Mamy kolejny niewypał PO,ale tym razem na własnym podwórku.A zapłacimy my wszyscy.Źle sporządzona umowa,czy inne przyczyny z powodu których wycofali się duńczycy?
Niektóre komentarze brzmią tak jak sam artykuł. 1) skoro banki się wycofały z finansowania tzn, że projekt się nie zamyka finansowo 2) Sjaelso nie ma swoich środków, aby kontynuować działalność 3) Miasto, które sprzedało działkę z pewnością nie ma możliwości prawnych, aby przywrócić stan sprzed transakcji - nie ma, bo gdyby chciało mieć takie zabezpieczenia, to S. wycofałoby się z projektu na początku, gdyz nie uzyskałoby finansowania zewnętrznego (bo jest za słabe by projekt realizować z własnych środków.
Konkluzja jest taka, że
a) trudno będzie znaleźć nabywcę na cały projekt, gdyż banki doszły do wniosku, że się nie zamyka finansowo, a skoro nie zamyka się dla S. to dlaczego nagle miałoby to wyglądać inaczej dla innego inwestora ? b) Sjaelso nie zamknie projektu finansowo i nie będzie tracić gotówki w projekt, który może się nie skończyć. c) Miasto nic nie zrobi, a więc d) rozgrzebany bałagan będzie straszył nie wiadomo jak długo, do czasu kolejnej prosperity na rynku nieruchomości i boomu konsumpcyjnego w Elblągu, czyli do momentu, gdy projekt na nowo odzyska zdolność 'latania'. Szansą byłoby odkupienie gruntu przez Miasto za cenę transakcji, aby oczyścić teren w centrum, nawet bezgotówkowo dając np. działkę na Modrzewinie i dalej znajdując kolejnego inwestora, ale to chyba nie wchodzi w rachubę. Tak więc d)
Mamy kolejny niewypał PO,ale tym razem na własnym podwórku.A zapłacimy my wszyscy.Źle sporządzona umowa,czy inne przyczyny z powodu których wycofali się duńczycy?
Niektóre komentarze brzmią tak jak sam artykuł. 1) skoro banki się wycofały z finansowania tzn, że projekt się nie zamyka finansowo 2) Sjaelso nie ma swoich środków, aby kontynuować działalność 3) Miasto, które sprzedało działkę z pewnością nie ma możliwości prawnych, aby przywrócić stan sprzed transakcji - nie ma, bo gdyby chciało mieć takie zabezpieczenia, to S. wycofałoby się z projektu na początku, gdyz nie uzyskałoby finansowania zewnętrznego (bo jest za słabe by projekt realizować z własnych środków. Konkluzja jest taka, że a) trudno będzie znaleźć nabywcę na cały projekt, gdyż banki doszły do wniosku, że się nie zamyka finansowo, a skoro nie zamyka się dla S. to dlaczego nagle miałoby to wyglądać inaczej dla innego inwestora ? b) Sjaelso nie zamknie projektu finansowo i nie będzie tracić gotówki w projekt, który może się nie skończyć. c) Miasto nic nie zrobi, a więc d) rozgrzebany bałagan będzie straszył nie wiadomo jak długo, do czasu kolejnej prosperity na rynku nieruchomości i boomu konsumpcyjnego w Elblągu, czyli do momentu, gdy projekt na nowo odzyska zdolność 'latania'. Szansą byłoby odkupienie gruntu przez Miasto za cenę transakcji, aby oczyścić teren w centrum, nawet bezgotówkowo dając np. działkę na Modrzewinie i dalej znajdując kolejnego inwestora, ale to chyba nie wchodzi w rachubę. Tak więc d)