Budowa centrum handlowego „Siódemka” przy ul. Akacjowej staje się coraz mniej realna. Jej inwestor od 5 lat stara się o podłączenie swojego terenu do drogi S7, poprzez budowę węzła Lotnisko. Sprawa utknęła jednak na etapie wydawania decyzji środowiskowych. Ostatnio w postępowanie próbowały się włączyć także dwie organizacje "ekologiczne", co jeszcze bardziej odsunęło w czasie termin wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy węzła. Inwestycja wydaje się więc coraz mniej prawdopodobna i możliwe, że podzieli los niedoszłego centrum handlowego "Rapsodia".
Przypomnijmy, inwestor centrum handlowego „Siódemka” przy ul. Akacjowej - firma Bridgehouse Developments, posiada wydane przez Miasto pozwolenie na jego budowę od 2010 r. Realizacja obiektu do tej pory jednak nie ruszyła. Inwestor rozpoczęcie budowy centrum, uzależnia od uzyskania zgody na bezpośrednie skomunikowanie obiektu z obwodnicą Elbląga. W tym celu powstał pomysł budowy węzła Lotnisko, który miałby powstać na bazie istniejącego wiaduktu nad S7 w przedłużeniu ulicy Skrzydlatej.
Od zgodę na jego budowę inwestor stara się już od 5 lat. Bridgehouse co prawda uzyskał wstępną akceptację olsztyńskiego oddziału GDDKiA na budowę węzła, jednak nie jest w stanie porozumieć się ze wszystkimi zainteresowanymi stronami w tej sprawie. Efektem tego jest brak odpowiednich decyzji administracyjnych dla tej inwestycji. Tą kluczową jest prawomocna decyzja środowiskowa dla budowy węzła. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie od kilku lat prowadzi postępowanie w tej sprawie. Jak tłumaczą urzędnicy olsztyńskiego RDOŚ, sprawa jest skomplikowana i wzbudza wiele kontrowersji.
Brytyjska spółka już raz – w styczniu 2012 roku, otrzymała od olsztyńskiej RDOŚ decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla swojej inwestycji. Została ona jednak zaskarżona przez strony postępowania, a więc firmy, które prowadzą działalność w sąsiedztwie planowanego węzła (Shell Polska Sp. z o.o. w Warszawie oraz REA Group Sp. z o.o. Sp. K. Nowe Pole). Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przekazał więc sprawę do ponownego rozpatrzenia, wskazując m.in. na aspekt pogodzenia interesów stron postępowania.
Głównym punktem spornym jest kwestia przebiegu dróg dojazdowych do węzła Lotnisko. Wszystkie wykonane przez inwestora projekty, przewidywały likwidację obecnego zjazdu z S7 do MOP Nowa Holandia. Dojazd do kompleksu gastronomiczno - rekreacyjnego i stacji paliw, miałby odbywać się poprzez węzeł i zaczynać się tuż za mostem nad rzeką Elbląg. Na to nie zgadzają się przedsiębiorcy, którzy przygotowali własną koncepcję rozwiązań komunikacyjnych węzła Lotnisko. Zakłada ona, że obecny zjazd do MOP byłby zachowany i dałby się pogodzić z budową węzła.
Kwestia zjazdów to nie jedyny problem, na jaki natrafił Bridgehouse. Gdy wydawało się, że postępowanie "środowiskowe" zmierza już do końca, do gry włączyły się organizacje "ekologiczne".
W kwietniu do olsztyńskiego RDOŚ wpłynął wniosek Stowarzyszenia "Lege Artis Pro Natura" z/s w Solcu Kujawskim o dopuszczenie do udziału na prawach strony, w postępowaniu zmierzającym do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia. Pod koniec kwietnia RDOŚ odrzucił ten wniosek. Stowarzyszenie (w internecie ma ono renomę organizacji pseudo ekologicznej, która pod pretekstem swojej działalności czerpie zyski z haraczy od inwestorów) jednak nie odpuściło i wniosło zażalenie na decyzję RDOŚ. Pod koniec maja sprawę przekazano do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który uchylił postanowienie olsztyńskich urzędników i nakazał im ponowne rozpatrzenie wniosku Stowarzyszenia.
