Powiem tylko że w Elblągu jest jeszcze znośnie powiedziałbym nawet, że jest wszystko jak należy bo kto był np. Krakowie to wie że tam dopiero jest dziki zachód bez ścieżek rowerowych po śródmieściu jeżdżą, dzwonią na pieszych. Więc jeżeli ktoś ma nerwicę na punkcie rowerzystów proponuję na leczenie do większego miasta się wyprowadzić np. do wspomnianego Krakowa. :)
od zdjęcia nr 25 do 36 to się wszystko zgadza, tam codziennie na 12 lutego jest plaga rowerzystów!!! jadą on z dużą szybkością i na nic nie patrzą imbecyle!!! a przecież po drugiej stronie ulicy jest ścieżka dla tych bałwanów!!
Powiem tak, to wszystko to są indywidualne przypadki zachowania ludzi. Sam jeżdżę zarówno autem jak i rowerem. Przepis o zejściu z roweru i przeprowadzeniu go przez zebrę jest komiczny, tym bardziej gdy jest sygnalizacja i auta mają czerwone. Na przejeździe bez sygnalizacji jak nic nie jedzie lub jest daleko to jaki jest sens schodzenia z roweru skoro przejazd zajmie nam 2 sekundy? Gdy jest ta sama sytuacja i schodzi się z roweru gdy nic nie jedzie aby przeprowadzić, to takie przeprowadzenie roweru zajmuje dużo więcej czasu i auto które było daleko musi albo hamować lub się zatrzymać. Ta 2 sytuacja powoduje że kierowca niepotrzebnie musi hamować. Jak chodnik jest szeroki to co komu szkodzi że się jedzie rowerem? To co na zdjęciach na 12 lutego to moim zdaniem głupota pchać się tam rowerem.
Lekceważenie przepisów zdecydowanie .... sytuacja z wtorku po 7 rano skrzyżowanie grobli z traugutta/nitschmanna - jadąc prosto od Nitschmanna w kierunku traugutta przede mną na ulicy jechał rowerzysta i pomimo czerwonego światła i braku zielone strzałki (swoją drogą pojawia się trochę późno) rowerzysta przekraczając linię sygnalizatora skręcając w prawo na chodnik i następnie na przejechaniu kilku metrów po chodniku dalej wjechał z powrotem na jednię i pojechał groblą w kierunku ulicy bema nawet nie zwalniając i specjalnie się nie oglądając. Pomijam już fakt notorycznej jazdy jezdnią gdy obok jest ścieżka rowerowa i notoryczne przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych z pełną prędkością... Niestety rowerzyści stali się za pomocą naszych durnych ustawodawców grupą za mocno uprzywilejowan
Większość z nas ma "za uszami". Dzisiaj piszecie o rowerzystach, a może tak zainstalować kamerki na ul. Odrodzenia w celu obejrzenia zachowania kierowców samochodów. Praktycznie kilka razy dziennie jestem świadkiem, kiedy jeden z jadących samochodów sie zatrzymuje by przepuścić pieszych czy rowerzystę natomiast samochód jadący w przeciwnym kierunku bardzo często przejeżdża bezmyślnie bez zatrzymania.
Ostatnio samochód o rej. NEB....... jadący od strony ul. Mazurskiej przejechał przejście dla pieszych pomimo, że kierowca jadący w kierunku ul. Mazurskiej przepuszczał pieszych . Mądrala mający w nosie przepisy i bezpieczeństwo pieszych zatrzymał sie na parkingu przy Jantarze. Jak zwróciłam mu uwagę, ze tak się nie robi to jeszcze mnie wyzwał. I co wy na to?
A co z pieszymi którzy nagminnie chodzą po drodze dla rowerów? Na sygnał dzwonka nawet nie zejdą z drogi.... A później Cie jeszcze oplują że na nich dzwonisz. Piesi myślą że jak idą po chodniku nie po jezdni to wszystko im wolno. Droga redakcjo, może warto zająć się również tym problemem? Nie ma dnia żebym nie widziała pieszych na drogach dla rowerów.
