Poniedziałek, 23.12.2024, Imieniny: Dagna, Wiktoria, Slawomir
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

O wyborach, kandydowaniu i nieudanych koalicjach - rozmowa z Jerzym Wilkiem (PiS)

05.03.2018, 07:00:26 Rozmiar tekstu: A A A
O wyborach, kandydowaniu i nieudanych koalicjach - rozmowa z Jerzym Wilkiem (PiS)
Fot. Ryszard Biel

Przed  politykami walka o fotel Prezydenta Elbląga i mandaty radnych. Postanowiliśmy sprawdzić, jak do kampanii przygotowują się cztery najbardziej liczące się ugrupowania polityczne w naszym mieście, które mają już w Radzie swoich reprezentantów. Nie mogło zabraknąć rozmowy z posłem Jerzym Wilkiem, który wydaje się być oczywistym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Jak wspomina swoją, półtoraroczną kadencję jako Prezydent Elbląga? Czy pełniąc już mandat posła będzie chciał powalczyć ponownie o fotel Prezydenta naszego miasta? Jak ocenia ochłodzenie stosunków Witolda Wróblewskiego z PO?


Jest Pan odpowiedzialny za przygotowanie kampanii Prawa i Sprawiedliwości w woj. warmińsko-mazurskim. Na jakim etapie są prace?


W tej chwili pracujemy nad programem dla naszego województwa. W oparciu o ten program poszczególne powiaty będą budować swoje programy. Nie będą musiały budować od nowa, bo szkielet będzie ten sam. Poszczególne powiaty będą mogły wybierać te elementy, które im odpowiadają i dopisywać specyficzne dla swojej miejscowości. Nie można iść do wyborów z samą chęcią wygranej. Trzeba ludziom coś zaproponować.


Kiedy poznamy konkrety Prawa i Sprawiedliwości?


Do końca marca będziemy mieli program wojewódzki. Wtedy już reszcie pójdzie łatwiej i szybciej, bo dopiszą swoje elementy. Programy dla poszczególnych miejscowości i powiatów powinny być do końca sierpnia, przed kampanią.


Kiedy poznamy kandydata PiS na Prezydenta Elbląga?


Najpóźniej do końca marca. Może wcześniej, ale koniec marca to bezpieczny termin. Wtedy przedstawimy kandydatów na Prezydentów Elbląga, Olsztyna i Ełku. Do końca czerwca innych miejscowości. Nie ukrywam, że jak każda duża partia robimy obecnie sondaże dotyczące rozpoznawalności danych kandydatów, akceptacji społecznej.


W Elbląg zapewne wyjdzie, że to Pan jest najbardziej rozpoznawalny...


Tego nie wiem. Na pewno elblążanie mnie znają. Całe życie tutaj mieszkam i byłem Prezydentem Elbląga, więc zapewne nie będzie problemu, aby mnie rozpoznać. Na pewno nie jestem anonimową postacią.


A jeśli okaże się, że to Pan jest najbardziej rozpoznawalną osobą z Prawa i Sprawiedliwości w naszym mieście? Będzie Pan kandydować na Prezydenta?


Mam za zadanie zająć się całym województwem i na tym się skupiam. Jeżeli będzie decyzja, że również mam wystartować na Prezydenta w Elblągu to będę do tego się przymierzał. Na razie spokojnie czekam na tę decyzję.


Czy ktoś poza Panem albo panem Markiem Pruszakiem jest brany pod uwagę?


Może być brana pod uwagę inna kandydatura. Wychodzę z założenia, i czy to by dotyczyło mnie, Marka Pruszaka, czy innych osób, że do pewnych funkcji trzeba dorosnąć. Bardzo mnie niepokoją szybkie kariery, gdzie ktoś, nagle, znikąd zostaje kandydatem np. na Prezydenta Warszawy. Bo nawet jeśli jakimś cudem by wygrał tą rywalizację, to później powstaje pytanie - czy da sobie radę. Zarządzać dużym miastem to jest dużą odpowiedzialność.  Najlepiej karierę budować po kolei. Zdobywać doświadczenie na różnych stanowiskach. Ja tak właśnie robiłem. Pracowałem w Spółdzielni dla niewidomych, byłem jednocześnie radnym, później przewodniczącym komisji rewizyjnej, komisji finansów- publicznych. Następnie byłem wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej, przewodniczącym Rady, prezydentem, a teraz jestem posłem. To były stopniowe awanse i budowanie kariery.


Idąc tym tropem – czy ponowne kandydowanie na Prezydenta Elbląga będzie dla Pana krokiem w tył?


