pani Kołakowska została odwołana,to te 18 osób powinny czuć się bezpieczne co do wypowiedzi i opowiedzieć swoją wersję wydarzeń "znęcania się psychicznego przez Panią dyrektor"!Będę czekała na wypowiedzi tych osób.Niech podadzą jeden argument aby pod warzyć moją opinie na temat Pani Kołakowskiej,Czekam na komentarz