Mieszkańcy ul. Płk. Dąbka zrzeszeni w SM Sielanka nie ustają w pytaniach, które od prawie roku towarzyszą im w związku z budową w tym miejscu 10. piętrowego gmachu Sądu Okręgowego. Inwestycja nastręcza im coraz więcej problemów; brakuje miejsc parkingowych, zajęto drogę dojazdową do budynków, a teren budowy – w tym obręb przez nich zamieszkiwany – jest zalewany wodą w związku z prowadzonymi robotami - Pozostaje jedynie czekać; być może okaże się, że ten teren jest tak niekorzystny pod budowę tego obiektu, że sąd zrezygnuje z tej inwestycji - mówił wczoraj (14 maja) prezydent Jerzy Wilk na spotkaniu z mieszkańcami Os. Na Stoku.
Późnym latem 2013 roku, po wielu latach walki, odwołań i petycji, Spółdzielnia Mieszkaniowa Sielanka i jej mieszkańcy zostali niejako zmuszeni do zaakceptowania faktu, że w sąsiedztwie ich mieszkań powstanie 10. piętrowy budynek Sądu Okręgowego, między ul. Płk. Dąbka i Karową. Mieszkańcy od lat domagali się przeniesienia inwestycji, jednak bez skutku. Dziś, kiedy budowa jest w toku, mieszkańcy nie mają już zbyt wiele możliwości dochodzenia swoich racji. Wszystkie dotychczasowe apele zostały wysłuchane, jednak nie przyniosły oczekiwanych skutków.
Tymczasem sprawa nadal budzi wiele kontrowersji i sprzeciwów. Na jeden z nich zwracano uwagę podczas wczorajszego spotkania prezydenta Wilka z mieszkańcami Os. Na Stoku – Zabrano nam drogę dojazdową do naszych domów; sąd zagrodził ją i przystosował pod własne potrzeby. Kto tę drogę przyznał sądowi i czy sprzedano ją czy dano? Bo jeśli dostali oni drogę to nam się należy służebność – wskazywał jeden z mieszkańców. – Inna sprawa: w miejscu, gdzie teraz straszy dziura w ziemi mieliśmy parking; w związku z budową zabrano go nam i nie mamy gdzie postawić swoich aut; najpierw zrobili parking przy przedszkolu, później go przesunęli, ale dla siebie, a nie dla nas, pogotowie też nie ma do nas jak dojechać.
Podmokły grunt okaże się wybawieniem dla mieszkańców Płk. Dąbka?
Jednak to, co stanowi największy problem na tej działce, to fakt zalewania wodą obrębu terenu budowy – i samej budowy - w związku z prowadzonymi robotami ziemnymi – Obserwuję to z okna – dodaje inny mieszkaniec. – W głąb ziemi wtłoczyli cement; wszystko zaczęło im wybijać, teraz na terenie tej budowy stoi woda, a my nie możemy normalnie wyjść z domów bez kaloszy. Prosiliśmy o usunięcie wody: na nic się to zdało.
To, na co wskazują mieszkańcy bloku sąsiadującego z budową wskazuje, że inwestor ma problem z podmokłym gruntem, na którym gmach sądu ma powstać; jeśli to problem znaczny sugerowałoby to, że grunt należy wzmocnić. Inwestycja mogłaby wtedy być prowadzona dalej, a mieszkańcom pozostawałoby nadal znosić niedogodności płynące z budowy. Dziś, kiedy ta ostatnia jest już w toku, mieszkańcy nie mają zbyt wiele możliwości dochodzenia swoich racji - Cała procedura odwoławcza została bowiem wykonana i wyczerpana; sąd uprawomocnił wszystkie wyroki i inwestor dostał pozwolenie na budowę, którą SKANSKA rozpoczęła – mówi prezydent Jerzy Wilk. – W czasie, gdy byłem jeszcze radnym głosowałem przeciw budowie sądu w tym miejscu; jest działka na Modrzewinie, która ma 6 ha i jest własnością Skarbu Państwa i optowałem za tą lokalizacją: działka ma świetną drogę dojazdową z nową Aleją Jana Pawła II. Niestety nikt tej propozycji nie wziął pod uwagę.
Co zatem pozostaje mieszkańcom tej części Elbląga? Jak mówił wczoraj Jerzy Wilk - czekać na dalszy rozwój wypadków związanych z gruntem terenu budowy - Być może okaże się, że w wyniku tej inwestycji ten teren jest tak niekorzystny pod budowę tego obiektu, że sąd zrezygnuje z inwestycji – wskazywał prezydent. - Miejmy nadzieję, że zrobi się tak ogromny kłopot technologiczny, że być może nie będzie tu można zrealizować tak skomplikowanej inwestycji. Czekajmy cierpliwie.
Późnym latem 2013 roku, po wielu latach walki, odwołań i petycji, Spółdzielnia Mieszkaniowa Sielanka i jej mieszkańcy zostali niejako zmuszeni do zaakceptowania faktu, że w sąsiedztwie ich mieszkań powstanie 10. piętrowy budynek Sądu Okręgowego, między ul. Płk. Dąbka i Karową. Mieszkańcy od lat domagali się przeniesienia inwestycji, jednak bez skutku. Dziś, kiedy budowa jest w toku, mieszkańcy nie mają już zbyt wiele możliwości dochodzenia swoich racji. Wszystkie dotychczasowe apele zostały wysłuchane, jednak nie przyniosły oczekiwanych skutków.
