To była kiedyś ulica cicha, spacerowa. Teraz, pod względem natężenia ruchu, bardziej przypomina Królewiecką, czy Płk. Dąbka. Nam w tej chwili nawet trudno jest wyjechać z posesji, nie mówiąc już o hałasie, jaki tu jest – mówi pani Jolanta mieszkanka ulicy Moniuszki. Od kilku dni ruch w tym miejscu jest jeszcze bardziej wzmożony, bo tą ulicą prowadzi objazd związany z budową torowiska przy ul. 12 Lutego. Jednak problem mieszkańców ma dłuższy rodowód.
- Proszę zobaczyć, co tutaj się dzieje. Jedzie samochód za samochodem. Zdarza się, że mąż czeka pół godziny, aby wyjechać sprzed domu. Problem jest też z przejściem przez ulicę. W tej chwili jedno przejście jest przed skrzyżowaniem ul. Moniuszki z ulicą Szymanowskiego, patrzą od strony centrum, a drugie dopiero przy ul. Kopernika. Tych przejść nigdy nie było więcej, ale też nikt na to nie zwracał uwagi w czasach, gdy ruch był minimalny. Teraz jest problem z przedostaniem się na drugą stronę ulicy - przekonuje nasza rozmówczyni.
Z tym przejściem to rzeczywiście jest spory problem, bo ruch tutaj teraz jak na Marszałkowskiej. Ja mam szczęście, mieszkam trochę w głębi. Hałas mi nie przeszkadza, ale wiem, że moi znajomi mieszkający przy ul. Moniuszki mają z tym problem
– dodaje pani Maria, mieszkanka ulicy Cypriana K. Norwida.
Mieszkańcy Moniuszki już interweniowali w swojej sprawie, między innymi w ratuszu. Jakiś czas temu pojawił się pomysł, aby zrobić tę ulicę jednokierunkową, później, aby zainstalować tam sygnalizację świetlną. Nic z tego nie wyszło. Teraz po raz kolejny proszą prezydenta Elbląga o pomoc.
Skierowaliśmy do pana prezydenta petycję. Prosimy o pomoc w rozwiązaniu naszych „drogowych” problemów. Podpisało się pod nią całkiem sporo osób. Czy wierzymy, że to coś da? Trudno powiedzieć
– przyznaje pan Marek, mieszkaniec Moniuszki.
Na problemy mieszkańców zwrócili również uwagę radni podczas komisji spraw społecznych i samorządowych.
Tam jest ruch rzeczywiście taki prawie jak na ulicy Płk. Dąbka i to nawet w sobotę, po południu. Ruch odbywa się praktycznie nieprzerwanie. Samochodów jest tam bardzo dużo. To fajny skrót dla elblążan, ale dla mieszkańców tej ulicy problem. Hałas jest duży, a dodatkowo na ulicy są dwa spowalniacze, które powodują, że ten jest większy. Na skrzyżowaniu z ulicą Szymanowskiego wprowadzono pierwszeństwo dla pojazdów jadący prosto, to spowodowało, że samochody jeszcze bardziej się rozpędzają. U nas w Elblągu nie stosuje się tzw. szykan dla kierowców. Może takie rozwiązanie dobre byłoby w tym miejscu, lepsze niż spowalniacze
- zastanawiał się radny Robert Turlej.
Jesteśmy ciekawi co o problemach mieszkańców ulicy Moniuszki myślą czytelnicy info.elblag.pl. Mają prawo do odrobiny spokoju na swojej ulicy, czy powinni pogodzić się z tym, że ruch w Elblągu jest coraz większy?
Do tematu jeszcze wrócimy.
no bez przesadny.... ja rozumiem, że chcą spokój, ale ja tego chcą niech się wyprowadzą na wieś. Mieszkając w mieście trzeba się liczyć z brakiem ciszy. Wyremontują skrzyżowanie ruch u was wróci do normy, cierpliwości.
pil święte słowa, no już im tak mocno przeszkadza, co za ćwoki, skończą skrzyżowanie robić i znów będą mieli cisze, no tak trudno to zrozumieć, co za jacyś ludzie marudni i roszczeniowi!
Chcecie mieć ciszę i spokój mieszkaj na browarnej. Tu tramwaj i samochód za samochodem i żyjemy.
Tak na bank czekają pół godziny aby wyjechać z posesji, hahaha śmiechu warte. Jaśnie Państwo wielkie się znalazlo. Jak przeszkadza to na wieś się wyprowadzić i będzie spokój i cisza.
Kiedyś takich ludzi nazywano pieniaczami, teraz hejterami. Nigdy niezadowoleni, zawsze mający o coś pretensje
Spowalniacze powodują hałas ??? Hałas powoduja samochody a nie spowalniacze! Spowalniacze sprawiają,ze mieszkaniec w ogóle może włączyć sie do ruchu lub przejść przez ulicę ...
nawalili swiatel na glownych ulicach to ludzie jezdza dookola a jak sie komus nie podoba to niech do lasu sie wyprowadzi
ojej ale tragedia... bez przesady
a na Bema?? weź tam wjedź czy wyjedź z posesji..ludzie pokupuja sobie domki przy samej ulicy i się dziwią. najlepiej pozamykać wszystkie ulice w Elblągu bo ktoś zawsze przy nich mieszka. Paranoja jakaś. A teraz chyba wiadomo dlaczego ruch tam jest wzmożony..bo przez centrum też się później będzie przejeżdżać. I niestety trzeba się liczyć z tym że miasto się rozwija a samochodów przybywa. To juz nie są czasy dwóch maluchów i jednej warszawy na cały wieżowiec...
w mieście mieszkają a ciszę chcą jak na wsi