Zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę o rozpoczęciu bezterminowego protestu włoskiego. - Ta akcja na pewno nie będzie tak odczuwalna dla rodziców i uczniów, jak strajk w kwietniu. Chcemy pokazać ludziom, że nauczyciele robią dużo więcej, niż się wydaje i robią to za darmo - mówi Gerhard Przybylski, szef elbląskiego oddziału ZNP.
ZNP we wtorek, 22 października, postanowił kontynuować ogólnopolską akcję protestacyjną pracowników oświaty. Tym razem ma ona mieć formę tzw. protestu włoskiego. Udział w nim ma być indywidualną decyzją każdego z nauczycieli. Ci, którzy do niego przystąpią, będą wykonywali jedynie to, do czego zobowiązani są umowami i przepisami oświatowymi. Zrezygnują z zajęć dodatkowych, takich jak udział w wycieczkach czy zastępstwa, za które nie mają płacone.
To protest w obronie godności naszego zawodu. Nie zamierzamy nie wykonywać jakichś zadań, które są wprost ujęte w karcie nauczyciela, statutach szkół, czy prawie oświatowym. Będziemy jednak apelowali do nauczycieli, aby wszystkie te czynności, do których wykonywania nie są zobligowani, nie były przez nich wykonywane. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby czas pracy nauczyciela, zdefiniowany ustawowo do 40 godzin, był przez różnego rodzaju zadania, niewynikające z prawa oświatowego, zwiększany do 45, 52, a nawet 60 godzin. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby nauczyciel wykonywał czynności, do których nie jest zobligowany i za które, co gorsza, nie otrzymuje wynagrodzenia
- przekonywał Sławomir Broniarz, prezes ZNP, we wtorek podczas konferencji prasowej.
Protest ma się rozpocząć w środę, 23 października. To akcja bezterminowa. - Sądzimy, że najbliższych kilka miesięcy pokaże, z jakim rozmiarem akcji mamy do czynienia. Nie jest naszym celem, abyśmy już od jutra mieli 100 proc. szkół, które w tę kampanię wejdą. Zakładamy, że to będzie na zasadzie kuli śnieżnej - przekonywał szef ZNP.
Większość elbląskich nauczycieli jest przekonana do tego protestu, ale ile osób rzeczywiście weźmie w nim udział, tego nie mogę w tej chwili powiedzieć. Na pewno nie będzie tak, że od jutra akcja obejmie wszystkie szkoły w Elblągu. W przyszłym tygodniu planujemy spotkanie, podczas którego przekażemy nauczycielom niezbędne informacje. Jedno jest pewne, ta akcja nie będzie uciążliwa dla uczniów i ich rodziców. Tu raczej chodzi o uświadomienie niektórych rzeczy
- mówi Gerhard Przybylski, szef elbląskiego oddziału ZNP.
Związkowcy apelują do ministra edukacji narodowej o podjęcie prac nad zmniejszeniem biurokracji, uporządkowaniem prawa oświatowego, tak aby nauczyciele wiedzieli, w ramach czego funkcjonują oraz podjęcia z nimi rozmów o podwyżkach płac nauczycieli w 2020 roku. - dodał Broniarz.
Kolejna faza ośmieszania i poniżania zawodu dla uzasadnienia istnienia "związków" i ich szefów. To , o czym bredzi Broniarz i inni kasujący wielokrotność pensji nauczyciela, leży w gestii i osobowości nauczyciela. To nauczyciel w swojej konstrukcji osobowości robi wszystko aby przypodobać się zwierzchnikom i wykonuje wiele prac za zwierzchników. W zamian dostaje nagrody, medale, wyższe premie . Nie za pracę podstawową a za umizgi i wyręczanie pracodawcy. Choroby oświaty nie zmienią "broniarze", bo czym większa choroba tym bardziej oni są "potrzebni". Karta Nauczyciela do likwidacji i jedynie ustawa o systemie oświaty oraz kodeks pracy i umowy o pracę. No i asertywność wobec zwierzchnika - każdy robi swoje na swojej funkcji. Co rozumiecie z "wypowiedzi" Broniarza?
broniarz, nie wciągaj zwykł nauczycieli w te swoje gierki polityczne!!!!!
Jakie 40 godzin? Chyba w okresie 2 tygodniowym. Wezcie sie za robote, jak wam malo kasy. Po 3 czy 4 godzinach lekcyjnych, mozecie sobie dorobic na drugie pol etatu ( bo tyle robicie w szkole 18h / tygodniowo). Na przerwach zamiast zlopac kawe, sprawdzajcie kartkowki itd. I nie trzeba bedzie brac roboty do domu, ot i cale rozwiazanie
Taki przyklad dajecie mlodym! Szklolnictwo polskie to porazka, wykorzystujecie system bo tak mozna. Macie gdzies nauczanie I taka prawda ,.
Z artykułu nie dowiedziałem się jak wiele robią XD
Czyli w sumie nic się nie zmieni, a że wycieczek nie będzie to może i lepiej, moje dziecko przez 4 lata jeździło do Piastowa i okolicznych wiosek w ramach wycieczek szkolnych, więc żadna strata.
Ciekawe czy drugi raz się nabiorą? Mi jak za mało płacili w poprzedniej robocie, to poszedłem do innej. Co was powstrzymuje? Nic innego nie potraficie, czy co?
Przypominam, że strajk włoski polega na DOKŁADNYM i SZCZEGÓŁOWYM wypełnianiu swoich obowiązków (co znacznie spowalnia pracę ale nie obniża jakości pracy). Cieszmy się zatem, gdyż nauczyciele ZAWIESZĄ UDZIELANIE KOREPETYCJI ponieważ nasze dzieci będą DZIĘKI STRAJKOWI WŁOSKIEMU doskonale wyedukowane!!! Koniec z korepetycjami!!! Oczywiście strajkujący nauczyciele prowadzący mimo to korepetycje będą hipokrytami, ale to już ich sprawa...
Zabrać platne ,wakacje ,ferie i przywileje rura im zmięknie. Nie podoba sie ta praca na posredniK pracy na trzy zmiany i w marketach nie brakuje. Powinniście się wstydzić belfry.
A pan Gerard zapomniał o przedszkolach? Tam też pracują nauczyciele... ale czy tym razem dają się wmanewrować w gierki polityczne?Znam pracę w przedszkolu - nie jest tak źle!