W 9 przypadkach na 10 rowerzyści sprawiają wrażenie jakby nie znali przepisów ruchu drogowego. Moda na jazdę rowerem nikogo nie uprawnia do nonszalanckich zachowań i ryzykowania własnym oraz cudzym zdrowiem i życiem - pisze jeden z internautów. Nie ulega wątpliwości, że poprawić sytuację może budowa kolejnych ścieżek rowerowych. Miasto planuje taką inwestycję i przy okazji pyta elblążan, co sądzą na temat istniejącej infrastruktury. My pytamy, dlaczego rowerzyści coraz częściej są zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego?
Badania Najwyższej Izby Kontroli wykazują, że obecny system zarzadzania bezpieczeństwem ruchu drogowego nie umożliwia skutecznje ochrony pieszych i rowerzystów. Na taki stan rzeczy w dużej mierze wpływ ma niedostosowanie infrastruktury drogowej do ich potrzeb, długość tras rowerowych przyrastała w ostatnich latach wolniej niż popularność ruchu drogowego. Doskonale widać to w Elblągu, gdzie inwestycje tego typu należą do rzadkości. W tej chwili jednak czekamy na kolejną.
Obecnie miasto przygotowuje się do złożenia wniosku o dofinansowanie dla projektu „Budowa systemu ścieżek rowerowych w Elblągu: Fromborska – Zajazd – Krasny Las”. Jednym z elementów tych przygotowań jest ankieta skierowana do mieszkańców miasta mająca za zadanie rozpoznać potrzeby rowerzystów, którzy korzystać będą z planowanego odcinka. Chętni mogą ją wypełniać do 30 września
- mówi Łukasz Mierzejewski z Biura Prezydenta Elbląga.
Wśród pytań na które przyjdzie im odpowiedzieć będą takie o to jak często korzystają z roweru, jak długie pokonują trasy, czy w Elblągu potrzeba więcej ścieżek. My do tej ankiety dodalibyśmy jeszcze jedno: Dlaczego rowerzyści nagminnie łamią przepisy drogowe?
Nie ma wątpliwości, że poruszanie się na rowerze jest nie tylko ekonomiczne, ekologiczne, ale i zdrowe. Do wybierania takiego środka lokomocji można tylko zachęcać. Nie oznacza to jednak, że wybierając jednoślad nie musimy przestrzegać przepisów ruchu drogowe. Niestety część rowerzystów zachowuje się jakby nie znała nawet tych podstawowych. Widać to w szczególności na przejściach dla pieszych. Teoretycznie te zebry, przez które nie przebiega ścieżka, rowerzyści powinni pokonywać pieszo, prowadząc jednoślad. Wystarczy jednak, tak jak to zrobił nasz fotoreporter spędzić kilka chwil przy dowolnym, takim przejściu, aby przekonać się, że to martwy przepis.
Nasza poprzednia publikacja i dyskusja, którą wywołała dowodzi, że zachowanie się rowerzystów to coraz dotkliwszy problem. Większość internautów podkreśla, że rowerzyści zachowują się jak święte krowy.
Niestety wielu rowerzystów nie myśli. Kierowca nie zobaczy, kiedy nagle nadjeżdżają z tyłu i przejeżdżają przez przejście dla pieszych, albo ni stąd ni zowąd przejadą przez pasy. Wydają się być świecie przekonani, że pasy dla pieszych są dla nich niezależnie czy jest tam wytyczona ścieżka czy nie. Wiele razy mało nie uderzyłem w rowerzystę. Szczęściem nigdy to się nie stało, ale widząc jak poczynają sobie rowerzyści wiem ze to może być kwestia czasu
- przekonuje jeden z internautów.
- O przejeżdżaniu na chodniku w pełnym pędzie pod lewą lub prawą pachą pieszego nie wspomnę. Wkrótce przez takich pajaców pozbawionych przede wszystkim kultury osobistej wprowadzą nam jakieś durne przepisy uprzykrzające życie. Zsiadanie z roweru przed przejściem jest mało racjonalne, wystarczające byłoby dostosowanie prędkości jazdy do sytuacji - przekonuje inny.
Nie wszyscy jednak myślą podobnie. Część Czytelników, broniła rowerzystów, wskazując, że większym problemem są piesi i kierowcy.
Czyżby inni uczestnicy drogi byli doskonali? A kierowcy co nie przestrzegają przepisów, piesi chodzący po ścieżkach rowerowych? Tego już nikt nie widzi. A najbardziej złośliwi są ci, co sami tych przepisów nie przestrzegają. Ile razy kierowcy zbyt blisko mijają rowerzystów na jezdni, zajeżdżają drogę, wymuszają pierwszeństwo, nie przepuszczają przecinając ścieżki rowerowe, jeżdżą z nadmierną prędkością, a potem dziwią się, że rowerzyści jeżdżą po chodniku. Rowerzyści nie są samobójcami i skoro kierowcy zachowują się, jak zachowują na drodze, to nie będą narażać swojego zdrowia i życia. Piesi też w końcu powinni zrozumieć, że ścieżka rowerowa to droga dla rowerów
- podkreśla jeden z Czytelników.
Bez względu na to po której stronie jest racja. Nie ma wątpliwości, że zanim doczekamy się wystarczającej długości ścieżek rowerowych, czy innych rozwiązań sami musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo, chociażby poprzez stosowanie się do przepisów ruchu drogowego i zwracanie uwagi na innych jego uczestników.