Moja kadencja była krótka, co nie pozwoliło mi zrealizować w pełni tego, co chciałem. Czułem się zawiedziony przegraną. Po pierwszej turze wyraźnie prowadziłem. Miałem ponad 2, 5 tys. więcej głosów niż obecny Prezydent Wróblewski.


I większość w Radzie...


Dokładnie.  Być może to zaniepokoiło wyborców. Dorabiano wówczas do tego ideologię, że taka pełna władza będzie groźna dla Elbląga. Zmobilizowało to moich przeciwników. Natomiast to, że moja kadencja była tak krótka jest jedną z motywacji, że mógłbym pewne rzeczy jeszcze zrobić dla Elbląga. To, czy będę mógł je robić zależy od mojego ugrupowania. Na pewno nie chcemy przegrać wyborów. Postawimy na tego kandydata, który ma szansę wygrać.  Jeżeli ugrupowanie dojdzie do wniosku, że to będę ja, to zrobię wszystko, żeby wystartować i wygrać. Jeżeli będzie inny kandydat to będę go wspierać.


Którą wersję Pan by wolał?


Dla mnie wygodniej byłoby, gdyby taki kandydat się znalazł, bo ja już poszedłem wyżej o jeden stopień i praca w Sejmie też mi odpowiada. Absorbuje mnie. Może rzeczy, które tam robię są mniej spektakularne, ale ważne dla naszego miasta.


Jeśli miałby Pan kandydować na Prezydenta Elbląga to czy nie byłoby Panu żal rozpoczętej już innej ścieżki zawodowej?


Argumentem za tym, żebym miał wrócić to fakt, że Prezydentem byłem 1,5 roku i wiele rzeczy nie udało się zrealizować, a byłem przygotowany na to, żeby je dokończyć. Poza tym nie miałem większości w Radzie. Rozmawiałem z każdym ugrupowaniem i powoli zdobywałem głosy. Nie udało mi się zdobyć większości tylko w jednej sprawie - likwidacji Straży Miejskiej. Brakowało trzech głosów. Tutaj miałbym szansę na pięcioletnią kadencję, by zrealizować swoje pomysły. Wydaję mi się, że to byłby okres, w którym przynajmniej przez część kadencji miałbym komfortową sytuację. W tej chwili znam wszystkich Ministrów, Rząd, Sejm i nie jestem tam anonimową postacią, a raczej osobą, na którą patrzyliby z przychylnością. Jako Prezydent Miasta byłbym postrzegany jako ich kolega z ław poselskich. Na pewno łatwiej byłoby mi dotrzeć do funduszy.


Wspominał Pan o doświadczeniu przyszłego kandydata na Prezydenta. Zdziwiła Pana zatem decyzja Platformy Obywatelskiej, która zdecydowała się postawić na Michała Missana, który w polityce jest od kilku lat?


Nie zdziwiła mnie. Zdziwiło mnie, że Platformowa w poprzednich wyborach nie wystawiła swojego kandydata. Moim zdaniem to był błąd. Skąd ten słaby wynik. Mają 5 radnych w Radzie, gdzie PiS ma 13. Ci, którzy startowali w samorządzie wiedzą, że listę „ciągnie” kandydat na Prezydenta. Platforma nie miała lidera, który byłby lokomotywą kampanii.


Po referendum pozycja PO uległa zmianie. Osłabła. Teraz zdecydowali się wystawić swojego kandydata i postawili na Michała Missana, który od dwóch lat pełni funkcję przewodniczącego Klubu Radnych PO.


Kiedyś trzeba zacząć. Nie mam żadnego interesu w tym, żeby popierać kandydata Platformy, wręcz przeciwnie. Natomiast ja też przegrywałem wybory. Przegrałem z Prezydentem Słoniną i Prezydentem Nowaczykiem. Wygrałem dopiero za trzecim podejściem. Każda porażka wzmacnia kandydata. To są trudne rywalizację. Trzeba mieć pewną odporność. Nawet jeśli pan Michał Missan przegra, to ważniejsze jest to, że Platforma ma jakiegoś lidera. Akurat pana Michała znam najsłabiej. Zawsze rywalizowałem z panię Elżbietą Gelert i to był silny przeciwnik.


W ostatnich wyborach wygrał pan Witold Wróblewski m.in. dzięki poparciu Platformy Obywatelskiej. Czy bez tego poparcia ma szansę znaleźć się w drugiej turze?


