Uczestniczki Onkorejsu przyjechały wczoraj do naszego miasta. Dziś (28 czerwca) wyruszyły spod Ratusza Staromiejskiego w kolejny odcinek trasy. - Najczęściej ludzie się boją i się nie badają. My pokazujemy, że nie należy się bać – podkreśliła Jolanta Olszewska-Setlak, koordynatorka Onkorejsu.
Onkorejs to akcja kobiet, które pokonały choroby nowotworowe i zaświadczają o tym własnymi nogami. Projekt ten realizowany jest po raz szósty.
- Bardzo się cieszę, że możemy mówić o tym, że rak to nie wyrok, o profilaktyce. To bardzo ważna idea – podkreślił wiceprezydent Elbląga Michał Missan podczas zorganizowanej dziś (28.06.) konferencji prasowej.
Jak informują organizatorzy Onkorejs Granicami Polski to wyjątkowy projekt, który jest realizowany przez osoby i dla osób, które wiedzą co to rak. Cel jest jeden - dać nadzieję osobom chorym, że rak nie musi być chorobą śmiertelną, pokazać, że mimo choroby można żyć aktywnie, pięknie i ciekawie. A przy okazji podkreślić, jak ważna jest profilaktyka.
Idziemy z misją niesienia profilaktyki, a same jesteśmy dowodem na to, że rak to nie jest wyrok. Rak to jest choroba wcześnie wykryta całkowicie wyleczalna. Późno wykryta jest to choroba przewlekła, czego jestem dowodem. Możemy żyć, możemy cieszyć się życiem. Oswajamy ludzi z tym, bo najczęściej ludzie się boją i się nie badają. My pokazujemy, że nie należy się bać, należy się badać
– podkreśliła Jolanta Olszewska-Setlak, koordynatorka Onkorejsu
To nie jedyny cel Onkorejsu. - Dajemy sobie nawzajem siłę – stwierdziła Jolanta Olszewska-Setlak. - Siła w chorobie jest najważniejsza. Bardzo ważne jest to, że mamy siebie, kogoś kto nas rozumie, że możemy ze sobą rozmawiać, motywować się.
Uczestniczki Onkorejsu mają do pokonania 110 km - od Braniewa do Krynicy Morskiej.
Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, jak to robimy, ale chyba robimy to sercem, miłością i tym, że bardzo pragniemy być ze sobą i z ludźmi
– dodała Jolanta Olszewska-Setlak.