"Te demonstracje będą kosztowały życie wielu ludzi". Oświadczenie prezesa PiS w ocenie elbląskich radnych

- 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie zgodności z konstytucją art. ustawy z 1993 r., która zakazuje aborcji, ale dozwala dokonanie jej w pewnych okolicznościach, w tym przy ciężkim uszkodzeniu dziecka w okresie prenatalnym albo też w przypadku ciężkiej choroby prowadzącej do śmierci. Ten wyrok jest całkowicie zgodny z konstytucją, co więcej w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło - podkreślił Jarosław Kaczyński w wydanym wczoraj oświadczeniu.

Wicepremier przypomniał, że Konstytucja została uchwalona w 1997 r. przez Parlament, w którym bardzo dużą przewagę miała wówczas "ewica. - Ten wyrok stał się dzisiaj powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych, które przebiegają przy tym w szczególnej sytuacji. Mamy ciężkie stadium epidemii COVID-u. Mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane. Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi - mówił prezes PiS.

Ci, którzy do nich wzywają, ale i także ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa, poważnego przestępstwa

- dodał.

 
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że władze mają nie tylko prawo, ale obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju wydarzeniom. - Dokonywany są ataki na kościoły. To jest wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali, całkowicie nowe. Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, można być człowiekiem wierzącym lub niewierzącym, Polska zapewnia całkowitą tolerancję religijną, ale ten depozyt moralny, który jest dzierżony przez Kościół, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany" - powiedział wicepremier.

Ponieważ w tych demonstracjach bardzo często na wezwanie dorosłych uczestniczą także dzieci, to szkodliwość tego aspektu przedsięwzięcia jest szczególnie wielka. Trzeba się temu przeciwstawiać, to obowiązek państwa, ale także obowiązek nasz - obywateli (...) Musimy bronić polskich kościołów, musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła, w obronie tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo. bardzo często w tych atakach widać elementy przygotowania. Być może nawet wyszkolenia

- podkreślił Jarosław Kaczyński.
 

Zdaniem wicepremiera "Ten atak ma zniszczyć Polskę, doprowadzić do tryumfu sił, których władza w gruncie rzeczy zakończy historię narodu polskiego, tak jak go dotąd żeśmy postrzegali, tego narodu, który jest naszym narodem, który mamy w naszych umysłach i sercach, który jest przedmiotem polskiego patriotyzmu".

Wicepremier w oświadczeniu wzywał do "obrony Polski i patriotyzmu". - Wykażmy tutaj zdecydowanie i odwagę. Tylko wtedy można tą wprost wypowiedzianą przez naszych przeciwników wojnę wygrać. Musimy też pamiętać, że mamy całkowitą racje - jeśli chodzi o kwestie prawne. Tego wyroku nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej Konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, która by dopuszczała aborcję na życzenie, a takie jest żądanie skrajnej lewicy, sformułowane dzisiaj w Sejmie wśród okrzyków wojna, wojna - mówił.

Jest dziś czas, w który musimy umieć powiedzieć "nie" temu wszystkiemu, co może nas zniszczyć. To zależy od nas, to zależy od państwa, od jego aparatu, ale przede wszystkim zależy od nas - od naszej determinacji, naszej odwagi. Obrońmy Polskę

- zakończył Jarosław Kaczyński.

Słowa wicepremiera nie ostudziły nastroju wśród protestujących. Wręcz przeciwnie. A jak słowa Jarosława Kaczyńskiego dobierają elbląscy politycy? - Prezes Kaczyński odnosi się do wyroku TK, który określa zakaz aborcji, ale dozwala dokonanie jej w pewnych okolicznościach w tym ciężkim uszkodzeniu dziecka nienarodzonego albo w przypadku ciężkiej choroby prowadzącej do śmierci - komentuje radny PiS Rafał Traks. - Podkreśla, że wyrok jest zgodny z Konstytucją, która została uchwalona przez Parlament, w którym dużą przewagę miała lewica.

