Zgadzam się z Adushkot. Formy to nasz "produkt turystyczny". (Open'era tu nie zorganizujemy) Przecież cała Warszawa przeżywa pomysł Pawła Althamera - Ogród Rzeźby na Bródnie. A my podobny skarb mamy od ponad 40 lat i to jeszcze rozrzucony po całym mieście. Galeria wydała znakomity przewodnik. Ale potrzebne są też poręczne mapki, no i informacja (już na dworcu PKP i PKS).
W ogóle w tej rozmowie zabrakło Muzeum, Orkiestry czy Galerii. Istnieje też Centrum Kultury Światowid (to taki duży budynek w centrum miasta). Ale sami dziennikarze jednej rzeczy nie dostrzegają. Żeby kultura w mieście była żywa trzeba o niej rozmawiać, dyskutować, komentować - krytykować lub chwalić. A nie tylko informować na łamach, robić zapowiedzi.
Ciekawy jest głos Zazy - teatr zmarnował dobry pomysł i zamiast robić festiwal jednego autora poświęcony współczesnym dramaturgom (co byłoby oryginalnym pomysłem i przyciągało ludzi z branży i na takie przeglądy twórczości), zdecydował się robić festiwal dedykowany Czechowowi czy Szekspirowi. I tak pozostał sobie mało ważną imprezą. Ale są widzowie, więc się opłaciło.
pozacpomysłem,, zdecydował się robić
Jak widzę ze zdjęcia P.Marek to młody człowiek , pomijając jakość jego wypowiedzi i znajomość tematu( o zgrozo ) proponuje jakieś metody z minionej epoki.Instytucje są samorządne i mają swoje programy a na ich terminy realizacji ma wpływ wiele czynników( rozumiem ,że Pan Marek o tym też nie ma pojęcia).Koordynować można duże przedsięwzięcia, aby np.Ogrody Polityki nie odbywały się w czasie kiedy są Dni Elbląga itp. To co proponuje ten facet jest bez sensu.
Mnie jeszcze przeraża Derlukiewicz , to co on tu wymyśla to jakieś kuriozum. Teza o 100 osobach jest komiczna, ten też każe uprawiać jakieś komunistyczne rządy -a preferuje patrząc na jego związki z PO coś innego.Patrząc na jego wizerunek dziennikarza z jakimś dorobkiem ( z tym jakoś gorzej ) dziwi mnie ,że on wydaje jakieś opinie.
przy stole jak widać zabrakło czołowych przedstawicieli życia kulturalnego Elbląga - łysych i dresowych posiadaczy audi i bmw. czyli co co się spotkali to tylko kultura niszowa i przez małe "k".
Zgadzam się z Adushkot. Formy to nasz "produkt turystyczny". (Open'era tu nie zorganizujemy) Przecież cała Warszawa przeżywa pomysł Pawła Althamera - Ogród Rzeźby na Bródnie. A my podobny skarb mamy od ponad 40 lat i to jeszcze rozrzucony po całym mieście. Galeria wydała znakomity przewodnik. Ale potrzebne są też poręczne mapki, no i informacja (już na dworcu PKP i PKS).
W ogóle w tej rozmowie zabrakło Muzeum, Orkiestry czy Galerii. Istnieje też Centrum Kultury Światowid (to taki duży budynek w centrum miasta). Ale sami dziennikarze jednej rzeczy nie dostrzegają. Żeby kultura w mieście była żywa trzeba o niej rozmawiać, dyskutować, komentować - krytykować lub chwalić. A nie tylko informować na łamach, robić zapowiedzi. Ciekawy jest głos Zazy - teatr zmarnował dobry pomysł i zamiast robić festiwal jednego autora poświęcony współczesnym dramaturgom (co byłoby oryginalnym pomysłem i przyciągało ludzi z branży i na takie przeglądy twórczości), zdecydował się robić festiwal dedykowany Czechowowi czy Szekspirowi. I tak pozostał sobie mało ważną imprezą. Ale są widzowie, więc się opłaciło. pozacpomysłem,, zdecydował się robić
Jak widzę ze zdjęcia P.Marek to młody człowiek , pomijając jakość jego wypowiedzi i znajomość tematu( o zgrozo ) proponuje jakieś metody z minionej epoki.Instytucje są samorządne i mają swoje programy a na ich terminy realizacji ma wpływ wiele czynników( rozumiem ,że Pan Marek o tym też nie ma pojęcia).Koordynować można duże przedsięwzięcia, aby np.Ogrody Polityki nie odbywały się w czasie kiedy są Dni Elbląga itp. To co proponuje ten facet jest bez sensu.
Mnie jeszcze przeraża Derlukiewicz , to co on tu wymyśla to jakieś kuriozum. Teza o 100 osobach jest komiczna, ten też każe uprawiać jakieś komunistyczne rządy -a preferuje patrząc na jego związki z PO coś innego.Patrząc na jego wizerunek dziennikarza z jakimś dorobkiem ( z tym jakoś gorzej ) dziwi mnie ,że on wydaje jakieś opinie.
przy stole jak widać zabrakło czołowych przedstawicieli życia kulturalnego Elbląga - łysych i dresowych posiadaczy audi i bmw. czyli co co się spotkali to tylko kultura niszowa i przez małe "k".