Niedawno z miejsca parkingowego znajdującego się przy ulicy Bałuckiego zniknął czerwono-biały polonez truck, który stał zaparkowany w tym miejscu od roku. Dzięki naszej interwencji strażnicy miejscy skontaktowali się z właścicielem pojazdu. Udało im się go namówić, by zwolnił miejsce parkingowe, z którego korzystają już pozostali elblążanie.
Po raz pierwszy o polonezie zaparkowanym przy przedszkolu na ulicy Bałuckiego pisaliśmy już w lipcu 2011 roku, kiedy udaliśmy się na patrol ze strażą miejską. Strażnicy stwierdzili, że pojazd ten jest stary, ale nie ma większych usterek takich jak brak powietrza w oponach, wycieki olejów czy wybite szyby. Nie było więc podstaw do tego, by go usunąć. Poza tym, auto stało zaparkowane na drodze wewnętrznej, a nie publicznej, więc nie można było nic zrobić.
Do sprawy powróciliśmy na początku tego miesiąca. Poinformowaliśmy komendanta straży, że pojazd nadal stoi zaparkowany w tym miejscu i nikt od czasu wakacji nim nie jeździł.
- Niestety, wciąż nie mamy podstaw do usunięcia tego pojazdu – informował wtedy Jan Korzeniowski, komendant Straży Miejskiej w Elblągu. – Wysłałem jednak patrol, zrobiliśmy zdjęcia. Stworzona została dokumentacja, udało nam się już ustalić właściciela samochodu. Będziemy starać się do niego dotrzeć. Zajmiemy się tą sprawą.
Jak potwierdził w środę w rozmowie z nami Wojciech Kawczyński, zastępca komendanta straży, niedawno pojazd został usunięty i z wolnego miejsca parkingowego korzystają inni elbląscy kierowcy.
przy dawnej stacji benzynowej na wysokosci cukierni wołek na królewieckiej tez stoi autko na bydgoskich blachach juz ok roku .
nieroby sie ruszyly bo tylko na starym miescie po pieciu w aucie jezdza na okolo i czatyja zeby mandat wlepic
A czy na Bałuckiego nie ma strefy płatnego parkowania??
Niesamowity sukces, trzeba to ogłosić we wszystkich mediach! WOW! Tylko kto odpracuje teraz czas poświęcony na usuwanie "wraku" zamiast wystawiania mandatów na Starym Mieście?
W Niemczech sie nie patyczkuja z takimi gratami, na lawetę i potem rachunek wysyłają do zapłaty właścicielowi
przecież to dziadostwo miało rejestracje- tak trudno dotrzeć do właściciela i obciążyć go za parking odholowanie itp.
Na malborskiej na parkingu przed PWSZ też stoi cinquecento dużo czasu na kapciach.
A gdzie Nowaczyk? Trzeba pogratulować i wstęge przeciąć.....nie ma?
Te rozroznienie na drogi wewnwtrzne i publiczne w przepisach jest bez sensu.
A gdzie jest napisane ze pojazd musi jezdzic stal na parkingu na osiedlowym komu przeszkadzal bo mnie nie tylko tym nierobom co tylko szukaja dziury w nie powiem gdzie bo sie obraza