Pomimo wielu akcji zachęcających właścicieli psów do sprzątania po swoich pupilach, „śmierdzący problem” nie znika z elbląskich ulic. Były akcje i kampanie społeczne, śmietniki specjalnie na psie odchody, czy dystrybutory z woreczkami do zbierania takiego "ładunku". Niestety, nadal nie ma znaczenia jaka to pora roku i jakiej rasy jest pupil - Elbląg nadal ma problem z wyegzekwowaniem od właścicieli sprzątania po swoich psach. A za niefrasobliwość grożą kary, w postaci mandatów, czy pouczeń. Ostatnio mamy z powyższym tak duży problem, że polskie gminy wpadły na pomysł, że jeśli nie groźbą, to może prośbą uda się wyegzekwować ten obowiązek. I jeszcze za to nagradzają. W Poznaniu, Toruniu i Gdańsku pojawiły się rekuperatory, które dają nagrody za... psie kupy. Teraz czas na Elbląg?
Jeszcze w 2008 roku w Elblągu, na terenach parków i zieleńców zamontowano 10 dystrybutorów. Do dnia dzisiejszego zachowało się jedynie 5 sztuk - Połowa z nich została zdewastowana - mówi Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego UM w Elblągu. - W dystrybutorach ustawionych na terenie Miasta można kupić woreczek do sprzątania po psie, jeżeli nie zabraliśmy woreczka z domu. Dodatkowo ustawione są specjalne kosze na psie odchody, a na koszach ulicznych umieszczone są naklejki informujące, że do tych koszy można wrzucać psie odchody - dodaje urzędnik miejski.
Mandaty, grzywny, pouczenia...
Takich specjalnych, zielonych koszy, na terenie Miasta znajduje się 37 sztuk. Także na pomarańczowych koszach ulicznych znajdują się naklejki z wizerunkiem psa, które mają przypominać o obowiązku sprzątania po czworonogach. Cóż jednak z tego, skoro psie ładunki zamiast do tych, pozostają raczej na rekreacyjnych terenach zielonych, lub co gorsza, na chodnikach w mieście? Problem istnieje, o czym świadczy także statystyka elbląskiej Straży Miejskiej - Generalnie większość interwencji kończy się pouczeniem właściciela, a w skrajnych przypadkach wystawiane są mandaty karne w wysokości od 50 do nawet 500 zł - mówi Wojciech Kawczyński, z-ca Komendanta Straży Miejskiej w Elblągu. - W przypadku odmowy przyjęcia mandatu sprawa zostaje skierowana do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy. W bieżącym roku takich spraw załatwiono 139, z czego 28 osób zostało ukaranych mandatami karnymi na sumę 2100 zł, dwie sprawy zostały skierowane do Sądu Rejonowego, a 109 osób zostało pouczonych - dodaje.
Sprzątaj a zostaniesz nagrodzony
Dość jednak o karach, bo któż z nas lubi być straszony jakimikolwiek, nieprzyjemnymi konsekwencjami? Odnosząc się do powyższego problemu, polskie gminy chcą bowiem znaleźć inny sposób na wyegzekwowanie obowiązku sprzątania po psach od ich właścicieli. W Poznaniu, czy Gdańsku pomaga w tym Rekuperator - urządzenie podobne nieco do tzw. "jednorękiego bandyty", popularnej gry hazardowej, która polega na pociąganiu za uchwyt umieszczony z boku urządzenia po wcześniejszym wrzuceniu tzw. „KUPonu”, czyli psich nieczystości. I jeśli właściciel psa będzie miał szczęście i seria obrazków ułoży się w jednym rzędzie, on lub jego pies otrzyma specjalny, ekologiczny upominek. Jeśli mu się nie powiedzie, czeka go nagroda pocieszenia w postawi pochwały słownej lub oklasków.
Czy takie urządzenie sprawdzi się w kwestii wykształcania proekologicznych zachowań i uprzyjemni życie w mieście? I czy mamy szansę na zakup podobnego w Elblągu? Na razie, niestety nie - Miasto nie planuje zakupu rekuperatora na psie odchody - mówi Łukasz Mierzejewski. - Kupuje za to woreczki, które w celach edukacyjnych wykładane są systematycznie wraz z ulotkami o sprzątaniu w Punkcie Informacyjnym w Urzędzie Miejskim oraz w zakładach leczniczych dla zwierząt, gdzie właściciele mogą je bezpłatnie pobrać. Woreczki i ulotki Miasto przekazuje dwa razy w roku do wszystkich zakładów leczniczych dla zwierząt na terenie Elbląga. Ulotki i woreczki wręczają również właścicielom psów Strażnicy Miejscy w czasie swych patroli.
W Elblągu, jak na razie, pozostają nam więc kampanie społeczne i apelowanie o wzrost poczucia odpowiedzialności właścicieli psów i uznania przez nich, że sprzątanie po czworonogach jest oczywistym obowiązkiem. Bo skoro decydujemy się na zwierzę, traktując go często jak kolejnego członka rodziny, musimy mieć świadomość, że przyjmujemy go z całym dobrodziejstwem inwentarza - tym dobrym i tym mniej przyjemnym.
