Concordia bezlitosna w derbach Elbląga. Pomarańczowo-czarni rozgromili rezerwy Olimpii. ZOBACZ GOLE Z MECZU

Piłkarze Concordii miłym dla siebie akcentem zakończyli tegoroczne rozgrywki ligowe. W rozegranym na boisku przy ul. Skrzydlatej spotkaniu derbowym, podopieczni Łukasza Nadolnego po raz drugi w tym sezonie rozbili rezerwy Olimpii. Tym razem pomarańczowo-czarni pokonali lokalnego rywala 7:0. Bramki w tym meczu zdobywali: Patryk Malanowski (2), Michał Lewandowski, Radosław Lenart, Edil de Souza Barros, Paweł Rogoz i Radosław Bukacki. To dwunaste z rzędu zwycięstwo Concordii w lidze. Słoniki kończą rok 2018 na pierwszym miejscu w tabeli z przewagą 13 punktów nad wiceliderem z Wikielca.

Concordia w spotkaniu z Olimpią II chciała przypieczętować niezwykle udaną dla siebie jesień. Ostatni w tym roku rywal pomarańczowo-czarnych, mimo ambitnej postawy w pierwszej połowie, nie był w stanie przeciwstawić się liderowi IV ligi. Młodzież z Olimpii w pierwszej połowie broniła się dość skutecznie całym zespołem i tylko raz w 14 minucie dała się zaskoczyć Słonikom. Wówczas bardzo silnym i precyzyjnym strzałem z pola karnego, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki, popisał się Michał Lewandowski. Później bliski podwyższenia wyniku był jeszcze Sebastian Tomczuk, ale jego strzał z pola karnego zdołał wybronić na rzut rożny bramkarz Olimpii. W pierwszej połowie mieliśmy również dwie sporne sytuacje, w których dwukrotnie przewracany w polu karnym był Patryk Malanowski, raz przez obrońcę, drugi raz przez bramkarza, ale za każdym razem gwizdek sędziego milczał. Tym samym do przerwy Concordia prowadziła skromnie 1:0.

W drugiej połowie worek z bramkami rozwiązał w 51 minucie. Wówczas Patryk Malanowski otrzymał idealne dośrodkowania z rzutu wolnego od Radosława Lenarta i głową pokonał Pawła Rutkowskiego. W 58 minucie było już 3:0. Concordia przeprowadziła szybką akcję, po której w decydującym momencie Patryk Malanowski zagrał do nieobstawionego Radosława Lenarta, a ten ładnym, podkręconym strzałem z 16 metra podwyższył rezultat spotkania. Kolejna, czwarta w tym pojedynku bramka padła cztery minuty później. Radosław Lenart zagrał wysoką piłkę w pole karne, głową zgrał ją w kierunku bramki Paweł Rogoz, a Edil de Souza Barros z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. W 66 minucie powinno być 5:0, ale zmierzająca do bramki po strzale Patryka Malanowskiego piłka, trafiła w plecy Adama Skierkowskiego. Co się uciecze to nie odwlecze. W 70 minucie piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Radosław Lenart, a stojący w polu karnym Paweł Rogoz uderzeniem głową zdobył swojego pierwszego w tym sezonie gola. W 78 minucie na ładny rajd zakończony strzałem z dystansu zdecydował się Dominik Pawłowski. Bramkarz Olimpii Paweł Rutkowski poradził sobie z tym uderzeniem odbijając piłkę przed siebie, ale wobec dobitki Patryka Malanowskiego był już bezradny i było 6:0. Ostatni gol w tym meczu padł w 83 minucie. Radosław Lenart dograł z rzutu rożnego na przedpole do Radosława Bukackiego, a ten mocnym strzałem z około 20 metrów pokonał Pawła Rutkowskiego. Tym samym Concordia zasłużenie i pewnie pokonała rezerwy Olimpii 7:0.

Pomeczowe komentarze:

Dominik Pawłowski, pomocnik Concordii:
- Zespół Olimpii nawet przez moment nam się nie przeciwstawił. Byliśmy zespołem lepszym pod każdym względem. W tym meczu zaważyło doświadczenie. Tego zabrakło młodym chłopakom z Olimpii, którzy co prawda walczyli i nadrabiali charakterem, ale to było za mało. Z naszej strony cieszy skuteczność i aż 7 strzelonych bramek. Cel był jeden – 3 punkty i spokojna zima. Fajnie, że to się udało.

Adrian Kostrzewski, bramkarz Concordii:
- Pierwsza połowa nie była taka łatwa jak wynik wskazuje. Zespół Olimpii naprawdę dobrze przesuwał się w formacji i blokował tę swoją bramkę. Rywale naprawdę dość solidnie grał w tej części meczu. Ciężko było nam stworzyć sobie jakąś dogodną sytuację. Udało się jednak strzelić tego pierwszego gola i do przerwy prowadziliśmy 1:0. W drugą połowę weszliśmy bardzo dobrze. Olimpia trochę się otworzyła, co było widać po tym, jak zdobywaliśmy kolejne gole. Wynik cieszy, tak samo jak kolejne zero z tyłu.

Olimpia II Elbląg – Concordia Elbląg 0:7 (0:1)
Bramki: 0:1 Michał Lewandowski (14'), 0:2 Patryk Malanowski (51'), 0:3 Radosław Lenart (58'), 0:4 Edil de Souza Barros (62'), 0:5 Paweł Rogoz (70'), 0:6 Patryk Malanowski (78'), 0:7 Radosław Bukacki (83')

Olimpia II: Paweł Rutkowski – Kacper Korkliniewski, Dawid Olewnik (65' Marcin Kuczyński), Klaudiusz Krasa, Piotr Zaleski (65' Remigiusz Misztal), Kacper Ziewiec, Mariusz Bucio, Dawid Wierzba, Oskar Bradtke (82' Patryk Bonin), Damian Komorowski, Norbert Nestorowicz (62' Sebastian Kulesz).

Concordia: Adrian Kostrzewski (78' Kacper Leszczyński) – Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Paweł Rogoz (81' Paweł Pelc), Michał Lewandowski (70' Kacper Fedyna), Przemysław Kamiński (65' Radosław Bukacki), Adam Skierkowski (75' Szymon Ratajczyk), Sebastian Tomczuk (60' Dawid Załucki), Dominik Pawłowski, Radosław Lenart, Patryk Malanowski (81' Radosław Pasik).

Żółte kartki: Kamiński (Concordia)
Sędziował: Maciej Tarnolicki (Ełk)

Był to ostatni mecz Concordii w tym roku. Kolejne spotkanie ligowe pomarańczowo-czarni rozegrają dopiero w marcu.