Sama inicjatywa promowania ok. Mural o ile można to tak nazwać to już rzecz gustu. Natomiast całe spotkanie to żenada. Nie usłyszałem za wiele o promocji tylko klepanie się po pleckach kolegów, którym się wydaje, że są w czymś specjalistami bo parę książek przeczytali.
Bez urazy. Brztalencie . Moje wnuki by namalowaly mural lepiej.
Sama inicjatywa promowania ok. Mural o ile można to tak nazwać to już rzecz gustu. Natomiast całe spotkanie to żenada. Nie usłyszałem za wiele o promocji tylko klepanie się po pleckach kolegów, którym się wydaje, że są w czymś specjalistami bo parę książek przeczytali.