Mnóstwo nerwów i wahań nastrojów. Tak można podsumować pojedynek EKS Startu Elbląg w pierwszym występie w grupie spadkowej Superligi Kobiet. Drużyna trenera Romana Monta pokonała KPR Ruch Chorzów 36:32 (18:15), ale zwycięstwo przyszło po trudnej walce i skutecznej końcówce. Zobacz zdjęcia z meczu.
W grupie najsłabszych zespołów w lidze będzie dużo walki o każdy punkt. O tym można się było przekonać już w pierwszym spotkaniu w drugim etapie rozgrywek. Rywalki, mimo że przyjezdne w zasadzie spadają do niższej ligi, nie zamierzały tutaj odpuszczać i postanowiły powalczyć o punkty.
Od 2 minuty Ruch prowadził 2:1, po bramce Nadii Bury. Później jednak stało się coś, co często można było obserwować podczas tych zawodów. Nastąpił zryw jednego z zespołów. A na takich zrywach i jednocześnie seriach zdobywanych goli, budowała swoją przewagę każda z tych dwóch ekip. W 5 minucie EKS mógł cieszyć się bowiem z 4 kolejno zdobywanych bramek i prowadził 5:2.
Co się stało później? Swoją serię miał KPR. Także zdobył 4 gole i objął prowadzenie 6:5. To była 10 minuta gry, ale emocje w tym pojedynku dopiero się rozpoczynały. Między 11, a 18 minutą EKS popisał się dużą skutecznością w ataku i obronie. Ruch nie rzucił gola, natomiast ekipa elblążanek trafiła 6 razy z rzędu. Piłkę w bramce rywalek zmieściły Zuzanna Stefańska, Paulina Stapurewicz i Weronika Weber. 11:6.
Wtedy te wahania formy jakby ustabilizowały się i mecz się wyrównał. Owszem, przyjezdne częściowo odrobiły 5 bramkową różnicę, ale w kluczowym momencie tej części, nie wykorzystały szansy. W 27 minucie Marta Gęga i Weronika Weber obie dostały dwu minutowe kary, ale podwójna przewaga personalna Ruchu nie sprawiła, że chorzowianki znacząco zbliżyły się do EKS.
Początek drugiej połowy to także kontrola Startu, ale już kilka minut później, Ruch wyrównał. W 38 minucie Nadia Bury rzuciła kontaktowego gola, a dwie minuty dalej trafiła na 23:23. Drużyna z Chorzowa poczuła szansę i potem prowadziła nawet 26:24. Im dalej, tym jednak Start doganiał rywalki. W 51 minucie rozpoczął kolejną serię i wpakował piłkę 5 razy z rzędu między słupki KPR. Swoją rolę odegrała wtedy Nikola Szczepanik, która zrobiła to dwa razy. W 54 minucie tablica wskazywała 32:28 i nawet pościg przyjezdnych nie zmienił wygranej Startu. Najważniejsze w tej grupie są bowiem punkty.
Zuzanna Stefańska (EKS Start Elbląg): Na początku było dość nerwowo, ale było nas mało i wiedziałyśmy, że musimy dać z siebie sto procent. Parę rzeczy nam nie wyszło, ale szybko poprawiłyśmy naszą grę i udało się wygrać. Chcemy wygrać każdy kolejny mecz i utrzymać się na siódmym miejscu.
EKS Start Elbląg – KPR Ruch Chorzów 36:32 (18:15)
Start: Ciąćka – Weber 9, Szczepanik 6, Stapurewicz 6, Stefańska 4, Dworniczuk 4, Wołoszyk 3, Knezevic 2, Gęga 2, Owczarek, Kostuch
PGNiG Superliga Kobiet - sezon 2022/2023 - aktualna tabela, wyniki, terminarz