Pół roku temu obecne władze Elbląga usunęły niespodziewanie ze stanowiska dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Marka Pilichowskiego. Decyzja ta była podyktowana rzekomo złym stanem spółki oraz nieprawidłowym sposobem w jaki miał ją prowadzić Marek Pilichowski, który z tą decyzją się nie zgadzał. Spawa dotycząca zwolnienia z pracy byłego dyrektora trafiła do Sądu, który stanął po jego stronie i nakazał spółce miejskiej wypłacenie odszkodowania. Tymczasem spółka MPO - prowadzona obecnie przez dyr. Michała Wawryna, z decyzją sądu się nie zgadza i oczekuje na doręczenie przezeń pisemnego uzasadnienia zasądzonego wyroku.
A ten ostatni to odszkodowanie i odprawa oraz zwrot kosztów pełnomocnika procesowego Marka Pilichowskiego - w sumie 21 tys. zł, z których część: 7,5 tys. zł, mimo nieprawomocnego wyroku - były dyrektor spółki MPO już otrzymał. Sąd nakazał także obciążyć spółkę MPO kosztami procesu.
Tymczasem w sprawie niekorzystnego dla niej wyroku spółka MPO wydała już pisemne oświadczenie. W dniu dzisiejszym dotarło ono na naszą skrzynkę redakcyjną.
- Spółka nie zgadza się z wydanym przez Sąd - niekorzystnym dla niej - orzeczeniem. Podstawą jego wydania może pozostawać podpisany aneks do umowy o pracę Marka Pilichowskiego, który - jeśli zostanie uznany przez Sąd za ważny - może być traktowany jako działanie na szkodę spółki - czytamy w piśmie podpisanym przez obecnego dyrektora spółki, Michała Wawryna. - Spółka oczekuje obecnie na doręczenie przez Sąd pisemnego uzasadnienia wyroku. Po jego otrzymaniu, podejmie decyzję w kwestii dalszych kroków prawnych, w tym co do złożenia apelacji od wydanego wyroku.
Pełna treść oświadczenia wydanego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania dostępna jest w pliku pod materiałem.
No cóż parafrazując tytuł artykułu-nie wykluczone, że w wyższej instancji również przegra prezydent wilk i koszta będą większe za które my zapłacimy!
To z wyrokiem nie zgadza się spółka, ale kto konkretnie? Bo w przypadku przegranej to spółka pokryje koszty / a właściwie mieszkańcy /, a nie dwaj panowie Wilk i Wawryn?
To że się nie zgadza nie ma nic do rzeczy. Porządny radca prawny jest wstanie określić, czy są jakieś szanse na apelację. Jeżeli nie ma, to ewentualne koszty apelacji bez merytorycznych przesłanek powinien pokryć p. Wilk, a nie miasto. Już w wyniku jego działań miasto straciło 21 tys. Ciekawe czy MPO straciło również w wyniku zmiany dyrektora, zdaje się, że kondycja firmy się pogorszyła.
Epec zatrudnia radcę prawnego, a wynajął kancelarię adwokacką z Warszawy, żeby bronić się w sprawach pracowniczych. W wyniku działań prezesa to już mieszkańcy stracili chyba 2 x tyle co w sprawie MPO, no i co? A jakie są przesłanki pana prezesa, mam nadzieję ,że dowiemy się tego z audytu.
W przypadku błędnej decyzji prezydenta Nowaczyka tj. zwolnieniu dyrektorki szpitala miejskiego, miasto straciło więcej i jeszcze musiało ją ponownie zatrudnić, a o tym zwolennicy PO już nie pamiętają.
Człowieku weź zmień doradców bo głupoty wypisujesz. Szkoda gadać.
Pewnie sąd się nie zna, pan dyrektor wie lepiej. Oni wszystko wiedzą lepiej.
Oczywiście jak się pogorszyła to winni będą poprzednicy tak jak u pana prezydenta. Wszystko co złe to kto inny Ha ha ha Panowie z PIS życzę trochę odwagi w przyznawaniu się do błędów w końcu to normalne.
Kondycja firmy musi się pogorszyć skoro ma zostać sprzedana. Chyba to jest jasne. Cena wtedy jest niższa. I o to chodzi.
Za moich czasów ludzie potrafili ze sobą rozmawiać nawet w PRL-u, szczególnie na wysokich stanowiskach. Dzisiaj Prezydent nie potrafi porozmawiać ze swoimi ludźmi, jak mówi mój syn, bo to nie ta liga. Jak musi traktować nas zwykłych elblążan, chyba jak "mięso wyborcze", a to przykre.