W czasie sesji Rady Miasta, która odbyła się 29 sierpnia, radny PO, Antoni Czyżyk poruszył dwie kwestie składając interpelacje w sprawie zmian w edukacji przedszkolnej oraz działań podejmowanych przez samorządy w walce z nadwagą u najmłodszych.
Sejm zdecydował, że od 1 września 2013 roku edukacja przedszkolna będzie częściowo dotowana z budżetu państwa. Teraz finansują ją w całości samorządy, rodzice i opiekunowie. Opłata za każdą dodatkową godzinę opieki - powyżej pięciu, które są bezpłatne ma wynieść 1 zł. – Rada Miasta uregulowała zasady finansowania korzystania z przedszkoli z zasadą siedmiu godzin bezpłatnych – mówi Antoni Czyżyk. – W roku 2014 rząd na każde dziecko przeznaczy około 1282 zł rocznie. Po obniżce opłat wzrośnie liczba rodziców, którzy będą chcieli zostawić dziecko w przedszkolu ponad te pięć godzin bezpłatnych. Gminy mają się czym martwić, bo przedszkola za złotówkę, to tylko jeden z finansowych skutków zmian przepisów oświatowych – tłumaczy radny.
W myśl nowelizacji prawa, od 1 września 2015 roku wszystkie dzieci czteroletnie, a od 1 września 2017 roku trzyletnie, będą miały prawo do obowiązkowej edukacji przedszkolnej. – W praktyce oznacza to, że samorządy będą musiały zapewnić im miejsca, jeśli rodzice zechcą posłać je do przedszkoli – mówi Antoni Czyżyk. – Wiemy, że już dzisiaj w Elblągu są problemy z miejscami w tych placówkach. Pytanie: Jak samorząd elbląski jest przygotowany do realizacji zadania przedszkola za złotówkę? Jakie są tego konsekwencje finansowe? Jakie plany są przewidziane na lata 2015 i 2017 wiedząc, że są to skutki finansowe dla samorządu?
Jeszcze w czasie sesji do interpelacji radnego ustosunkował się wiceprezydent Marek Pruszak. – W tej chwili nie jesteśmy w stanie tego oszacować, ponieważ nie wiemy jaka to będzie skala zainteresowania ze strony rodziców, do zostawiania dzieci na określone godziny. Taką analizę dokonamy za miesiąc i przedstawimy – mówi wiceprezydent. – Chcemy zaproponować inne zmiany, w kierunku prorodzinnym na przykład jak jest dwójka czy trójka dzieci w jednym przedszkolu, żeby rozważyć ewentualne zniżki. Wtedy kompleksowo dostosujemy uchwały do ustawy – dodaje.
Zgłoszona w ubiegłym roku interpelacja, byłego już radnego Marka Kucharczyka została przypomniana na ostatniej sesji przez innego radnego PO. – Otyłość wśród dzieci, to poważny problem. Statystyki podają, że jedno dziecko na sześć waży za dużo. Z kolei niedowaga występuje u jedynie 5 proc. dzieci – mówi Antoni Czyżyk. - Te, które teraz zmagają się z nadwagą, w przyszłości są bardzo narażone na zachorowanie na cukrzycę, serce, zwyrodnienie stawów. Dziecko, które ma nadwagę w wieku sześciu lat, ma 25 proc. szans na nadwagę jako osoba dorosła. Jeśli ma nadwagę w wieku dojrzewania, ma prawie 80 proc. szans na to, że w wieku dorosłym będzie miało nadwagę – dodaje radny.
W dzisiejszych czasach dostęp do wysokokalorycznych posiłków, przekąsek i napojów jest ułatwiony, w domu, w szkole, a także podczas aktywności pozaszkolnej. - Badania pokazują, że dzieci chcą jeść zdrowo, niemal 80 proc. ankietowanych uważa, że w sklepikach szkolnych nie powinno się sprzedawać niezdrowych produktów – tłumaczy radny PO. – Zdaniem ponad 60 proc. ankietowanych, szkoły powinny zaangażować się w promocję zdrowego stylu życia – dodaje.
