W starciu lidera z wiceliderem IV ligi Concordia pokonała na wyjeździe Motor Lubawa 1:0. Gola dającego trzy punkty pomarańczowo-czarnym zdobył Dominik Pawłowski. Dzięki tej wygranej Słoniki odskoczyły lubawianom w tabeli na 11 punktów. Sobotnie zwycięstwo było 11 z rzędu triumfem Concordii w tym sezonie.
W sobotnim meczu na szczycie warmińsko-mazurskiej IV ligi spotkały się dwie najlepsze defensywy rundy jesiennej. Oba zespoły straciły w tym sezonie najmniej bramek i to na boisku było widać. Zarówno Motor jak i Concordia mocno zabezpieczyły swoje tyły i kibice oglądali prawdziwy mecz walki. Przełożyło się to też na niewielką liczbę podbramkowych okazji.
W pierwszej połowie to gospodarze byli bliżsi zdobycia gola. W 13 minucie po szybkiej kontrze Motoru w dogodnej sytuacji znalazł się Marcin Karczewski, ale mimo iż nie był pilnowany uderzył wysoko nad bramką Concordii. W 16 minucie z piłką wpadł w pole karne Daniel Mlonek, ale uderzył w nogi wybiegającego z bramki Adriana Kostrzewskiego. Okres chwilowej przewagi Motoru mógł udokumentować golem Andrzej Burchart. Zawodnik gospodarzy w 17 minucie stojąc tyłem do bramki oddał piękny strzał pół nożycami, ale świetną paradą po raz drugi popisał się Adrian Kostrzewski. Później spotkanie wyrównało się. Concordia pierwszą swoją bramkową okazję stworzyła sobie w 34 minucie. Sebastian Tomczuk dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę przedłużył głową Adam Skierkowski, a zamykający całą akcję Paweł Rogoz nie zdołał z metra wepchnąć piłki do bramki. W 42 minucie bliski szczęścia był Arkadiusz Koprucki, ale piłka po jego uderzeniu głową nieznacznie minęła lewy słupek bramki Concordii. Do przerwy kibice goli więc nie oglądali.
W drugiej połowie ton grze nadawali już podopieczni trenera Łukasza Nadolnego, którzy w tej odsłonie meczu stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Konsekwentna gra Concordii przyniosła efekt w postaci uzyskania prowadzenia. W 58 minucie Motor wykonywał rzut rożny, a pomarańczowo-czarni wyprowadzili szybką i składną kontrę. Patryk Malanowski doskonale wypatrzył wbiegającego w pole karne Dominika Pawłowskiego, który będąc sam przed bramkarzem strzelił precyzyjnie między jego nogami i piłka wpadła do siatki. Słoniki doskonałą, stuprocentową szansę do podwyższenia wyniku miały w 78 minucie. Wówczas po błędzie Arkadiusza Kopruckiego piłkę przejął Patryk Malanowski. Najskuteczniejszy snajper Concordii odegrał do Adama Skierkowskiego, który oddał strzał z 16 metrów. Piłkę wybił przed siebie bramkarz Piotr Sikora, a nadbiegający Dawid Załucki trafił wprost w golkipera Motoru. W doliczonym czasie gry Dawid Załucki po raz kolejny stanął przed okazję do zdobycia gola, ale i tym razem jego płaski strzał z 17 metra został obroniony przez Piotra Sikorę.
Pomeczowe komentarze:
Łukasz Nadolny, trener Concordii
- Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie i takie też było. Od zawsze ciężko nam się grało w Lubawie, tym bardziej to dzisiejsze zwycięstwo cieszy podwójnie. Jesteśmy zadowoleni ze spotkania. Troszkę źle w nie weszliśmy, bo mieliśmy inne założenia m.in. chcieliśmy częściej utrzymywać się przy piłce i grać dołem. Ta pierwsza połowa była nerwowa i zła w naszym wykonaniu. Na drugą wyszliśmy już zdecydowanie lepiej, stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i cieszę się, że wpadła ta jedna, zwycięska dla nas bramka. Chciałbym podziękować i pogratulować moim chłopakom za zaangażowanie i za to, że oddali dzisiaj serducho. Dzisiejszym zwycięstwem pobiliśmy nasz klubowy rekord kolejnych wygranych meczów. Obecny wynosi 11 ligowych zwycięstw z rzędu. Chcemy dobrze zakończyć ten rok, więc za tydzień trzeba wygrać ostatni mecz z Olimpią II Elbląg i spędzić mile zimę.
Krzysztof Malinowski, trener Motoru
- Gratuluję trenerowi Łukaszowi Nadolnemu zwycięstwa. Jeśli nie będzie jakiejś katastrofy, to Concordia po tym sezonie wjedzie do III ligi, bo jest najsilniejszym zespołem w naszej IV lidze. Dziś spotkały się dwie najlepsze defensywy. Przed meczem mogliśmy w ciemno typować, że kto strzeli tą jedną bramkę, ten mecz wygra. Mieliśmy swoje dwie kapitalne sytuacje w pierwszej połowie, jednak piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki. Na pewno zostawiliśmy na boisku mnóstwo zdrowia i walczyliśmy jeden za drugiego. Szkoda tych naszych sytuacji, bo gdybyśmy trafili na 1:0, myślę, że my byśmy wygrali ten mecz takim wynikiem. Concordia trafiła z kontry po naszym stałym fragmencie gry i tego nie mogę przeboleć, bo ta bramka przeważyła na wyniku meczu. Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, choć może nie było zbyt wielu sytuacji. Zarówno jedna, jak i druga drużyna wykonała pod względem taktycznym kawał ciężkiej pracy.
Motor Lubawa – Concordia Elbląg 0:1 (0:0)
Bramka: Dominik Pawłowski (58' – asysta Malanowski)
Motor: Piotr Sikora – Arkadiusz Koprucki, Andrzej Burchart, Damian Gerka (72' Denys Diemishev), Cezary Sobolewski, Roman Śnieżawski (62' Adrian Zasuwa), Krystian Słowicki (82' Łukasz Margalski), Przemysław Józefowicz, Piotr Sobótka, Marcin Karczewski, Daniel Mlonek.
Concordia: Adrian Kostrzewski – Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Paweł Rogoz, Michał Lewandowski, Radosław Bukacki (25' Przemysław Kamiński), Adam Skierkowski, Sebastian Tomczuk (68' Dawid Załucki), Dominik Pawłowski (84' Paweł Pelc), Radosław Lenart, Patryk Malanowski (90' Szymon Ratajczyk).
Żółte kartki: Sobolewski, Mlonek, Demishev (Motor), Kamiński, Pawłowski, Lenart, Ratajczyk (Concordia)
Sędziował: Dawid Wiśniewski (Olsztyn)
W ostatnim w tym roku meczu Concordia zmierzy się w niedzielę, 25 listopada z Olimpią II Elbląg.
IV liga - sezon 2018/2019 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Super gratulacje, nie to co patałachy z olimpii.
Brawo!!!
Patalacha to twoj stary zrobil
Nie jestem kibicem Concordi - nie mniej gratulacje za wygraną - ale jest faktem , że Olimpia w tym sezonie jest wyjątkowo cieniuteńka.
Panie nudy Concordia wygrywa i u siebie i na wyjeździe, a Olimpia przegrywa nawet mecze zdawałoby się do wygrania.
super brawo chlopaki, brawo trenerze i podziekowania calemu klubowi Concordi, ze cos jeszcze fajnego mozemy ogladac w Elblagu, cieszy nas taka sytuacja