Zarejestrowane w Iławie Stowarzyszenie Ekologiczne „BIOS”, zamierzało włączyć się na prawach strony do urzędowego postępowania ws. wydania decyzji środowiskowych dla budowy fabryki mebli firmy Kris-Mar przy ul. Piławskiej. Urząd Miejski nie dopuścił jednak organizacji do sprawy, tłumacząc swoją decyzję tym, że istnieje ona zbyt krótko. Stowarzyszenie prawdopodobnie planowało oprotestować inwestycję elbląskiej firmy.
W lipcu informowaliśmy na naszych łamach o inwestycji spółki Kris-Mar, która powstać ma na części terenu dawnych zakładów Furnel przy ul. Piławskiej. Elbląski producent mebli na 1,5 ha działce planuje otworzyć swój trzeci zakład produkcyjny. Na ten cel zaadaptowane zostaną istniejące, stare zabudowania pofabryczne m.in. budynek magazynowy, dawna hala produkcyjna oraz dwukondygnacyjny budynek biurowo-socjalny o łącznej powierzchni ponad 9 tys. m2. Nowy zakład firmy Kris-Mar, zajmować się ma produkcją mebli mieszkaniowych. Inwestor przewiduje zatrudnić w nim ok. 200 osób.
W związku z tym, elbląska spółka wystąpiła pod koniec czerwca br. do Urzędu Miejskiego z wnioskiem o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia. 31 lipca do Prezydenta Elbląga wpłynął jednak wniosek Stowarzyszenia Ekologicznego „BIOS” z siedzibą w Iławie, które zwróciło się z prośbą o dopuszczenie do udziału na prawach strony w toczącym się postępowaniu administracyjnym.
Zgodnie z polskim prawem, organizacje społeczne mogą występować z żądaniem dopuszczenia jej do udziału w tego typu postępowaniach, jeżeli jest to uzasadnione celami statutowymi tej organizacji i gdy przemawia za tym interes społeczny. Muszą one jednak spełniać warunek mówiący o tym, że ich działalność statutowa w zakresie ochrony środowiska lub ochrony przyrody, prowadzona jest przez minimum 12 miesięcy przed dniem wszczęcia danego postępowania administracyjnego.
W toku prowadzonego postępowania, Miasto wystąpiło do starosty iławskiego z prośbą o potwierdzenie informacji, od kiedy przedmiotowe stowarzyszenie prowadzi swoją działalność statutową w zakresie ochrony środowiska lub przyrody. Okazało się, że organizacja z Iławy prowadzi swoją działalność od 30 czerwca 2014 r. Tymczasem elbląski magistrat postępowanie dot. firmy Kris-Mar wszczął 25 czerwca 2015 r. Oznacza to, że na dzień wszczęcia postępowania nie upłynął 12-miesięczny okres działalności stowarzyszenia. Powołując się na ten przepis, Miasto odmówiło Stowarzyszeniu dopuszczenia do udziału w postępowaniu. Organizacji przysługiwało jeszcze wniesienia odwołania od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Elblągu za pośrednictwem Prezydenta Elbląga.
W całej sprawie mocno zastanawiająca jest celowość włączenia się do sprawy, dotyczącej inwestycji nie mającej większego, o ile nie żadnego, wpływu na środowisko naturalne. Przewidywana pod ten cel lokalizacja, jest od dziesiątek lat zabudowana obiektami fabrycznymi. W miejscu tym produkcja mebli prowadzona była już po wojnie (Zakłady Przemysłu Drzewnego im. Wielkiego Proletariatu). Jaki więc cel przyświecał organizacji ekologicznej z Iławy?
Próbowaliśmy się z nią skontaktować, jednak w internecie trudno jest znaleźć jakikolwiek kontakt do wspomnianego stowarzyszenia. Jedyny podany adres do korespondencji, to skrytka pocztowa zarejestrowana w Toruniu. Z dokumentacji dot. postępowania ws. inwestycji firmy Kris-Mar, można się dowiedzieć, że organizacja do wniosku o dopuszczenie jej do udziału w tym postępowaniu, dołączyła m.in. kopię regulaminu stowarzyszenia.