Powiem tylko że w Elblągu jest jeszcze znośnie powiedziałbym nawet, że jest wszystko jak należy bo kto był np. Krakowie to wie że tam dopiero jest dziki zachód bez ścieżek rowerowych po śródmieściu jeżdżą, dzwonią na pieszych. Więc jeżeli ktoś ma nerwicę na punkcie rowerzystów proponuję na leczenie do większego miasta się wyprowadzić np. do wspomnianego Krakowa. :)
kierowcbombowca- do zobaczenia i usłyszenia na mojej masce samochodu.
od zdjęcia nr 25 do 36 to się wszystko zgadza, tam codziennie na 12 lutego jest plaga rowerzystów!!! jadą on z dużą szybkością i na nic nie patrzą imbecyle!!! a przecież po drugiej stronie ulicy jest ścieżka dla tych bałwanów!!
Powiem tak, to wszystko to są indywidualne przypadki zachowania ludzi. Sam jeżdżę zarówno autem jak i rowerem. Przepis o zejściu z roweru i przeprowadzeniu go przez zebrę jest komiczny, tym bardziej gdy jest sygnalizacja i auta mają czerwone. Na przejeździe bez sygnalizacji jak nic nie jedzie lub jest daleko to jaki jest sens schodzenia z roweru skoro przejazd zajmie nam 2 sekundy? Gdy jest ta sama sytuacja i schodzi się z roweru gdy nic nie jedzie aby przeprowadzić, to takie przeprowadzenie roweru zajmuje dużo więcej czasu i auto które było daleko musi albo hamować lub się zatrzymać. Ta 2 sytuacja powoduje że kierowca niepotrzebnie musi hamować. Jak chodnik jest szeroki to co komu szkodzi że się jedzie rowerem? To co na zdjęciach na 12 lutego to moim zdaniem głupota pchać się tam rowerem.
Lekceważenie przepisów zdecydowanie .... sytuacja z wtorku po 7 rano skrzyżowanie grobli z traugutta/nitschmanna - jadąc prosto od Nitschmanna w kierunku traugutta przede mną na ulicy jechał rowerzysta i pomimo czerwonego światła i braku zielone strzałki (swoją drogą pojawia się trochę późno) rowerzysta przekraczając linię sygnalizatora skręcając w prawo na chodnik i następnie na przejechaniu kilku metrów po chodniku dalej wjechał z powrotem na jednię i pojechał groblą w kierunku ulicy bema nawet nie zwalniając i specjalnie się nie oglądając. Pomijam już fakt notorycznej jazdy jezdnią gdy obok jest ścieżka rowerowa i notoryczne przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych z pełną prędkością... Niestety rowerzyści stali się za pomocą naszych durnych ustawodawców grupą za mocno uprzywilejowan
Mają w dupie wszysko i wszystkich .Tyle w tym temacie
Co robi policja pilnuje sejmu????? Tak właśnie jeździ pisowska dzicz
Większość z nas ma "za uszami". Dzisiaj piszecie o rowerzystach, a może tak zainstalować kamerki na ul. Odrodzenia w celu obejrzenia zachowania kierowców samochodów. Praktycznie kilka razy dziennie jestem świadkiem, kiedy jeden z jadących samochodów sie zatrzymuje by przepuścić pieszych czy rowerzystę natomiast samochód jadący w przeciwnym kierunku bardzo często przejeżdża bezmyślnie bez zatrzymania. Ostatnio samochód o rej. NEB....... jadący od strony ul. Mazurskiej przejechał przejście dla pieszych pomimo, że kierowca jadący w kierunku ul. Mazurskiej przepuszczał pieszych . Mądrala mający w nosie przepisy i bezpieczeństwo pieszych zatrzymał sie na parkingu przy Jantarze. Jak zwróciłam mu uwagę, ze tak się nie robi to jeszcze mnie wyzwał. I co wy na to?
A co z pieszymi którzy nagminnie chodzą po drodze dla rowerów? Na sygnał dzwonka nawet nie zejdą z drogi.... A później Cie jeszcze oplują że na nich dzwonisz. Piesi myślą że jak idą po chodniku nie po jezdni to wszystko im wolno. Droga redakcjo, może warto zająć się również tym problemem? Nie ma dnia żebym nie widziała pieszych na drogach dla rowerów.
Nie no zdjęcie 31 to istny rowerowy CYRK na chodniku Gdzie jest POLICJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!