Ponad dwa tygodnie temu zapytaliśmy władze miasta czy zamierzają zająć się poprawą sytuacji na drogach, chociażby poprzez edukację elblążan. Do tej pory nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Być może po przeanalizowaniu ankiet władze będą miały więcej do powiedzenia. Do tematu jeszcze wrócimy.
Ankietę możemy wypełnić tu.
Poniżej zdjęcia jak rowerzyści przemieszczają się przez przejścia dla pieszych zarówno z sygnalizacją świetlną jak i bez sygnalizacji.
Jak przez wiele lat poruszałem się rowerem po wielu krajach Europy nigdzie nie zauważyłem problemu konfliktu pomiędzy rowerzystami i pozostałymi uczestnikami ruchu. Polska niestety to stan umysłu i kultury pogłębiona obecnie wydobyciem na piedestał dekalogu lumpenproletariackiej tłuszczy. Czy gdzieś za granicą, oczywiście tą zachodnią słyszeliście o tym, że jest problem na przejściach dla pieszych. My jednak z uporem maniaka równamy do dzikiego wschodu i nie potrafimy (teraz w dwójnasób) wygrzebać się z okowów socjalizmu i zadupia europejskiego. Więc skąd te ustawiczne zdziwienie?
Prawda leży po środku. Piesi , którzy chodzą po ścieżkach rowerowych jak i rowerzyści jadący po chodnikach, jakby to był tor wyścigowy. Sama jestem i rowerzystą, kierowcą, staram się nie jeździć po chodnikach, jeżeli już muszę to jadę chodnikiem ostrożnie, przepuszczam pieszych i wymijam ich kiedy mogę. Niestety większość pieszych jak i rowerzystów nie zna podstawowych przepisów ruchu drogowego, o kierowcach parkujących na ścieżkach rowerowych i chodnikach nie wspominam bo szkoda słów.
Proponuję aby rowerzyści zachowali minimum kultury i rozwagi. Zapominają o pieszych i nie szanują ich. Popieram ekologiczny środek lokomocji jakim jest rower, ale należy szanować się wzajemnie. Jak ma zachować się pasażer wysiadający z autobusu na ścieżkę rowerową, którą pędzi dwóch rowerzystów . Samochody mają obowiązek zatrzymać się przy przejściu przy przystanku, ale widać rowerzystów obowiązują inne zasady, dlatego nie obrażajcie się na "święte krowy" bo tak często jeździcie. Pozdrawiam
Niestety wielu rowerzystów nie myśli. Kierowca nie zobaczy, kiedy nagle nadjeżdżają z tyłu i przejeżdżają przez przejście dla pieszych, albo ni stąd ni zowąd przejadą przez .... Zasranym obowiązkiem kierowcy jest obejrzeć się i udzielić pierszenstwa przejazdu przez sciezke rowerowa. Wielokrotnie zdarzalo mi się ze jak dojezdzalem do przejazdu i miałem zielone swiatlo to kierowca przepuszczal pieszych a mnie już nie bo byłem 2-3 metry od przejzdu. Kierowcy widza 1-2 metry od przejścia a dalej już nie bo nie maja nawyku oglądania się na sciezek rowerowa.
Rację mają jedni i drudzy i trzeci czyli rowerzyści, piesi i kierowcy, ale żeby dopełnić informacji posłużyć się należy danymi twardymi-czyli statystykami. Otóż Twierdzi się, że rowerzyście nie potrafią jeździć, że są ignorantami i nie przestrzegają przepisów - teraz w pierś niech uderzy się ten kierowca, który zawsze zwalnia przed przejściem dla pieszych, a tak stanowi przepis, że o przepuszczaniu już nie wspomnę. Kolejny przypadek ignorowania przepisów lub nawet głupoty kierowców - wyprzedzanie na przejściu na drodze dwupasmowej. Przykładów ludzkiej głupoty tu nie brakuje. Co chwilę słyszy się o potrąceniu pieszego na przejściu ponieważ kierowca na drugim pasie nie zachował ostrożności - a powinien przecież. Nie ma świętych wśród jednych czy drugich. Po prostu więcej kultury wszystkim.
Dajcie rowerzystom normalną infrastrukturę, to będą jeździć normalnie. Ścieżka rowerowa na Konopnickiej jest świetnym przykłądem ignorancji władz w tym temacie.
A 7 na 10 kierowców w Elblagu .Nie zna przywilejów rowerzystów.Pas czerwony na przejsciu gamonie .To bezwarunkowe pierwszenstwo rowerzysty.
A tak prawdę powiedziawszy w Elblągu nie ma kilometra prawdziwej trasy rowerowej - bo takowa musi być oddzielona od innych strumieni ruchu , musi coś z sobą łączyć i być częścią całościowego układu komunikacyjnego dającego możliwość przejechania przez miejscowość i choć namiastkę pozorów poruszania się po niej bo już o rekreacji nie wspomnę. Tak więc trasy rowerowe budują nam ignoranci a społeczeństwo się dziwi, że są na nich konflikty a pewne kanony budowy tras rowerowych już dawno wymyślono w Europie, które dobrze funkcjonują i sprawdzają się.
Największą głupotą jest obowiązek schodzenia z roweru na przejściu z sygnalizacją świetlną.
PIESZY, ROWERZYSTO, KIEROWCO : kto z Was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem! Ale widzę, że już paru świętych zdążyło rzucić... Problem jest w głowie każdego uczestnika ruchu drogowego. Ale nie polega on tylko na stosowaniu się do przepisów, ale na KULTURZE i DOBRYM WYCHOWANIU ! Mając i jedno i drugie wiemy jak zachować się na drodze. Nie żadne "róbta co chceta", nie żadne "brawo ja" !