Wynika z niego, że przedmiotem działalności stowarzyszenia „BIOS”, jest "podejmowanie działań na rzecz zapewnienia pełnej ochrony i nienaruszalności środowiska (rozumianego jako ogół elementów przyrodniczych, w tym także przekształconych w wyniku działalności człowieka, a w szczególności powierzchnię ziemi, kopaliny, wody, powietrze, krajobraz, klimat oraz pozostałe elementy różnorodności biologicznej, a także ich wzajemne oddziaływania) oraz ograniczenia ingerencji w to środowisko, ochrony i zachowania walorów przyrodniczych i krajobrazowych obszarów nadmorskich, a także na rzecz ochrony i opieki nad zwierzętami".
Wpisując nazwę stowarzyszenia w wyszukiwarkę Google, znaleźć można także informacje o tym, że „BIOS” - podobne jak w Elblągu wnioski - składało wcześniej w całym kraju. Żądania włączenia organizacji w postępowania środowiskowe, wpłynęły do urzędów m.in. w Legnicy, Tarnowie, Szczecinie, Gdyni, Kątach Wrocławskich czy Piekarach Śląskich. Niemal wszystkie dotyczyły dużych inwestycji komercyjnych.
Nazwa Stowarzyszenia wymieniona została także w ciekawym artykule pt. "Ekologiczny rozbój", który opublikowano w internetowym wydaniu serwisu "Uważam Rze". Tekst dotyczy pseudo ekologicznych organizacji, które pod pretekstem ochrony środowiska wyłudzają haracz od przedsiębiorców. Stowarzyszeniom takim skutecznie blokować planowane inwestycje, pozwalają obowiązujące w Polsce przepisy. Mechanizm działania tego typu stowarzyszeń opisuje artykuł autorstwa Leszka Pietrzaka. Polecamy jego lekturę w całości . Tekst znaleźć można pod tym linkiem.
Dlaczego w Polce działania takie, jak opisane wyzej nie są ścigane z mocy prawa? Czemu tolerowane sa tutaj wszelkiej maści kruczki majace na celu wyłudzenie pieniędzy pod pozorem normalnej działalnosci społecznej, gospodarczej, bankowej itp? Chyba dlatego, że i prawo jest pełne takich niedomówień bo tworzone jest przez ludzi myślących podobnie jak ci "ekolodzy" z Iławy. Podatek od lokat, wprowadzony przez Belkę w czasie gdy oprocentowanie tychże lokat było tak wysokie, że stanowiły one niezłe źródło dochodu jakoś jest dziwnie utrzymywany, mimo iż obecnie przynoszą one 2-3 %, co stawia lokaty na pograniczu opłacalności. A takich przykładów jest bardzo wiele.
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, ze chodzi o kase.. Sprawe powinno sie przekazac prokuratorowi.
Super, Elblag to zaglebie meblowe (narazie troche jakby na "Ojomie" i nalezy dolozyc wszystkich sil aby powrocil do zdrowia. To miejsca pracy i zapewnienie stabilnego zycia dla ludzi!
Gonić hieny .Oni chcą po prostu kasy .
Czy ekolodzy jeżdżą samochodami?
Wystarczy że olsztyn nas okupuje to ci obcy nie z Elbląga niech wykrzykują u siebie w Iławie.Tych ekologów rozgonić a nie to do bajora a wody w Elblągu nie brakuje.Może przestaną sie wtracać do nas Elblążan.
Wystarczy kontrolowane wręczenie łapówki i policja zwija cwaniaczków.
Skąd takie cwaniaki wiedza ze akurat tutaj rozbudowuje się fabryka mebli ? Ktoś się zastanawiał ? To nie są zwykli ludzie !!!! To powiązania przestępcow z urzednikami
Gnojki chcą haracz!Do tej pory nie przeszkadzała im ruina strasząca od lat.Typowa próba wyłudzenia kasy.I to jest dobry temat dla prokuratury.
Ze środków finansowych, które przygotowała KE na wsparcie rolników w poszczególnych krajach w związku ze wspomnianym kryzysem (suszy) w wysokości 420 mln euro, tylko niecałe 29 mln euro ma trafić do Polski, podczas gdy na przykład do rolników niemieckich blisko 70 mln euro, francuskich blisko 63 mln euro, a sumarycznie do trzech krajów nadbałtyckich, których rolnictwo stanowi zaledwie znikomą część polskiego, kwota około 29 mln euro. http://kuzmiuk.blog.onet.pl/2015/09/18/propozycje-ke-w-sprawie-rekompensat-rolnych-pokazuja-jak-slaba-jest-pozycja-polski-w-ue/