Firmy obawiają się inwestować w Elblągu? "Istotna jest sytuacja za naszą wschodnią granicą"

Sytuacja za wschodnią granicą Polski sprawia, że zmniejszyło się zainteresowanie inwestorów także Elblągiem. - Inwestorzy, szczególnie zagraniczni, mają w tej chwili obawy i wybierają kraje, które są w ich odczuciu bardziej stabilne - mówił Robert Rajkiewicz z Referatu Wspierania Przedsiębiorczości Urzędu Miejskiego w Elblągu. Dodatkowo miasto ma coraz mniej działek, które może zaproponować inwestorom. To jednak niebawem ma się zmienić.

Kurczą się tereny, które miasto może zaproponować firmom zainteresowanym inwestowaniem w Elblągu. Obecnie magistrat pracuje nad przygotowaniem nowych nieruchomości pod inwestycje. Więcej na temat dowiedzieliśmy się dziś, 19 grudnia, podczas Komisji Polityki Regionalnej i Spraw Samorządowych.

Szansą na przyciągnięcie do Elbląga inwestorów mają być nieruchomości znajdujące się w Modrzewinie Północ. - To całkowicie nowe tereny inwestycyjne. W przeszłości przeznaczone były pod budownictwo mieszkaniowe. Na wrześniowej sesji podjęto uchwałę zmieniającą miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, pozwalającą na lokowanie inwestorów z branż produkcyjno-usługowej - mówił podczas komisji Robert Rajkiewicz z Referatu Wspierania Przedsiębiorczości Urzędu Miejskiego w Elblągu.

Ten teren będzie miał ok. 70 hektarów. Obecnie jesteśmy na etapie prac przystosowania go i włączenia do oferty inwestycyjnej miasta. Prace nad tym terenem jeszcze potrwają. Dwóch inwestorów jest już wstępnie zainteresowanych tymi działkami

- dodał przedstawiciel urzędu.

Na razie najważniejszym terenem, jakim dysponuje miasto, nadal są działki na Modrzewinie Południe. - Aktualnie zlokalizowane są tu 24 firmy, które już działają, rozpoczęły działalność, bądź są na początku inwestycji. Otwarcie trzeba jednak stwierdzić, że tereny na Modrzewinie Południe są praktycznie w całości zagospodarowane. Do dyspozycji inwestorów pozostał jeszcze teren przy centrum logistycznym Grupy Żywiec. Badania geotechniczne tego terenu pozwalają na inwestycje wszelkiego rodzaju. Tereny usytuowane przy ul. Kwiatkowskiego są podmokłe. Wielokrotnie zderzaliśmy z informacją zwrotną od inwestorów, że brak tam odpowiedniej nośności gruntu. Obecnie czekamy na inwestora, któremu nie będą przeszkadzały te warunki - podkreślił Robert Rajkiewicz.

Miasto posiada również tereny nad rzeką Elbląg - Po wyłączeniu działek, około 30 ha, na potrzeby portu, pozostają dwie o ogólnej powierzchni 10 ha. Prowadzimy rozmowy z jednym inwestorem, który chciałby rozpocząć tam działalność na potrzeby usług portowych. To rozmowy o długoterminowej dzierżawie gruntu - zaznaczył urzędnik. Na inwestorów czekają także działki: przy ul. Lotniczej - niewielki teren, który pozostał z dawnego kompleksu pozyskanego od wojska oraz ul. Lwowskiej. Magistrat planuje dodatkowo sprzedaż działek pod inwestycje mieszkaniowe, wśród nich są nieruchomości położone przy ul. Dąbrowskiego i ul. Fromborskiej.

Jak podkreślił przedstawiciel urzędu, obecnie prowadzone są rozmowy z kilkoma firmami zainteresowanymi inwestycją w Elblągu. Wśród nich jest przedstawiciel branży szklarskiej - jeden z liderów na polskim rynku oraz firma z branży samochodowo-elektrycznej. Rozmowy z potencjalnymi inwestorami nie są jednak łatwe.

Sytuacja jest ciężka, wiele podmiotów oczekuje na rozstrzygnięcie grantów, uzależniają od tego swoje procesy inwestycyjne. Nie oszukujmy się. To, co w tej chwili jest istotne, to sytuacja za naszą wschodnią granicą. Wszyscy inwestorzy podchodzą do tego dosyć chłodno, z rezerwą. Szczególnie inwestorzy zagraniczni wybierają kraje, które są w ich odczuciu bardziej stabilne

- dodał Rajkiewicz.