W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym pracuje ponad 630 pielęgniarek i położnych. - Z naszej 1,5 tysięcznej szpitalnej społeczności to aż 42% wszystkich naszych pracowników! - podkreśliła Elżbieta Gelert, dyrektor szpitala.
Jak zaznaczyła dyrektor WSZ praca pielęgniarki czy położnej zawsze była trudna i odpowiedzialna. - Nie jest to zawód, który może wykonywać każdy - stwierdziła Elżbieta Gelert. - To, nie bójmy się wielkich słów, powołanie. To codzienny zawodowy kontakt z wyjątkowym, bo chorym, cierpiącym, często bezradnym człowiekiem.
Dziś, kiedy z powodu epidemii, musieliśmy wprowadzić zakaz odwiedzin pacjentów we wszystkich szpitalnych oddziałach, pielęgniarki (pielęgniarze) i położne automatycznie stały się także najbliższą rodziną naszych chorych. I automatycznie przejęły dodatkowe obowiązki, takie jak psychiczne wsparcie pacjentów odciętych od swoich najbliższych, wysłuchanie, dodanie otuchy, dużo większa pomoc w codziennej pielęgnacji chorych
- zapewnia Elżbieta Gelert.
Położne również musiały odnaleźć się w nowej rzeczywistości. - To samo dotyczy pacjentek, które w ostatnim czasie rodziły u nas swoje dzieci - opowiada dyrektor WSZ.
To położne, zamiast osoby najbliższej, trzymały te kobiety za rękę, ocierając im łzy bólu, towarzysząc w cudownej, ale i niezwykle trudnej chwili porodu. Mam do nich najwyższy szacunek w każdej sytuacji, a w ostatnich czasach szczególnie
dodała.
- Drogie nasze Pielęgniarki, Pielęgniarze, Panie Położne! Zawsze byłyście i wciąż jesteście bohaterkami swoich czasów, jakiekolwiek by one nie były. Dlatego bądźcie zdrowe, bądźcie silne! - mówi Elżbieta Gelert. - Niech Wam się wiedzie w pracy i w życiu osobistym.
za co poseł Gelert bierze miesięcznie ponad 20 tysięcy pensji?