Właśnie takie słowa zostały napisane w liście przesłanym przez Minister Edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską, które wśród nauczycieli wywołały oburzenie, a wśród rodziców ogromną ulgę. Wydłużony okres świąteczny być może jest świetnym prezentem dla dzieci, jednak dla pracujących ojców i matek to nie lada problem.
Świąteczna przerwa w tym roku jest wyjątkowo długo – zaczyna się już od Świąt Bożego Narodzenia (25 grudnia) i trwa aż do Święta Trzech Króli (6 stycznia). W dni, które nie są świętem państwowym rodzice musieliby zorganizować opiekę dla swoich pociech.
Pomocną rękę wyciągnęła Minister Edukacji – Joanna Kluzik – Rostkowska, która wysłała specjalny list z przypomnieniem, że „przerwa świąteczna nie jest urlopem dla nauczycieli” i jeżeli rodzice wyrażą chęć wysłania dziecka do szkoły – dyrektorzy powinni zorganizować zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. W przypadku problemów z pozostawieniem pociech – została uruchomiona specjalna infolinia, pod którą można zgłaszać trudności.
Elbląskie szkoły przygotowane. Będą dyżury
Elbląskie szkoły przygotowane. Będą dyżury
Sprawdziliśmy, jak problem przedstawia się w elbląskich szkołach podstawowych. Jak się okazuje, wiele rodziców skorzysta z oferty przygotowanej przez placówki oświatowe.
Wszystko zależy od potrzeb, jakie dzieci wykazują. Nauczyciele bawią się z uczniami i śpiewają kolędy. Odbywają się również zajęcia plastyczne. Dyżury trwają od godziny 7 do 16 i każdy może przyprowadzić swoje dziecko
– informuje Monika Szpinek-Klajn ze Szkoły Podstawowej nr 9.
Podobnie sytuacja przedstawia się w innych szkołach. Normalne zajęcia lekcyjne odbędą się dopiero 7. stycznia.
Po co to właściwie robić tę "przerwę świąteczną". Niech dzieciaki idą do szkól, chociaż się czegoś więcej nauczą. Szkoły ogrzewane, nauczyciele w pracy, więc czemu ta przerwa ma służyć ? Wakacje letnie zrobić można by wcześniej o te kilka dni.
Do roboty! 1/4 roku wolnego. Super zarobki. Lekka praca. Nareszcie ktoś się do tych leni dobrał!
Dzieci dużo potrafią powiedzieć - wielu rodziców oddaje swoje pociech pod opiekę szkoły z własnego lenistwa. Nie pracująca matka, babcia lub dziadek nie potrafiący wyrobić z rozwydrzonym wnukiem. Dziś funkcja szkoły to nauczanie, wychowanie i opieka. A co zostaje rodzicom? Normalni rodzice rzadko korzystają z funkcji opiekuńczej szkoły - potrafią zorganizować się. Jestem jak najbardziej na tak aby szkoły nauczały systemem ciągłym uwzględniając ferie zimowe i wakacje. Nadmieniam, że w czasie ferii szkoły od wielu lat już przejęły funkcję opiekuńczą.
1/4? - jakbyś podliczył rzetelnie godziny, święta, dni wolne (również te tworzone "z byle okazji") - to by się okazało że 1/4 roku nauczyciele pracują......
Trzeba było się uczyć - a teraz tylko zazdrość?????
Tak w zawodzie nauczycielskim było od zawsze. Jeszcze lepsze warunki, a zwłaszcza finansowe maja w w krajach zachodnich. Czymś jest to podyktowane. Te tzw przywileje są niczym w porównaniu do innych atrakcyjnych zawodów, gdzie dają do dyspozycji całodobowej samochody, laptopy, telefony, korzystanie z siłowni, oraz inne tak zwane bonusy. A sektor prywatny, np. auta w lizingu, komórki, laptopy dla całej rodzinki. paliwo. Wszystko w koszty firmy. I co, jest OK. Nie wspomnę o mundurówce, temat rzeka. A uczepiliście się tych nauczycieli. Jeszcze nie tak dawno wręczaliście im kwiatki i laurki z różnych okazji. Pani był druga mamą. Pamięć macie krótka niestety. Nadmieniam , że nie jestem pracownikiem oświaty.
Jak wynika z tresci komentarzy to nie wszyscy potrafili wykorzystać okres pobytu w szkole i luki w przyswajaniu materiału sa widoczne. Dbałosc o własną rodzinę , wykształcenie i jej zdrowie jest prywatna sprawa kazdego obywatela .Tylko nieswiadomy obywatel wierzy w liczne i iluzoryczne przywileje o których istnieniu zapewnia go system . Problem w tym że obywatel chyba bezkrytycznie w to uwierzył i oczekuje że wszystko za niego załatwi system. A system nie ma ani kasy ani checi na aby zadowolic obywatela . Zadawala wyłacznie sam siebie i to mu absolutnie wystarcza.
Zapewniam was drodzy nauczyciele że studia pedagogiczne nie należą do "trudnych" i Wasze przekonanie o wyższości nad innymi ludźmi jest - delikatnie mówiąc - śmieszne. W tym kraju jest bardzo dużo ludzi wykształconych lepiej niż "kwiat narodu (nauczyciele)". Niczego Wam nie zazdroszczę - bo dobrze sobie radzę. Niestety należycie do grupy zawodów roszczeniowo - uprzywilejowanych (tak jak mundurowi, rolnicy, pielęgniarki, lekarze, górnicy itp....), które nadmiernie obciążają finanse kraju, a tym samym wymuszają nakładanie na pozostałą cześć społeczeństwa coraz wyższych podatków i parapodatków. Gdybyście solidnie pracowali (po 8 godz. dziennie) to okazałoby się że połowa z Was jest "niepotrzebna" - to brutalne ale prawdziwe....
Do p. "Gagatek". Dzięki komu dobrze jesteś życiowo ustawiony ? Czy tylko swej inwencji to zawdzięczasz ? Wyobrażasz sobie swoje dzieci w szkole, gdzie lekcje w młodszych klasach trwałyby codziennie do 15-tej ? Dziwię się, że brać nauczycielska pozwala sobie na takie teksty pisane przez niedawnych uczniów. Może w szkołach byli za dobrze traktowani.
Wystarczy spojrzeć przez swoje okna na parkingi dzisiaj (wigilia).Pełno samochodów. A przy hiper, super marketach ? Brak wolnych miejsc. Kto wobec tego tak ciężko pracuje? Czepiacie się nauczycieli, którzy przecież sami tego nie wymyślili. Zacznijcie drodzy krytykanci od siebie porządkować sprawy.