Zastanawia mnie ten kanarsko represyjny sposób myślenia. Karać, ścigać. I szkoła i straż wydaje się nie kumać o co chodzi. Zamknęli umysł w swoim mentorskim tonie i walą wyuczone mantry. Zgłasza się problem śmiecenia a oni gadają o problemie palenia, to całkiem inne rzeczy. Rozwiązanie jest proste. Postawić śmietniki. Tylko tyle. Młodzież zawsze pali, tak jest od 100 lat i nic tego nie zmieni. Niech wypalą, wrzucą kipa do smietnika i tyle.
Tyle że po zdjęciach widać że są to śmieci które leżą tam od ładnych paru tygodni, gdyby choć raz w miesiącu teren był posprzątany to by to wyglądało z grubsza inaczej.
niema co się dziwić uczniom wystarczy zrobić rundę po Starym Mieście i zobaczyć taki sam albo jeszcze gorszy syf po pracownikach firm na Studziennej i Garbary co chwile widać jak jakaś lalunia jara albo coś żre przy wejściach do sklepów lub innych lokalach użytkowych a jak skończy palić albo żreć to myk kiepa na chodnik a papier po żarciu na ulicę .
Jeśli już to "kiepy"a nie "kipy". Niech ten pan Krzysztof zajrzy do słownika bo myli pojęcia. Kipy to służą na jachtach do przeprowadzenia szotów żagli
Zastanawia mnie ten kanarsko represyjny sposób myślenia. Karać, ścigać. I szkoła i straż wydaje się nie kumać o co chodzi. Zamknęli umysł w swoim mentorskim tonie i walą wyuczone mantry. Zgłasza się problem śmiecenia a oni gadają o problemie palenia, to całkiem inne rzeczy. Rozwiązanie jest proste. Postawić śmietniki. Tylko tyle. Młodzież zawsze pali, tak jest od 100 lat i nic tego nie zmieni. Niech wypalą, wrzucą kipa do smietnika i tyle.
fasola-jak wrzuca papierosa do smietnika to zaraz pozar wybuchnie!!!!!!!!!!!!
wiadomo o której są przerwy, patrol policji czy SM w tym czasie, pare mandatów, będzie porządek i plan slużb wykonany :)
pod gastronomikiem na ul. Szymanowskiego wystawili z trzy popielniczki i problem rozwiązany
Tyle że po zdjęciach widać że są to śmieci które leżą tam od ładnych paru tygodni, gdyby choć raz w miesiącu teren był posprzątany to by to wyglądało z grubsza inaczej.
To gdzie mamy w końcu palić?
do Adrian : chłopie, pal gdzie chcesz. tylko kipy do śmietnika wyrzucaj a nie na chodnik.
niema co się dziwić uczniom wystarczy zrobić rundę po Starym Mieście i zobaczyć taki sam albo jeszcze gorszy syf po pracownikach firm na Studziennej i Garbary co chwile widać jak jakaś lalunia jara albo coś żre przy wejściach do sklepów lub innych lokalach użytkowych a jak skończy palić albo żreć to myk kiepa na chodnik a papier po żarciu na ulicę .
Jeśli już to "kiepy"a nie "kipy". Niech ten pan Krzysztof zajrzy do słownika bo myli pojęcia. Kipy to służą na jachtach do przeprowadzenia szotów żagli
mieszkańcy powinni wynająć paru osiłków i problem rozwiązał by się szybko.