Ten wchodzący w ucho tytuł popularnego utworu zespołu Lady Pank, idealnie pasuje do kolejnego poruszanego przez nas problemu, tym razem dotyczącego komfortu jazdy elbląskimi tramwajami. A raczej jego braku, bo jak inaczej można nazwać wieczorną lub poranną podróż w nieogrzanym pojeździe komunikacji miejskiej?
Coraz częściej zmotoryzowani mieszkańcy Elbląga namawiani są do zamiany swojego samochodu na środki komunikacji miejskiej. Póki jednak przewoźnicy nie poprawią swoich usług, te plany nie będą miały szansy realizacji.
Usługa przewozu z jednego miejsca do drugiego, nie jest już samą w sobie zachęta do coraz częstszego korzystania ze środków komunikacji miejskiej. Trzeba też wziąć pod uwagę czas, jaki musimy spędzić na przykład w tramwaju, jadąc z pętli Ogólnej do Druskiej. W tym wypadku w jedną stronę wychodzi pół godziny, a jeżeli pokonamy tę trasę w obie strony, to w ciągu dnia w tramwaju spędzimy jedną godzinę.
Nie będziemy zagłębiać się w stan torowiska, który miejscami jest w fatalnym stanie, tak jak np. w ciągu ulicy Grunwaldzkiej. Problem, który chcemy poruszyć to ogrzewanie w tramwajach. W samych autobusach sprawa wygląda nieco inaczej, gdyż ogrzewanie jest obiegowo połączone z chłodzeniem silnika, więc przewoźnik nie ponosi dodatkowych kosztów ogrzania pojazdu. W tramwajach jest inaczej – tutaj muszą być włączone elektryczne nagrzewnice powietrza. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że według rozporządzenia, motorniczy musi je włączyć dopiero przy temperaturze zera stopni Celsjusza.
Zwróciliśmy się z pytaniem do Tramwajów Elbląskich, dlaczego często zdarza się, że przednia część wagonu jest ogrzewana, a tylna już nie. Odpowiedziano nam, że taka sytuacja musiała wyniknąć z awarii. Jest to o tyle dziwne, że do tych „awarii” dochodzi dosyć często. Dziwnym trafem ogrzewanie w przedniej części wagonu przeważnie nigdy nie psuje się. Czyżby dlatego, że jest tam motorniczy? Nasz pogląd na tę sprawę można wyrazić powiedzeniem: „prawda jest zbyt oczywista, dlatego wymyślono mowę”.
Temat ten można opisywać bez końca, tak samo jak uciążliwą jazdę latem. Jeżeli w komunikacji miejskiej w przyszłości nie pojawi się klimatyzacja, coraz więcej osób będzie rezygnować z tego rodzaju transportu. Każdy z nas ma jakieś wymagania, które powinien spełnić przewoźnik, jednak większość z klientów chce minimum komfortu z jazdy.
Wprawdzie wprowadzane są udogodnienia dla niepełnosprawnych, stopniowo poprawiana jest jakość usług, ale do zadowalającego poziomu jeszcze daleka droga.
Co za glupi news! Nie jest jeszcze tak zimno, azeby ogrzewac pojazdy komunikacji miejskiej. Lepiej, zeby tramwaj/autobust itd jezdzil nieogrzewany, niz, zeby pozniej wysiasc przepoconym jak swinia i się rozchorować. To nie jest pociag, ze w czasie podrozy czlowiek zdejmuje kurtke. Nie spotkalem w swoim zyciu nikogo, kto po zajeciu miejsc w tramwaju zdejmuje ubrania. Ja akurat wole nie ogrzewane pojazdy komunikacji miejskiej, bo - tak jak wielu ludzi - latwo sie przeziebiam po kontakcie z taka roznica temperatur. Radze pomyslec nastepnym razem. Skoro autor pojazdu jest takim cieplolubem niech nie wychodzi z domu. Proponuje Panu kubeł wody na głowę... Zimnej wody.
na pętli Ogólna wydają wszak termofory
Drogi panie Milan, w przeciwieństwie do pana ja nie narzekam na temperatury w tramwajach i autobusach. Co do stanu torowisk, to jest on sukcesywnie poprawiany, poprzez wymianę lub przebudowy całych układów torowiska. Latem zaś w większości tramwajów są uchylone okna, tak więc mamy zapewniony dopływ chłodnego powietrza, zimą zaś są one ogrzewane. Nie wierzę aby komuś było zimno w tramwaju, przy temperaturach powietrza ok. 10 stopni. No chyba że pan ubiera się zbyt lekko w stosuku do pory roku? Bo to też może być przyczyną marznięcia, ale jeśli już to na przystankach a nie w pojazdach komunikacji miejskiej.
Poza tym szkoda, że w nowych tramwajach jest klimatyzacja tylko w kabinie motorniczego! Pozostalym ma starczyć nawiew! Tak nie powinno być.
A po co klimatyzacja pasażerom? W mieście wielkości Elbląga nie zdałaby egzaminu, gdyż odległość pomiędzy przystankami jest zbyt niewielka.
Florian ,nie news jest głupi tylko ty jestes tępy.Wsadż swoje dupsko o 5 rano do wychłodzonego wagonu po 1-2 stopniowej nocy to przejżysz na oczy.Chyba że ty tylko rowerem.Pamiętaj o wiadrze ciepłej wody na rozgrzewkę.Ale skąd tu wzięść wiadro-co za głupi news !!
Po to, że nie każdy podjeżdża dwa przystanki. Technologia idzie tak do przodu, że klima powinna być standardem w taborze za 5 mln zł każdy.
Po pierwsze faktycznie nie każdy podjeżdża dwa przystanki, ale przy takim natężeniu przystanków jak w Elblągu – i co za tym idzie przy ciągłym otwieraniu drzwi – klimatyzacja nie spełniałaby swojej funkcji. A co do Pana „Motorniczego Emeryta” to taki z Ciebie motorniczy jak ze mnie twój dziadek. WSZYSTKIE tramwaje w Elblągu są wyposażone w nawiewy z Ciepłym powietrzem dla motorniczego. Po co? Bo właśnie motorniczy jest jedyną osobą w tym pojeździe, która ściąga kurtkę itp. i musi mieć komfort prowadzenia pojazdu. Jeżeli faktycznie byłeś motorniczym i nie odkryłeś tego nawiewu byłeś widocznie największym matołem na zajezdni!
Po za tym w starych tramwajach jest brudno i śmierdzi. Wszystkie jeżdżą wolno i jest w nich zimno.
Komfort jazdy - poniżej poziomu. Cena wysoko zawyżona. Po prostu tragedia... Bilet miesięczny w Elblągu kosztuje 14 zł więcej niż w Warszawie...