Nasze dziewczyny są coraz bliżej utrzymania. W kolejnym meczu w grupie spadkowej Superligi Kobiet, EKS Start Elbląg zasłużenie pokonał beniaminka MKS PR Urbis Gniezno 29:25 (15:9) i jest tylko o krok od zapewnienia sobie gry w elicie w kolejnym sezonie.
Dla elblążanek mecz z niedawnym pierwszoligowcem był okazją na wyrównanie rachunków. Przyjezdne pokonały tu EKS na początek rundy rewanżowej i poniekąd miały wpływ na to, że miejscowe znalazły się poza górną szóstką rozgrywek. Teraz muszą rywalizować tylko o pozostanie na tym poziomie i idzie im to całkiem skutecznie.
Początek spotkania już pokazywał, że szczypiornistki trenera Romana Monta są zdeterminowane, aby rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść i narzucić swój styl gry. W składzie znów znalazło się kilka kluczowych postaci, w tym bramkarka Aleksandra Hypka. Młoda golkiperka już w 3 minucie obroniła rzut rywalki i od razu zagrała na kontrę do Nikoli Szczepanik. Tą efektowną akcję wykorzystała elbląska skrzydłowa. Chwilę później Paulina Stapurewicz także trafiła między słupki i EKS pewnie prowadził 4:1.
Gniezno jest jednak drużyną ambitną i postraszyło w tej kampanii już wiele zespołów. W 8 minucie, za sprawą Mileny Kaczmarek, wpadła bramka kontaktowa. 5:4, ale Start znów odzyskał inicjatywę. Paulina Stapurewicz trafiła na 7:4 i miejscowe utrzymały dystans.
W 11 minucie ta sportowa maszyna miała lekki przestój, z racji 7 minut bez rzuconej bramki. MKS chciał to wykorzystać i to zrobił, ale goście zdobyli tylko dwa gole. Start szybko jednak wziął sprawy w swoje ręce i konsekwentnie powiększał przewagę. W 22 minucie ładną akcją popisała się Nikola Owczarek, która wbiegła między obronę beniaminka i trafiła. Efektowne przejęcie i gol z kontry to próbka umiejętności Pauliny Kopańskiej. Kilka takich akcji i pierwsza połowa zwycięska dla Startu. Co ciekawe, w pierwszej części kibice wywiesili transparent, krytykujący zarząd klubu.
Ten sposób gry EKS kontynuował także na początku drugiej odsłony starcia. Paulina Stapurewicz w 35 minucie w sprytny sposób obróciła się z piłką, z pilnującym obrońcą i zdobyła kolejną bramkę. Start miał spory komfort i wydawało się, że łatwo utrzyma przewagę. Wtedy beniaminek pokazał swoją siłę i determinację, odrabiają kilka goli. Szczególnie między 41, a 45 minutą. Gniezno rzuciło celnie 4 razy z rzędu i tablica wskazywała tylko 22:20 dla elblążanek.
Na szczęście swoje wtedy zrobiła Nikola Szczepanik i zapoczątkowała lepszą postawę swojego zespołu. Ta zawodniczka trafiła także w 51 minucie z kontry, co dało EKS prowadzenie 26:21. Na boisku panował wtedy Start, który dorzucił jeszcze trochę goli i bez problemu zgarnął trzy punkty. Wygrana w kolejnym spotkaniu z Młynami Stoisław Koszalin da utrzymanie w lidze.
Aleksandra Hypka (EKS Start Elbląg): Gra bramkarza jest trochę odzwierciedleniem tego, co gra obrona. Dziewczyny pomogły mi niesamowicie i dzięki temu mogłam zapisać na swoim koncie kilka interwencji. Ewidentnie odrobiłyśmy lekcję z grudnia. Na pewno byłyśmy bardziej skuteczne w ataku, w kwestii rzutowej o to była główny składnik tego, że zakończyłyśmy dziś mecz zwiększą ilością bramek.
EKS Start Elbląg – MKS PR Urbis Gniezno 29:25 (15:9)
EKS Start Elbląg: Hypka, Ciąćka - Dworniczuk 6, Stapurewicz 6, Weber 5, Szczepanik 4, Wołoszyk 2, Kopańska 2, Gęga 1, Knezevic 1, Owczarek 1, Głębocka 1, Kostuch, Stefańska
Władze Startu nie chcą podpisać umowy sponsorskiej z Grupą Orlen. Nieoficjalnie, boją się reakcji prezydenta Wróblewskiego, który może wobec nich wyciągnąć konsekwencje.
Amatorskie władze Startu od lat ośmieszają klub, miasto i kibiców. Boją się kontroli finansowej i ludzi kompetentnych w klubie bo lat robią grube wały.... W EKS Sart wyniki sportowe i rozwój zawodniczek się nie liczą, tam chodzi tylko o to by brać pieniądze z budżetu miasta i dzielić kasę między swoich !
Ten klub to jest kabaret, parodia klubu sportowego.... Kiedy w klubie będzie kontrola i audyt finansowy ? Kiedy Tomczynski, Kluge i NIewrzawa zostaną zdymisjonowani ??? Wszyscy, którzy niszczą klub muszą zostać rozliczeni.