Najgorsze w tym wszystkim jest to, że hotel mieści się obok budynków mieszkalnych a nikt z zamieszkałych tam ludzi nie zareagował wcześniej. Podejrzewam, że stan tego psa nie trwa krótko, więc mieli na to dużo czasu.
No niestety drodzy komentujący, wielokrotnie zarówno mieszkańcy osiedla na Królewieckiej jak i osoby postronne reagowały i tez przyjeżdżały interwencje ze schroniska ale nic... nasze prawo jest tak skamieniałe że nie ma siły na takie sytuacje i to mnie najbardziej osłabia. Ja sama codziennie chodzę do tego psa i podsuwam przysmaki ale to jest nic. Dzwoniłam pisałam do instytucji, ale co nic. Nawet fakt, że to własnie mój kolega zgłosił to do elbląga24 nic nie zmieni bo kilka osób skupia się tu na jakimś głupim słowie - CHALCZEĆ i to dla nich problem, niż faktyczny stan tego psa, co miało być głównym tematem tego artykułu. Tak więc i to coś czuje efektu zamierzonego nie przyniesie i biedny Ares zdechnie w końcu w tym barłogu i głodzie.
Hotel ten mieści na ul.Królewieckiej obok Technikum Gastronomicznego, nazwy chyba nie można wypisywać bo admin kasuje , po tym jak traktujemy zwierzęta można wywnioskować jaki jest człowiek , właściciele hotelu nie mają serca ani sumienia.
Napiszcie jaki to hotel i zróbcie jemu reklamę , przez tak chudego psa . Może gości stracą i w końcu psem się zajmą. A kare dopiepszyc az się nie ruszą.
To jest pies z hotelu Żuławy .Znam tego psa gdyż mieszkam w pobliżu .To mieszkańcy którzy mieszkają w pobliżu go dokarmiają wielokrotnie też widziałam jak sam chodził bez opieki mimo że na terenie hotelu ma duży teren ale lepiej niech "osra"pobliskie trawniki Szkoda mi tego psa niech go zabiorą jak najszybciej!
był wet. u psa i co zrobił?? Znam wiele starych psów (mój ma 11 lat) i nie wyglądają jak 7 nieszczęść. Może nieodrobaczany, może ma problemy z zębami?? To, że stary nie znaczy, że powinien tak wyglądać. Może w schronisku miałby lepiej? I tu i tu żył by w klatce ale w schronisku chociaż żreć dają. No i jestem ciekawa opinii lekarza...Może skoro info.elblag już się sprawą zajęło to warto też podpytać osoby, która badała psa? Bo może pies ma np. raka to wtedy nie dziwne, że tak wyglada
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że hotel mieści się obok budynków mieszkalnych a nikt z zamieszkałych tam ludzi nie zareagował wcześniej. Podejrzewam, że stan tego psa nie trwa krótko, więc mieli na to dużo czasu.
a OTOZ nie reaguje poniewaz sam zglaszalem pare razy , jest podejrzenie ze maja uklad z ,, HOTELEM ,,
Do tych wszystkich polonistow - zwroccie swoje oczy na problem psa, a nie wpadki jezykowe.
No niestety drodzy komentujący, wielokrotnie zarówno mieszkańcy osiedla na Królewieckiej jak i osoby postronne reagowały i tez przyjeżdżały interwencje ze schroniska ale nic... nasze prawo jest tak skamieniałe że nie ma siły na takie sytuacje i to mnie najbardziej osłabia. Ja sama codziennie chodzę do tego psa i podsuwam przysmaki ale to jest nic. Dzwoniłam pisałam do instytucji, ale co nic. Nawet fakt, że to własnie mój kolega zgłosił to do elbląga24 nic nie zmieni bo kilka osób skupia się tu na jakimś głupim słowie - CHALCZEĆ i to dla nich problem, niż faktyczny stan tego psa, co miało być głównym tematem tego artykułu. Tak więc i to coś czuje efektu zamierzonego nie przyniesie i biedny Ares zdechnie w końcu w tym barłogu i głodzie.
W związku z tym, że jedno słowo użyte przez naszego czytelnika odwracało uwagę od tematu artykułu postanowiliśmy je zmienić.
Hotel ten mieści na ul.Królewieckiej obok Technikum Gastronomicznego, nazwy chyba nie można wypisywać bo admin kasuje , po tym jak traktujemy zwierzęta można wywnioskować jaki jest człowiek , właściciele hotelu nie mają serca ani sumienia.
Napiszcie jaki to hotel i zróbcie jemu reklamę , przez tak chudego psa . Może gości stracą i w końcu psem się zajmą. A kare dopiepszyc az się nie ruszą.
To jest pies z hotelu Żuławy .Znam tego psa gdyż mieszkam w pobliżu .To mieszkańcy którzy mieszkają w pobliżu go dokarmiają wielokrotnie też widziałam jak sam chodził bez opieki mimo że na terenie hotelu ma duży teren ale lepiej niech "osra"pobliskie trawniki Szkoda mi tego psa niech go zabiorą jak najszybciej!
pies nie jest bardzo stary......wg mnie ma ok.8-10 lat a to nie jest bardzo dużo jak na psa.....
był wet. u psa i co zrobił?? Znam wiele starych psów (mój ma 11 lat) i nie wyglądają jak 7 nieszczęść. Może nieodrobaczany, może ma problemy z zębami?? To, że stary nie znaczy, że powinien tak wyglądać. Może w schronisku miałby lepiej? I tu i tu żył by w klatce ale w schronisku chociaż żreć dają. No i jestem ciekawa opinii lekarza...Może skoro info.elblag już się sprawą zajęło to warto też podpytać osoby, która badała psa? Bo może pies ma np. raka to wtedy nie dziwne, że tak wyglada