Problem mieszkaniowy w naszym mieście jest coraz bardziej uciążliwy. Widać to szczególnie na dyżurach radnych w Urzędzie Miasta. Wczoraj, 6 lutego, obowiązek ten sprawował Marek Pruszak (PIS).
Jednemu z mieszkańców w niedawnym czasie umarła mama. Aktualnie ubiega się on o mieszkanie, które do tej pory zajmowali. Były przeprowadzane remonty m.in. wymieniono podłogi i okna na nowe. Zostało spłacone również zadłużenie, które ciążyło na lokum. Mieszkaniec nie spełnia jednak kryterium metrażowego. Z racji tego, że został sam przekracza ilość m2 przypadających na jednego lokatora. Społeczna Komisja Mieszkaniowa negatywnie rozpatrzyła wniosek o zatrzymanie mieszkania. Jednak, jak poinformował radny, mieszkańcowi zostanie przedstawiony inny, mniejszy lokal.
Moja rola tutaj będzie polegała na tym, żeby mieszkanie, które ma otrzymać elblążanin nie było w najgorszym stanie. Należy brać pod uwagę fakt, że spłacił zadłużenie i włożył własne pieniądze w remont. Będę prosił o propozycję dwóch czy trzech mniejszych lokali, nie wymagających dużego wkładu finansowego
– powiedział Marek Pruszak na dyżurze.
Drugi problem, jakim zajął się radny dotyczył również kwestii mieszkaniowej. Elblążanin spotkał się z odmową wykupu lokalu przy ul. Jaśminowej. Marek Pruszak skonsultował się w tej sprawie z Bożeną Malc, kierownikiem Departamentu Gospodarki Nieruchomości i Geodezji. Jak się okazało, rzeczywiście było ono zapisane na liście mieszkań, które nie podlegają wykupowi (obecnie w Elblągu znajduje się ok. 2000 takich lokali). Budynek, w którym mieszka elblążanin jest przeznaczony do rozbiórki.
Tutaj będzie problem. Mogliśmy zaproponować jedynie zamianę z kimś, komu zależy na niższych opłatach w zamian za niższy standard mieszkania socjalnego. Rozbiórka potrwa dopiero za parę lat, więc może znajdzie się chętny, który chciałby skorzystać z takiego rozwiązania.
Radny skierował mieszkańca do pracowników Urzędu Miasta, którzy pomogą w znalezieniu chętnego do zamiany. - Miastu zależy na tym, żeby sprzedawać lokale – dodał .
Bardzo dobrze ze info pokazuje problemy z życia elblążan.Wreszcie ktoś z mediów upublicznia tego rodzaju problemy i pokazuje przynajmniej część naszych kłopotów i problemów dnia codziennego
Ludzie mają fantazję, żeby za swoje pieniądze remontować nie swoje mieszkanie, w dodatku znajdujące się w budynku przeznaczonym do rozbiórki...
Żadną pomocą pan Pruszak się nie wykazał. Lokatorowi zmarła najbliższa osoba mama, a teraz straci również mieszkanie bo się metraż nie zgadza. Panie viceprezydencie Nowak pomóż temu panu pozostać w rodzinnym mieszkaniu.
Nie oceniam kwestii konieczności zmiany mieszkania, to raczej dla każdego trudna sytuacja ale argumenty typu wyremontowanie i spłacenie długu słabe - mieszkasz to sobie urządzasz, a dług też sam się nie zrobił. Niestety lokal ZBK jest tylko "wynajęty" a nie własny, kupiony.
Nie rozumiem i dziwi mnie fakt odmowy przydziału mieszkania po zmarłej mamie synowi . Przyczyna odmowy przydziału też jest co najmniej zaskakująca , bo jeśli żyła mama tego Pana i wszystko było zgodne z przepisami , to chyba śmierć mamy nie narusza zbyt drastycznie rygorów metrażu . A jeśli nawet , to przecież syn zapewne w przyszłości założy rodzinę i problem nijako sam się rozwiąże . I jeszcze jedno podobno - nie przesadza się starych drzew , a czy wypada przesadzać młode drzewa , które chcą rosnąć w miejscu starych drzew już nieobecnych . W miejscu tak bliskim sercu . Każdy ma prawo do zapuszczania korzeni tam gdzie chce , nie wyrywajmy zatem już ukorzenionego drzewka tylko dla tego , że rośnie samotnie .
A potem sie dziwia ze mieszkania ZBK to syf,kila i mogila,wszystko zdewastowane i rozkradzione.Jak dbasz,spalcasz,remontujesz to fajnie dla miasta a nie dla lokatora ktorego i tak kopneli w d..pe.
Dokwaterujcie mu fajna,mloda dziewczyne.Bedzie pożytek bo z tego zwiazku moze bedzie nowy elblazanin ktory bedzie na was lozyl podatki.
Za rządów Nowaczyka było by to nie do pomyślenia pamiętacie mieszkanie na Traugutta I wszystko było git co więcej z tego co wiem skład komisji chyba się nie zmienił.
Ci co remontują i naprawiają mieszkania nawet komunalne zasługują na pełen szacunek . Albowiem tylko taka postawa pozwala na przetrwanie tego wszystkiego co powstało dawniej . To właśnie troska o cudze jest wykładnią postawy człowieka . I , aby takich ludzi było jak najwięcej .
Czekają urzędasy , gdy ktoś wyremontuje mieszkanie komunalne a potem człowiekiw to mieszkanie zabieraja by dać je znajomym lub komuś z rodziny urzędasa. Takie są metody przydziału i dzielenia mieszkan komunalnych . Kolejki sa spore w Ellagi, mieszkania stoja puste , w wiadomych lokalizacjach. Ale te mieszkania czekaja na zasiedlenie przez ...własnie znajomych i rodziny aktualnie urzędujacych urzędasów a potrzebujący niech się walą. Tak działa UM, tak się chandluje n=mieszkaniami komunalnymi nie tylko w Elblagu. I wszystko zgodnie z prawem, o.