Lecz czy tylko nagradzaniem będziemy w stanie egzekwować obowiązek sprzątania po psach? Czy Rekuperatory sprawdziłyby się w tej kwestii? Co o powyższym sądzą nasi Czytelnicy?
Twój pies twoje ***o !!! Zapamiętajcie sobie psiarze!!!
ale świetny pomysł z tymi nagrodami bardzo pozytywny mieszkałam troszkę za granica - tam było tak ze jeśli zrobiło się fotkę lub nagrało kogoś kto wyszedł z pieskiem i nieposprzatal po nim i wezwano taka nasza straż miejska dostawało się 50 euro w nagrodę a osoba niesprzątająca po swoim pupilu dostawała mandat i to duzy już niepamietam ale było to chyba 250 euro tez skutkowało bo ludzie się bali ze ich ktoś podpieprzy czy sąsiad czy zwykły przechodzeń
A ja zawsze sprzątam po psie i czasami się tego wstydzę gdyż większość osób z psami tego nie robi. Dopiero gdy zobaczę kogoś innego z woreczkiem pomyślę sobie że nie jestem sam.
Samorządowe nieroby mogą beztrosko trwonić nasze pieniądze, bo za nic nie odpowiadają. Pieniądze z Unii są oczywiście niczyje, tak jak wcześniej państwowe zakłady były niczyje
Ja też zawsze sprzątam po psie ,nie jest to miłe zajęcie,ale to mój obowiązek -ludzie patrzą często ze zdziwieniem,ze sprzątam,nawet pamiętam na osiedlu u mojej mamy Pani sprzątająca powiedziała,ze pierwszy raz widzi,jak ktoś sprząta po psie,mam nadzieję,ze będzie widziala coraz częściej :)
Sprawa nie podlegająca dyskusji - sprzątać trzeba, zawsze i wszędzie i już! Jednak ja psiara i wielu innych mi podobnych mamy inny problem.W naszym mieście NIE MA GDZIE wyjść z psem,każde miejsce jest złe,wszędzie znajdzie się ktoś komu sam widok psa przeszkadza.Wszędzie zakazy,wydzieranie się,straszenie policją. Człowiek idzie na spacer i wszędzie czuje się jak przestępca....szok,że ludzie są tacy złośliwi.
No i jeszcze niech ten kto wymyślił te "toalety" dla psów i wydał pieniądze na ten cel sam sobie sr... w te ogródki.Albo niech wytłumaczy psu że ma tam wejść i się załatwić,a co jeszcze trudniejsze żeby tego nie zrobił zanim tam dojdzie z domu!!
samka - masz 100% racji, nie dość że nie ma gdzie zwierzaka spuścić ze smyczy to jeszcze trzeba z "ładunkiem" zapieprzać kilka ulic, żeby znaleźć jakikolwiek śmietnik. W każdym średniej wielkości mieście są ogrodzone wybiegi dla psów, tam można czworonoga spuścić ze smyczy i nikt się nie czepia. W parku Modrzewia są idealne do tego tereny park jest na uboczu, tłumów tam raczej nie ma. Wystarczy tylko postawić płot.
a może jednak zacząć karać tak jak się należy?wynik 28 ukaranych jest po prostu śmieszny.Tyle to byłbym w stanie ukarać w ciągu godziny na jednym osiedlu.Ponieważ straż miejska w Elblągu liczy około 30 osób to wychodzi że 1 strażnik wlepił mandat 1 osobie przez cały rok.Zaiste wynik niesamowity,po prostu się przepracowują.Jestem zdania że w Polsce dobrocią się nie nauczy nikogo,jedynym wyjściem są kary,kary i jeszcze raz kary.Jak taki właściciel zapłaci kilka razy choćby po 100 zł to się szybciutko nauczy sprzątać. Upomnienia wlecą jednym uchem a wylecą drugim. stówka piechota nie chodzi i od razu zadziała skutecznie,jeśli nie na właściciela to przynajmniej będzie za nią można postawić nowe kosze i pojemniki na woreczki.
prawda jest taka, ze kazdy powinien sprzatac po swoim psie i to niezależnie od rozmiaru! Ja sprzatam po swoim i rece mi jeszcze nie zwiedly. Co do nagrod-nie sadze zeby cos daly-dzieci i wandale sie wyszkola i na tym sie skonczy. beda wrzucac tam ziemie w woreczkach zeby "rozbic bank". Wystarczy spojrzec na kosze czy dystrybutory na woreczki. W zyciu nie widzialam zeby w ktorymkolwiek dystrybutorze cos bylo-zanim zostanie dobrze powieszone juz jest skradzione. najpierw spoleczenstwo musialoby sie nauczyc kultury a jak widac jej brak. Przykladem jest chociazby niesprzatanie po swoim pupilu. Ciekawe czy jakby Ci niesprzatajacy wlasciciele mieli swoje podworka tez by na nich nie sprzatali i robili grille wsrod pola minowego?