W wielu miastach są tworzone programy zdrowotne do walki z tym problemem, jak również walki z niezdrowymi produktami sprzedawanymi w szkolnych sklepikach. - Zwracam się z pytaniem jakie są możliwości elbląskiego samorządu, aby podjąć zintegrowane działania w walce z dodatkowymi dziecięcymi kilogramami? – pyta radny. – Przygotujemy na piśmie program zdrowotny na pewno jest to ważna kwestia w przypadku dzieci z nadwagą. Przyjrzymy się, na jakim to jest etapie i w jaki sposób jest realizowane – odpowiedział Marek Pruszak.
W ramach kampanii społecznej „Obudź wrażliwość” są przyznawane certyfikaty. Naszą one nazwy "Miejsce przyjazne kobietom w ciąży" oraz "Miejsce przyjazne dzieciom". Otrzymują je miejsca, które w swojej ofercie dbają o potrzeby kobiet w ciąży i dzieci. W czasie narady dyrektorów elbląskich placówek oświatowych, które odbyło się w piątek 30 sierpnia, Hanna Laska-Kleinszmidt, Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej, poinformowała dyrektorów szkół i przedszkoli o tym, że i oni mogą starać się o takie certyfikaty. Jako jeden z warunków otrzymania certyfikatu, jest dbanie o zdrowe wyżywienie w placówkach oraz zakaz sprzedaży produktów wysokokalorycznych w szkolnych sklepikach.
to on się pyta jak jest samorzad przygotowany do przedszkoli? a co on robił przez prawie 3 lata jak był w tym samorządzie i jego partia nim kierowała???Przecież PiS jest dopiero od 2 miesięcy, więc środki na przedskola w normalnym i odpowiedzialnym samorzadzie powinny być zapewnione juz z co najmniej poł roku temu..- bezczelne dranie, najpierw zadłuzą miasto na rekordową sumę, a potem wciskają innym, którzy musza się z ich długami uporać, aby mieli na wszystko kase (pewnie aby dalej zadłuzali, aż do bankructwa). Ps. a to zainteresowanie się raptem dziećmi z nadwaga,to jest już jakies odgórne?Bo widać nawet kuratorzy i tzw. pomoc spoleczna sie tym interesuje i już zabrali dziadkom dziecko 5 letnie TYLKO dlatego, ze miało kilkukilogramowa nadwage-obecnie PO ustawie z 2010r. to handel dziećmi
No to się radni z Peło obudzili po śnie zimowym, tera bedą składać interpelacje i zabierać głos ad vocem od ad vocem, no to Elbląg pokarało takimi bejdokami- to po sadecku!!
trochę przyzwoitości, nie wszyscy elblążanie to lemingi .
a kiedy akacja nadawania imion sklepikom zostanie rozpoczęta? mieszkańcy nie mogą sie doczekać rozwiązania tego jakże ważnego problemu, sklepiki nie mają imion i czas uroczyście je nazwać,
daj se kuźwa siana!!!
A kurna co z tymi słupkami na starówce? Może ktoś cholera wreszcie podejmie temat. PeŁO co z nimi?
matko moja miłosierna.....rozpacz, zatroskany nagle...obudził sie czy co?
jak walczyć z nadwagą - nie dać im jeść i schudną a i się zaoszczędzi
MY się PYTAMY co z P R O M Y K I E M?????????? przez wAS przekręconym!!!!!!!!!!!!
Tłumacz Czyżyk tym otyłym że jak będą żreć mniej to dla tych niedożywionych wystarczy. Chociaż jak dorośli z PO nietego rozumieją, to tym bardziej ich dzieci nie pojmą. Kiedy p Czyżyk podejmie walkę z rzeczywistymi problemami dzieci np niedożywieniem, brakiem opieki stomatologicznej, generowanym przez tzw państwo polskie biedą i bezrobociem