Dziś wyrok ten doprowadził do sytuacji, że duże grupy społeczne wychodzą na ulicę i protestują co może przyczynić się do wzrostu zachorowań i stworzenia niebezpieczeństwa powszechnego. Pośród protestów zdarzają się ataki na kościoły co wcześniej nigdy nie było realizowane. Atak na kościół w sposób bezpośredni i bardzo wulgarny stanowi atak na wartości obecnej cywilizacji i może spowodować nihilzm. Obowiązkiem państwa jest przeciwstawienie się temu nihilizmowi i ordynarnemu atakowi na wartości moralne państwa. Obywatele muszą bronić państwa polskiego do tej pory przez Nas postrzeganego. Powinniśmy bronić Polski i polskiego patriotyzmu. Przy obecnie obowiązującej konstytucji nie można zmienić wyroku TK. Nie można wprowadzić aborcji na życzenie, a takie jest żądanie skrajnej lewicy sformuowane w Sejmie RP wśród okrzyków "wojna"

- dodał Rafał Traks.

Odmienne zdanie na ten temat ma radny  Koalicji Obywatelskiej Cezary Balbuza. - Prezes Kaczyński powiedział dwie istotne rzeczy. Pierwsze, że orzeczenie TK jest zgodne z Konstytucją i że „zalegalizowanie” aborcji wymagałoby zmiany Konstytucji. Drugie, wezwał zwolenników PiS do „obrony Kościoła”. Podejrzewam, że celem jest wywołanie wojny ideologicznej silnie polaryzującej społeczeństwo oraz przygotowanie gruntu pod zmianę prawa polegającego na maksymalnym ograniczeniu aborcji, a może i zmiany samej Konstytucji - stwierdził radny.

Krótkotrwałym celem może być odwrócenie uwagi opinii publicznej od pandemii i związanej z nią serii porażek Rządu PiS. Można też będzie zrzucić na opozycję winę za masowy wzrost ilości zarażeń COVID-19. Mam poważne obawy, że tzw. „obrona kościoła” może doprowadzić do konfrontacji obu stron konfliktu pod obiektami sakralnymi. Nie sądzę by Policja miała tylu funkcjonariuszy by zapewnić spokój i bezpieczeństwo manifestacji w całym kraju. Dobrze by było gdyby protestujące panie wzięły ze sobą na manifestację do ochrony dorosłych mężczyzn z kręgu rodziny i znajomych. Generalnie mam obawy, co do dalszego rozwoju wydarzeń, a postępowanie Rządu i polityków PiS uważam za skrajnie nieodpowiedzialne. Na koniec dodam, że to jest „wojna ideologiczna, którą wygra tylko jedna ze stron”, a największym przegranym będzie Kościół Katolicki

- zaznaczył Cezary Balbuza.

- W obecnej sytuacji uważam, że oświadczenie prezesa PiS to jak dolanie oliwy do ognia. Bardzo się dziwię takiemu posunięciu - zauważył radny Koalicji Obywatelskiej Robert Turlej. - Konflikt coraz bardziej się rozwija i zamiast wyciągniętej ręki do dialogu widzimy jeszcze większe zaognienie. Szkoda, że prezes zapomniał o słowach swojego śp. brata, który stwierdził, że osiągniętego kompromisu nie należy ruszać. Zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy jesteśmy w środku epidemii nie powinno się podejmować takich decyzji.

Nie potrafię nic kulturalnego i sensownego powiedzieć. Po raz pierwszy w życiu. Oświadczenie i opinia tak zwanego Trybunału to jakieś absurdy i nie można tego sensownie skomentować. To podpalanie i dzielenie naszego kraju

- mówił radny KWW Witolda Wróblewskiego Marek Osik.

Radny Krzysztof Konert zwrócił się z apelem do protestujących. - Wydanie takiego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w okresie pandemii oraz wczorajsze wystąpienie wicepremiera moim zdaniem jest skrajnie nieodpowiedzialne. Jednakże apeluję do wszystkich spacerujących wieczorami po ulicach Elbląga, by nie kierowali swojego niezadowolenia, nawet słownego, w kierunku Policjantek i Policjantów, którzy muszą jak zawsze wykonywać swoje obowiązki służbowe. Policja jest zobligowana przepisami prawa do zabezpieczenia protestów społecznych, przemarszów, imprez masowych itd. To jest ich ustawowy obowiązek, który muszą wypełnić bez względu na zasadność protestów czy rządzącą opcję polityczną. Wiem, że Policjantki i Policjanci mają swoje zdanie, ale ich obowiązkiem jest dbać o życie, zdrowie czy mienie wszystkich Polaków

- podkreślił radny KWW Witolda Wróblewskiego Krzysztof Konert.