Ratownicy medyczni nie wiedzą o planowanych przez Urząd Miasta zmianach w organizacji ruchu. Czy musi dojść do tragedii, by to się zmieniło?
Gdy kierowca natrafi na zmianę organizacji ruchu bądź zamkniętą drogę w związku z przeprowadzanymi na niej robotami, zazwyczaj kończy się na popsutym humorze bądź spóźnieniu. To jednak nic w porównaniu z konsekwencjami, jakie w takiej sytuacji mogą ponieść kierowcy karetek oraz pacjenci, do których jadą.
Od wczoraj, 26 czerwca, zmiany w organizacji ruchu obowiązują na skrzyżowaniu 12 Lutego - Teatralna - Nowowiejska, a odcinek ul. Lotniczej został całkowicie zamknięty. Sprawdziliśmy, jak na te zmiany reagowali kierowcy. Nie trudno było się domyśleć, że elblążanie, którzy wcześniej przeczytali w mediach o planach Miasta, nie byli zdenerwowani. Część z nich świadomie omijała dane miejsce, by skrócić sobie drogę do celu.
Niestety Urząd Miasta nie widzi za zasadne informowanie o planowanych zmianach pracowników Ratownictwa Medycznego. - Kiedyś mieliśmy opracowaną taką dobrą praktykę, że wykonawca kilka dni przed rozpoczęciem inwestycji informował nas, od którego dnia będzie zamykana dana ulica i jaka będzie obowiązywać organizacja ruchu - mówił Michał Missan, koordynator Działu Ratownictwa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu. - Dzięki temu mogliśmy informować o tym swoje zespoły i one wiedziały, jakie miejsca należy omijać.
Jak sprawa wygląda obecnie?
Z przykrością muszę powiedzieć, że w 90 procentach remontów realizowanych na zlecenie Miasta informacji albo wcale nie otrzymujemy, albo dostajemy ją już w trakcie trwania przebudowy. Ewentualnie dowiadujemy się z mediów. Zwracałem na to uwagę i myślałem, że dobry zwyczaj będzie przez Miasto kultywowany, ale niestety tak nie jest
- zaznaczył Michał Missan.
Dotyczy to również weekendowych napraw dróg, które ostatnio często przeprowadzane są w naszym mieście. Co prawda dla mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy weekend spędzają poza miastem, są one nieodczuwalne, jednak karetka również w soboty i niedziele może jechać do nagłego przypadku. W takim wypadku liczą się minuty.
- Nie byliśmy o nich informowani - dodał Michał Missan. - Na szczęście w większości tych przypadków te drogi nie są zamykane całkowicie, tylko zwężane, ale ruch jest utrudniony. Upomniałem się do wiceprezydenta Janusza Nowaka o informację, jak na weekend zamykano ul. Kościuszki. Wtedy ją otrzymaliśmy, ale to dopiero po mojej interwencji.
Sytuacja wygląda inaczej, gdy organizowane są imprezy miejskie.
Do Wojewódzkiej Komendy Policji organizator musi wystąpić o wykorzystanie danej drogi w sposób szczególny. Wtedy Referat Bezpieczeństwa Zarządzania Kryzysowego otrzymuje arkusz uzgodnień, czyli tabelkę, gdzie wszystkie służby stawiają pieczątkę, że przyjęły do wiadomości, że będą określone zmiany w organizacji ruchu. Sądzę, że na poziomie Miasta udałoby się to załatwić jeszcze szybciej - jednym telefonem
- podkreślił Michał Missan.
Czy dla bezpieczeństwa mieszkańców nie należałoby w Elblągu wprowadzić arkusza uzgodnień, który obowiązywałby również w przypadku przeprowadzania remontów drogowych?
lapiduchy jak zwykle nieobeznani tylko strajkowac potrafia
To trzeba czytać gazety!
@jjj. poczekaj aż będziesz potrzebował ich pomocy
czy pan Missan nie czyta nic w necie, no bez przesady, za dużo pan Missan słucha głupot wygłaszanych przez Wcisłę, Protasa i Gelertową!
Nie rozumiem jednego. To nie można się umówić na spotkanie z prezydentem miasta i odpowiednim dyrektorem departamentu od drogownictwa w celu spokojnego omówienia sytuacji i ustalenia zasad współpracy? To samo przecież dotyczy innych służb: straży pożarnej, policji, pogotowia gazowego, straży miejskiej itp. To normalne że powinny być informowane osobno i odpowiednio wcześniej a nie z mediów czy ustnych informacji od mieszkańców. Inicjatywa może wyjść od zainteresowanych albo od Ratusza. Czy Elblągu to naprawdę taki problem że trzeba korzystać z po
Nissan szuka już pomysłu na zaistnienie na siłę przed wyboranmi