- Na elbląskich ulicach najwyraźniej rozpoczęło się "przedwyborcze" łatanie dziur. Szkoda, że miasto nie zadbało o to, aby praca drogowców nie była uciążliwa dla kierowców - przekonuje Czytelnik info.elblag.pl.
Drogowcy ruszyli w miasto i rozpoczęli pozimową naprawę dróg. Wczoraj łatano ul. Brzeską, następne w kolejności są m.in. ulice: Piłsudskiego, Bema, Niepodległości, Legionów i Robotnicza. Problem w tym, jak przekonuje Czytelnik info.elblag.pl, że prace wykonywane są w godzinach, gdy ruch jest największy.
To powoduje utrudnienia w ruchu. Ulice są zblokowane, tworzą się korki. To brak szacunku dla mieszkańców. W większości miast takie remonty wykonywane są po godzinach szczytu albo wręcz w nocy. Z ciekawości zapytałem jednego z drogowców, dlaczego u nas tak się nie dzieje. Usłyszałem, że na to miasto nie dało dodatkowych pieniędzy. Szkoda, że władze miasta, które najwyraźniej śpieszyły się, aby jeszcze przed wyborami rozpocząć pozimowe łatanie dziur, nie pomyślały o tym, aby było to jak najmniej dotkliwe dla elblążan
- denerwuje się elblążanin.
Kierowcy od dawna alarmują w sprawie katastrofalnego stanu wielu elbląskich dróg. Również redakcja info.elblag.pl na, prośbę naszych Czytelników, wielokrotnie apelowała do władz miasta ich naprawę. Do tej pory jednak ratusz przekonywał, że na większe remonty w budżecie Elbląga nie ma pieniędzy i trzeba się zadowolić pozimowym łataniem dziur. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku w miejskiej kasie znalazły się większe fundusze.
Nawierzchnia remontowanych odcinków jezdni jest frezowana, czyli usuwana jest popękana i pokruszona warstwa jezdni, a w tym miejscu kładziony jest następnie nowy asfalt. Co ważne, nie jest to doraźne łatanie dziur i zalewanie ich masą bitumiczną. Sfrezowanie zepsutego fragmentu jezdni, położenie nowego asfaltu i połączenie go z pozostałą nawierzchnią jest trwalszym rozwiązaniem
- informuje Urząd Miasta w Elblągu o trwających właśnie pracach.
Ile więc będzie w tym roku kosztowała pozimowa naprawa dróg? Zapytaliśmy o to Biuro Prasowe UM w Elblągu. Na odpowiedź czekamy.
Jakie przedwyborcze. Masakra, sprowadzać wszystko do polityki. Pogoda sprzyja to łatają jak co roku.
Jakie przedwyborcze łatanie dziur? Jest pogoda to trzeba to zrobić jak najszybciej! Co do czytelnika... Są dziury, źle. Łatają dziury, jeszcze gorzej. Może ten płaczek przesiądzie się do zkm?
a jakby w nocy łatali to gratuluje hałasu
Nie łatają źle, łatają nie dobrze. Ludzie !!!! Co roku w Elblągu wiosną było łatanie dziur. Wiosna w tym roku przyszła już w lutym to prace ruszyły. Bardzo dobrze ! Potem malowanie pasów i miasto będzie ładne.
I jeszcze dzielenie przez nieroba Wróblewskiego premii pod stołem dla dyrektorów nierobów i emerytów po kilka tysięcy. I kolejny przegrany proces w sądzie przez ratusz. Dlaczego Wróblewski Nowak i Nissan nie płacą z własnej kieszeni.
Jechałem o 13.30 płk Dąbka. Rozpierducha na środku skrzyżowania z Piłsudskiego. Ciężko samochody i maszyny stoją na środku i blokują ruch. Czy osoby decyzyjne myślą. W największy ruch takie roboty. Można to zrobić od 19.00 Elbląg wtedy jest wymarłym miastem
W nocy jest mróz. Chcecie mieć dobrą jakość czy dziury za chwilę?
Dobre co?- jakość A ty widziałeś jak te dziury łatają? Proponuję wszystkim dojeżdżającym do Gronowa G. złożyć pozew zbiorowy o uszkodzenia auta na Grunwaldzkiej.
W ubiegłym tygodniu na Bema (od pętli tramwajowej prawie do JW przy ul. Łęczyckiej) jedni fachowcy powycinali przy studzienkach stary asfalt. Dzięki temu znacznie powiększyli istniejące dziury, ale oznakowali je słupkami ostrzegawczymi. I od tygodnia następnych "fachowców" od łatania dziur nie widać. Za to widać coraz większe korki na Bema-Łęczycka. Na Łęczyckiej (na wys. Biedronki) dziury coraz większe i nie oznakowane. Wprawdzie łatali je zimą, ale łaty ubijali butami więc po trzech dniach wszystko odpadło, a dziury powiększyły się. Zresztą co tu dużo opisywać podobnie to wygląda w całym mieście. A przecież praktycznie zimy nie było. Co na to UM - nic na to, bo przecież kolejnych wyborów nie wygrają. Wiedzą o tym i boją się nawet startować.
Łatanie dziur? TAK, PO ZIMIE. Jeżdżę po Elblągu codziennie i póki co łatana jest Brzeska, Piłsudskiego - to w jednym ciągu ulice i jakoś nie widzę tych strasznych utrudnień tym bardziej, że ten odcinek bardzo łatwo można ominąć. Wszystko sprowadzacie do kampanii wyborczej. A w ubiegłym roku i wcześniej co takiego się działo, że ulice były w remontach? Zwróćcie uwagę, że zima była nietypowa, mokro i zaraz potem mróz. Woda nie zdążyła odparować i zamarzła w różnych szczelinkach asfaltu i mamy efekt w postaci dziur. Tak niestety jest wszędzie.