O historii 28-letniej Urszuli elbląski dziennik internetowy info.elblag.pl informował w styczniu tego roku. Mama 3-letniego Wojtusia i żona Arkadiusza zmagała się z czerniakiem skóry. Aby przeprowadzić terapię, która dawałaby szansę na wyzdrowienie potrzebne było 340 tys. zł. Dzięki pomocy wielu ludzi, udało się zebrać potrzebną kwotę, jednak terapia nie przyniosła efektu. Urszula Lasecka-Sytczyk zmarła 18 kwietnia.
W 2010 roku Urszula udała się do dermatologa z małym, niegroźnie wyglądającym pieprzykiem na podudziu. Zmiana została usunięta w Centrum Onkologii w Olsztynie i skierowana do badania histopatologicznego. Diagnoza była niekorzystna - czerniak złośliwy skóry postać owrzodziała.
Leczenie Urszuli wymagało zastosowania terapii immunologicznej w ramach chemioterapii niestandardowej. Ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia odmawiał finansowania leczenia, w zbiórkę funduszy na zakup leku zaangażowali się bliscy i rodzina. Aby pomóc Uli, potrzebowali ponad 300 tys.
Aby znaleźć pieniądze na terapię, wspólnie poruszyli niebo i ziemię. Organizowano koncerty, kwesty, licytacje. Pomagali nie tylko mieszkańcy Pieniężna, skąd pochodziła Urszula, ale także Fromborka, Ornety, Braniewa, Olsztyna, Bełchatowa, Warszawy, Katowic, czy Trójmiasta. Choroba Uli poruszyła również mieszkańców Elbląga, czego dowodem była gotowość do niesienia pomocy czytelników dziennika info.elblag.pl.
Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, pieniądze udało się zebrać i Urszuli została podana wymagana dawka leku. Niestety okazało się, że terapia nie zadziałała tak, jak wszyscy byśmy tego oczekiwali. Urszula zmarła 18 kwietnia tego roku. Wczoraj, 22 kwietnia na cmentarzu w Pieniężnie odbyły się uroczystości pogrzebowe.
Warto pamiętać, że tak licznie okazywane wsparcie i pomoc nie poszły na marne. Mieszkańcy Elbląga i wielu innych polskich miast pokazali, że w trudnych chwilach potrafią się jednoczyć. Można mieć nadzieję, że serca tylu ludzi w dalszym ciągu będą otwarte dla innych.
kondolencje dla rodziny...
[*] kondolencje....
pokój jej duszy
Kondolencje dla calej rodziny...
kondolencje:((
wyrazy współczucia. :(
Odpoczywaj mój Aniele. Nie czujesz już bólu. Odeszłaś...ale na zawsze będziesz w mpoim sercu.
Gdyby nie poszła wyciąć i nie ruszała, pożyłaby dobrze z pięć lat i odchowała synka ;-(
Ania - zawsze zastanów się co piszesz, nakłaniasz w ten sposób innych aby sie nie leczyli - dramat
"Ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia odmawiał finansowania leczenia, w zbiórkę funduszy na zakup leku zaangażowali się bliscy i rodzina. Aby pomóc Uli, potrzebowali ponad 300 tys. " ku**a - na co ja place skladki zdrowotne, zeby mi potem leku odmawiali ? paranoja. ministerstwo zdrowia pod sciane ! pluton przygotowac i powybijac ! szkodsa kobiety...