Niedziela, 22.12.2024, Imieniny: Franciszka, Bozena, Zenon
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Ta mała, bezbronna kotka trafiła do schroniska mając zaledwie 3 miesiące. Już wtedy los jej nie oszczędzał – lewa... »
Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Taką samą sytuacje miałem z wodomierzem. Nakładka radiowa oderwała się od licznika wody i spadła. Zerowe wskazania pracownika spółdzielni absolutnie nie zainteresowały. Zgłosiłem fakt do spółdzielni, która zleciła to do firmy obsługującej wodomierz, która założyła nową nakładkę. Pani Prezes za tą pracę obciążyła mnie tzn. za przyjście fachowca i za nową nakładkę. Nie interesowało władze Spółdzielni , że tą starą nakładkę wydobyłem z "kanału".
To nie tylko p. Urszula ma taki problem jak widzę, moja teściowa mieszka sama i również nie wiadomo z kad naliczyli jej nie dopłatę a mało tego według naliczeń spółdzielni zużycie wody zimnej 11m3 ciepłej 6m3 więc się pytam czy 1 osoba jest w stanie tyle zużyć bo to się w głowie nie mieści. No chyba że dzienne zużycie wody jak z moich wyliczeń wynika sugerowane przez Zakrzewo to 360 litrów dziennie więc na spokojnie 60-80KĄPPIELI JEST TO MOŻLIWE Nie! 1 osoba starsza 80 lat kobieta nie pierze nie gotuję więc za co płaci? Dodam że po podwyżkach płaci za czynsz 630 zł sama 1 osoba. Może ktoś wreszcie weźmie się za tą Firme oszustów bo coraz częściej nabijają ludzi w butelkę. Dodam że w innych spółdzielniach ludzie mają po 3m3 wody przypisane do osoby i tego nie zużyją mają nadpłaty a tu wiecznie niedopłaty!!!!
Dla mnie jest ważne,że licznik wskazywał właściwą ilość pobranej wody. To, że nakładka radiowa była wadliwa i nie właściwie wskazywała i przekazywała sygnałem radiowym ilość zużytej wody to jest inna para kaloszy. Ta pani powinna być zadowolona, że przez dwa lata nie płaciła za zużytą wodę, a nie teraz mieć pretensje, że teraz musi za nią zapłacić. To tak jak gdyby ktoś zakupił telewizor i kazali mu za niego zapłacić po dwóch latach. To jest promocja i ta Pani widocznie tego nie rozumie i chce by inni członkowie tej spółdzielni za nią zapłacili. To jest nie uczciwe. Zaznaczam, że ja nie jestem członkiem tej spółdzielni, ale gdyby mnie to spotkało i licznik wskazywał faktyczne zużycie wody, to bez pretensji bym zapłacił. Przy takiej ilości liczników trzeba się liczyć, tak jak i przy in
wszystkie spoldzielnie mieszkaniowe to przechowalnie kolesiow i bylych komuchow ktorzy rzadza sie wlasnymi prawami i maja mieszkancow w d............ staraja sie wyciagnac jak najwiecej kasy dla siebie wynajmujac firmy obslugujace osiedla swoich kolesiow i znajomkow nie patrzac na koszty ktore przerzucaja na mieszkancow rzad powinien to dziadostwo dawno rozgonic ale chyba rzadzacym tak jest wygodnie ze ktos trzyma ludzi za morde
Mieszkam na Zawadzie, należę o Zakrzewa, już czas by bloki przeszły na wspólnoty mieszkaniowe. Może jakaś firma, która się tym zajmuje, poświęci czas i przejdzie się po lokatorach bloków? Ja za nich tego nie będę robił, ale jak mi przyjdą i przedstawią ofertę, zyski i straty, to na pewno się zastanowię. 600 zł za miesiąc, to bardzo dużo, z tego pewnie 200 na nierobów w Zakrzewie.
A co na to Rada Nadzorcza z Panią Przewodniczącą Dyrektorką 18 ?? Iwoną Mikulską ?? Przecież reprezentują mieszkańców ??
Mam nadzieje że w końcu ktoś się opamięta i te komunistyczne twory jak spółdzielnie w końcu zlikwiduje. Tam nie ma nad nimi żadnego nadzoru. To jest przechowalnia kolesi którzy zarabiają taka kasę z naszych pieniędzy a lokatorów traktują jak zło konieczne. Ludzie spójrzcie jakie tu są czynsze. Za te same metry we wspólnotach ludzie płacą o wiele mniejsze pieniądze. Tu kosztuje utrzymanie tych darmozjadów.
Nie dość , że drożyzna to jeszcze takie " niespodzianki " ?? A ten fundusz remontowy z 1.50 na 3 zł na niektórych ulicach to rozbój w biały dzień . Kredyty na budynkach modernizowanych też kosmiczne . Może ktoś by się za to wziął i zrobił z tym porządek ??
Nie bardzo rozumiem problem jaki powstał, jest to trochę niezrozumiale opisane. Czyli 3 lata temu była wymiana liczników i jakiejś nakładki radiowej. Przez te 3 lata licznik nabił powiedzmy 100 m3, ale przez błąd nakładki radiowej źle odczytywano jego stan i w konsekwencji rachunki były niższe, choć faktyczne zużycie wyższe? Jak się połapali w Spółdzielni to kazali podać odczyt z licznika i powiedzmy z 60 m3 z odczytu radiowego wyszło, że faktycznie na liczniku jest nabite 100 m3 i trzeba dopłacić? Jeśli tak jest faktycznie to nie rozumiem pretensji bohaterki artykułu, trzeba przecież zapłacić za to co się zużyło, a to że nakładka radiowa podawała błędny odczyt...no cóż, trudno, ale fizycznie licznik prawidłowo nabijał zużycie.
zakrzewo to normalne tylko czekaja gdzie dowalic zwyklemu mieszkancowi poczekajcie jak zmodernizuja cala zawade to dopiero beda platnosci dostali 22miliony a my pewnie oddamy 44 .