Tymczasem w sierpniu do sprawy, na prawach strony próbowało włączyć się kolejne stowarzyszenie - tym razem Fundacja Centrum Zrównoważonego Transportu w Warszawie. RDOŚ także i w tym przypadku odmówiła jej dopuszczenia do postępowania. Fundacja nie odwołała się jednak od tej decyzji.
Na jakim etapie jest w tej chwili postępowanie "środowiskowe" dotyczące budowy węzła Lotnisko na S7?
Z uwagi na fakt, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę uznania Stowarzyszenia "Lege Artis Pro Natura" z/s w Solcu Kujawskim za stronę postępowania, uległ zmianie termin wydania decyzji środowiskowej, który wyznaczony został do 31 grudnia 2015 r. Na obecnym etapie postępowania Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie rozpatruje kwestię uznania za stronę ww. Stowarzyszenia
- poinformował nas Tadeusz Mordasiewicz, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Jak do całej sprawy odnosi się inwestor i czy nadal zamierza wybudować centrum handlowe "Siódemka"?
Niestety projekt jest w tej chwili zawieszony. Przedłużające się coraz bardziej procedury związane z otrzymaniem decyzji środowiskowej dla budowy węzła, nie napawają optymizmem. Jeżeli dostaniemy decyzję, to pozostanie kwestia dogadania z Miastem szczegółów związanych z budową dróg odchodzących od węzła. Ciężko jednak w tej chwili mówić coś więcej na ten temat. Czekamy na dalszy rozwój wypadków
- przekazał nam Mieszko Wójcik, Project Manager w Bridgehouse Developments.
i tutaj będę bronił interesów nowej holandii. Dlaczego z powodu osob trzecich mają robić giga objazd do ich terenów. Skoro jest pomysł aby każdy był zadowolony to nie rozumiem o co kłótnia. Co do ekologów.. ręce opadają z nimi, wrzody na tylku. Dlaczego szanowane instytucje nie bronią dobrego imienia swojej grupy zawodowej? Niech przygotują szybko kontr ekspertyzę że dla przyrody to nie ma wiekszego znaczenia, czy bedzie ten wezel czy nie
DO TAKICH EKOLOGÓW POWINNO SIĘ ..........
Pseudoekolodzy z warszawki niech dbają o intresy swej ukochanej warszawki a od naszego Elbląga wara.
Mam nadzieje ze PIS zrobi porządek z tymi urzędnikami POprańcami z Olsztyna.
Zazdrości olsztyn Elblagowi jak powstawac ma nowy obiekt obojętnie jaki????I rzuca kłody pod nogi w postaci decyzji.I TO MA BYĆ SZYBKIE ZAŁATWIANIE SPRAW-obiecano zmiejszenie biurokratycznego załatwiania spraw.Jeśli chodzi o pseudo ekologów nakopać im do d.i to konkretnie .Jesli nadal będzie taki stan to w Elblągu nic nie powstanie zamiast rozwoju cofanie sie.Obserwujac pracę Prezydenta Elbląga to nie widac z jego strony pomocy i zainteresowania problemami inwestorów.Jeśli ma tak dalej pracować to niech się wyniesie do olsztyna.
Posłowie z Elbląga powinni się włączyc by skończył się ten burdel biurokratyczny wreszcie a rozwód z olsztynem jak najszybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!
a gdzie byli ci pseudoekolodzy jak od listopada niszczono bazantarnie? idzcie zobaczyc co za syf zrobili na szlaku od dabrowy do muszli. gdzie twedy byli ekolodzy? gdzie byly wtedy lasy panstwowe? kto i ile lapowki przyjal?
Żeby było jasne jakby chcieli to by dawno wybudowali a wymyślanie, że nie ma połączenia z S7 czy jakieś tam organizacje ekologiczne to bzdura! Widzieli jaki teren kupili i gdzie leży jakie są warunki itd. Problem jest zasadniczy trzeba chcieć wybudować i mieć na to konkretne działanie środki finansowe tak czy nie? Bo jak widziałem ich wyliczenia i symulacje to dobrze, że jeszcze nie wybudowali ....
Mamy "inwestora" który jakby zapłacił słuszny podatek katastralny zaraz znalazłby wyjście z sytuacji. Dzisiaj to ja mam wrażenie że to "spekulant" któremu niestety nie wyszło.
To czekajcie ze 100 lat na dalszy rozwoj wypadków ,a trzeba sobie zadac pytanie KTO NIE CHCE DOPUSCIC DO BUDOWY CH !!!!!!!!!!!