panie Turlej niech pan dokończy sprawe zarządu i nowej rady nadzorczej spódzielni zakrzewo zanim zawada pójdzie na dno jak titanic . zaczął pan i chwała to i skończyć wypada. niech pan ich rozliczy bo wszyscy my lokatorzy( i pan tez) bedziemy spłacac całe lata kredyty które zaciągają a osiedle jest pogrążone w marazmie i kompletnie nic sie nie modernizuje. liczymy na pana.
Zacna idea podana w taki sposób, że faktycznie wywołuje uśmiech z przerażeniem na przemian. Mam nadzieję, że to tylko mylna interpretacja dobrego pomysłu. Jeżeli tak to należy się sprostowanie. W przeciwnym razie... zalecam długi spacer i bardziej przemyślane "nowinki". Mimo wszystko ferment dobry.
skad ten radny sie wyrwal jak filip z konopi jednak to prawda ze bezmozgowcy sa w magistracie i kto na takiego glosowal niech sie cofnie do sredniowiecza to bedzie na osle jezdzil ale zamiast wydac na drogi ile by zostalo w kasie urzedu i moze cos by skaplo do kieszeni rozne byly pomysly ale co nowa rada to wyglada na to ze coraz glupsza grupa tam zasiada a do tego jeszcze bierze kase wstyd panie jak tam panu turlej czy jakos tak
Idea, którą głosi Jan Gehl jest słuszna i to jest jedyny możliwy kierunek rozwoju miast. Więcej samochodów się po prostu nie pomieści i rozwiązaniem nie jest budowa wielopoziomowych parkingów kosztem parków, placów zabaw itp. Zauważcie jak często samochody jeżdżące po Elblągu (i nie tylko) wożą tylko kierowcę (a zmieściłoby się w nich przynajmniej 5 osób). Fundowanie sobie takiego luksusu pewnie wynika z potrzeby odreagowania wielu lat komunizmu, ale może już wystarczy? W Kopenhadze zrozumieli to już w latach 70-tych i tam wtedy też były protesty przeciw likwidowaniu parkingów i zamykaniu ulic, a teraz , proszę- najbardziej przyjazne miasto na świecie- i tak twierdzą sami mieszkańcy, którzy jeżdżą rowerem przez cały rok ( w tym członkowie rodziny królewskiej). Może to dlatego, że modernistyczne idee miast przystosowanych dla samochodów na świecie runęły już w latach 70-tych, a w Polsce w tym czasie rozkwitały, wypaczone przez komunistyczną oszczędność. Teraz mamy szansę przeskoczyć kilka kolejnych etapów rozwoju i od razu wejść na odpowiedni poziom miast przyjaznych człowiekowi. Swoją drogą urzędnicy mogliby dać ludziom dobry przykład i przynajmniej raz w tygodniu ostentacyjnie przyjeżdżać do pracy rowerem :-)
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
Tego pomysłu nie było w programie wyborczym PO i pana Nowaczyka.
szok brak slow kto rzadzi krajem widac ludzie bez muzgu
panie Turlej niech pan dokończy sprawe zarządu i nowej rady nadzorczej spódzielni zakrzewo zanim zawada pójdzie na dno jak titanic . zaczął pan i chwała to i skończyć wypada. niech pan ich rozliczy bo wszyscy my lokatorzy( i pan tez) bedziemy spłacac całe lata kredyty które zaciągają a osiedle jest pogrążone w marazmie i kompletnie nic sie nie modernizuje. liczymy na pana.
Zacna idea podana w taki sposób, że faktycznie wywołuje uśmiech z przerażeniem na przemian. Mam nadzieję, że to tylko mylna interpretacja dobrego pomysłu. Jeżeli tak to należy się sprostowanie. W przeciwnym razie... zalecam długi spacer i bardziej przemyślane "nowinki". Mimo wszystko ferment dobry.
Turlej nie bierz diety to miasto oszczędzi. A za darmo może nie będziesz miał ochoty na tak d....... pomysły!!!!!!!!!!!
nie na temat - ładne niebo na zdjęciu
skad ten radny sie wyrwal jak filip z konopi jednak to prawda ze bezmozgowcy sa w magistracie i kto na takiego glosowal niech sie cofnie do sredniowiecza to bedzie na osle jezdzil ale zamiast wydac na drogi ile by zostalo w kasie urzedu i moze cos by skaplo do kieszeni rozne byly pomysly ale co nowa rada to wyglada na to ze coraz glupsza grupa tam zasiada a do tego jeszcze bierze kase wstyd panie jak tam panu turlej czy jakos tak
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
Idea, którą głosi Jan Gehl jest słuszna i to jest jedyny możliwy kierunek rozwoju miast. Więcej samochodów się po prostu nie pomieści i rozwiązaniem nie jest budowa wielopoziomowych parkingów kosztem parków, placów zabaw itp. Zauważcie jak często samochody jeżdżące po Elblągu (i nie tylko) wożą tylko kierowcę (a zmieściłoby się w nich przynajmniej 5 osób). Fundowanie sobie takiego luksusu pewnie wynika z potrzeby odreagowania wielu lat komunizmu, ale może już wystarczy? W Kopenhadze zrozumieli to już w latach 70-tych i tam wtedy też były protesty przeciw likwidowaniu parkingów i zamykaniu ulic, a teraz , proszę- najbardziej przyjazne miasto na świecie- i tak twierdzą sami mieszkańcy, którzy jeżdżą rowerem przez cały rok ( w tym członkowie rodziny królewskiej). Może to dlatego, że modernistyczne idee miast przystosowanych dla samochodów na świecie runęły już w latach 70-tych, a w Polsce w tym czasie rozkwitały, wypaczone przez komunistyczną oszczędność. Teraz mamy szansę przeskoczyć kilka kolejnych etapów rozwoju i od razu wejść na odpowiedni poziom miast przyjaznych człowiekowi. Swoją drogą urzędnicy mogliby dać ludziom dobry przykład i przynajmniej raz w tygodniu ostentacyjnie przyjeżdżać do pracy rowerem :-)