Tymczasem sprawa nadal budzi wiele kontrowersji i sprzeciwów. Na jeden z nich zwracano uwagę podczas wczorajszego spotkania prezydenta Wilka z mieszkańcami Os. Na Stoku – Zabrano nam drogę dojazdową do naszych domów; sąd zagrodził ją i przystosował pod własne potrzeby. Kto tę drogę przyznał sądowi i czy sprzedano ją czy dano? Bo jeśli dostali oni drogę to nam się należy służebność – wskazywał jeden z mieszkańców. – Inna sprawa: w miejscu, gdzie teraz straszy dziura w ziemi mieliśmy parking; w związku z budową zabrano go nam i nie mamy gdzie postawić swoich aut; najpierw zrobili parking przy przedszkolu, później go przesunęli, ale dla siebie, a nie dla nas, pogotowie też nie ma do nas jak dojechać.
Podmokły grunt okaże się wybawieniem dla mieszkańców Płk. Dąbka?
Jednak to, co stanowi największy problem na tej działce, to fakt zalewania wodą obrębu terenu budowy – i samej budowy - w związku z prowadzonymi robotami ziemnymi – Obserwuję to z okna – dodaje inny mieszkaniec. – W głąb ziemi wtłoczyli cement; wszystko zaczęło im wybijać, teraz na terenie tej budowy stoi woda, a my nie możemy normalnie wyjść z domów bez kaloszy. Prosiliśmy o usunięcie wody: na nic się to zdało.
To, na co wskazują mieszkańcy bloku sąsiadującego z budową wskazuje, że inwestor ma problem z podmokłym gruntem, na którym gmach sądu ma powstać; jeśli to problem znaczny sugerowałoby to, że grunt należy wzmocnić. Inwestycja mogłaby wtedy być prowadzona dalej, a mieszkańcom pozostawałoby nadal znosić niedogodności płynące z budowy. Dziś, kiedy ta ostatnia jest już w toku, mieszkańcy nie mają zbyt wiele możliwości dochodzenia swoich racji - Cała procedura odwoławcza została bowiem wykonana i wyczerpana; sąd uprawomocnił wszystkie wyroki i inwestor dostał pozwolenie na budowę, którą SKANSKA rozpoczęła – mówi prezydent Jerzy Wilk. – W czasie, gdy byłem jeszcze radnym głosowałem przeciw budowie sądu w tym miejscu; jest działka na Modrzewinie, która ma 6 ha i jest własnością Skarbu Państwa i optowałem za tą lokalizacją: działka ma świetną drogę dojazdową z nową Aleją Jana Pawła II. Niestety nikt tej propozycji nie wziął pod uwagę.
Co zatem pozostaje mieszkańcom tej części Elbląga? Jak mówił wczoraj Jerzy Wilk - czekać na dalszy rozwój wypadków związanych z gruntem terenu budowy - Być może okaże się, że w wyniku tej inwestycji ten teren jest tak niekorzystny pod budowę tego obiektu, że sąd zrezygnuje z inwestycji – wskazywał prezydent. - Miejmy nadzieję, że zrobi się tak ogromny kłopot technologiczny, że być może nie będzie tu można zrealizować tak skomplikowanej inwestycji. Czekajmy cierpliwie.
przy energi jest tak samo zabrali dojazd do budynkow mieszkalnych a wilk i i jego klika nic z tym nie robia panie wilk to chyba ostatnia pana kadencja w roli gospodarza naszego miasta tak nie moze byc!!!
CO TO ZA PREZYDENT, KTÓRY TAK MÓWI NA JAKIEKOLWIEK INWESTYCJE: "Miejmy nadzieję, że zrobi się tak ogromny kłopot technologiczny, że być może nie będzie tu można zrealizować tak skomplikowanej inwestycji"
Problem technologiczny - może to będzie przyczyna wstrzymania budowy .Tak wypowiada się Prezydent.Masakra
Równie to prawdopodobne jak fakt że być może walnie w niego meteoryt, co za bzdury.
W dzisiejszych czasach budowa w kazdym miejscu to nie problem. Co najwyzej koszt wzrosnie.
jak budowali na MODRZEWINIE METAL-EXPERT TO BYŁO WIĘKSZE BAGNO , TO SAMO NA ul RADOMSKIEJ i dali radę , ten sąd to podwykonawcą jest dalej ZUB MYTYCH ? ,
Maskara to jest to, że Nowaczyk mimo protestów mieszkańców, mimo protestów opozycji (w tym Wilka) ta inwestycja jest realizowana. Ale PO nie liczy się ludźmi. arogancja i tyle. A teraz odwracają kota ogonem, że to nie ich wina
TYLKO BUDOWLANY DUREŃ PIERWSZEJ KLASY MÓGŁ SIĘ ZDECYDOWAĆ NA BUDOWĘ W ELBLĄGU BUDYNKU Z PODZIEMNYMI GARAŻAMI PONIŻEJ LUSTRA WÓD GRUNTOWYCH .
Dla idiotów komentujących i czepiających się PO i Nowaczyka( nie moja bajka) przypominam zadając pytania. Za czyjej kadencji zlokalizowano tą działkę pod budowę oraz ile lat temu to było? Za czyjej kadencji wydano decyzję na budowę? Za czyjej kadencji przegrano sprawy w Sądzie Najwyższym? Czy ktoś protestował ponad 7 lat temu jak podjęto decyzję i rozpoczęto tryb administracyjny aby wydać decyzję na budowę. No i najważniejsze dużo większe budynki i dużo bliższej lokalizacji do innych mniejszych budynków budują wszędzie no ale nie w Elbląg bo nasze miasto słynie z roszczeniowców , grupy referendalnej i dresiarzy a teraz nawet z tych co noszą wodę?
Myślicie ze to jakiś poważny problem dla tej inwestycji ??? Trochę koszt budowy wzrośnie ale wykonają badania geologiczne - pewnie drenaż terenu i wzmocnienie fundamentu i problem zniknie