Tego nie wiem. Widzę jednak po mieszkańcach, którzy mnie odwiedzają, że część mieszkańców jest zawiedziona prezydenturą pana Wróblewski, ponieważ dużo osób, które do mnie przychodzi nie powinna kierować się do mnie, tylko do Ratusza. Zgłaszają się z typowymi sprawami do Prezydenta, nie posła. Widzę, że jest dużo skarg, że prezydent jest mało dostępny, rzadko przyjmuje mieszkańców, że ciężko się umówić na spotkanie, że raczej wiceprezydenci spotykają się z mieszkańcami, ale rzadko mogą podjąć decyzje. To jest kłopot. Stąd też myślę, że Prezydent nie spełnił oczekiwań części mieszkańców, co daje możliwość innemu kandydatowi, żeby odebrał władze obecnemu Prezydentowi. Jak będzie, to zobaczymy. Sytuacja jest bardzo ciekawa. Na pewno te wybory też takie będą. Pan Prezydent ma olbrzymy atut w postaci tego, że rządził cztery lata. Ma urząd, zaplecze. Jednak część ludzi zawiódł i wydaje mi się, że druga tura jest nieunikniona. Nie wiem, czy znajdzie się w niej Prezydent Wróblewski, ale wierzę, że znajdzie się kandydat Prawa i Sprawiedliwości.


Czyli w drugiej turze znajdzie się kandydat PiS-u i PO?


Nie wolno lekceważyć pana Wróblewskiego. Ja popełniłem takie błąd. Mając sporą przewagę w pierwszej turze nastąpiło pewne rozluźnienie w moich szeregach. Analiza powyborcza pokazała, że część moich wyborców została w domach, bo była pewna mojej wygranej. Nie wolno lekceważyć pana Prezydenta Wróblewskiego. On ma szereg atutów.


Ile kandydatów się Pan spodziewa?


Poważnych będzie trzech - pan Prezydent Wróblewski, kandydat PiS-u i kandydat PO. Nawet jeśli wystartują kandydaci niezależni, to w tych dużych miastach trzeba mieć duże zaplecze i instytucjonalne i organizacyjne, by takie wybory wygrać. W sumie zapewne będzie 5-6 kandydatów.


Obecnie w Radzie Miasta jest 13 radnych PiS. Czy wszyscy będą ubiegać się o reelekcję?


Na pewno będą zmiany wśród tych kandydatów. Nie wszyscy zamierzają ponownie kandydować, nie wszyscy się sprawdzili. Na pewno trzeba odmłodzić Rade Miejską. Jest pan Turlej z PO i Traks  z PiS-u. Widać, że młodzi ludzie wprowadzają w działaniach efekt świeżości. To dobrze, bo następcy powinni być przygotowywani. Nawet gdybym miał kandydować to z myślą, żeby przygotować swojego następce pod przyszłą kadencję. Nie można po kadencji czy dwóch bezkarnie namaścić kogoś w ostatniej chwili. Trzeba poznać środowisko, wyciągać wnioski. Nie można przyjść z marszu i uczyć się na błędach.


Czy zatem PiS planuje „powroty” byłych radnych?


Na pewno. Wydaje mi się, że powinny być powroty i kandydatów na radnych, ale i osób, które w tej chwili są poza urzędem. W międzyczasie szereg młodych ludzi odeszło z Urzędu, a byli wartościowi. Nie mieli nic wspólnego z Prawem i Sprawiedliwością, ale byli kompetentni. Odeszli za kadencji p. Wróblewskiego. Uważam, że ich dużą wiedzę należałoby wykorzystać.


Na listach planujecie umieścić osoby, których kandydowanie będzie dla wielu zaskoczeniem?


Tak. Szczególnie wśród osób młodych. Będziemy starali się wybierać kandydatury tak, by doświadczenie zmieszać z nowym spojrzeniem. Będą się uzupełniać. Więcej nie mogę zdradzić.

 




 

Wywiad nie był autoryzowany.                                                                                                                   Z Jerzym Wilkiem rozmawiała

Kamila Jabłonowska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 14

%21.4 %78.6


Komentarze do artykułu (60)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +42
    ~ Ploterek
    Poniedziałek, 05.03

    "Może rzeczy, które tam robię są mniej spektakularne, ale ważne dla naszego miasta" Czyli jakie konkretnie? Odkąd został Pan posłem nie słyszałem i nie doświadczyłem żadnej tej rzeczy, którą jako mieszkaniec Elbląga mogę Panu zawdzięczać. ŻADNEJ. Prezydent Wróblewski zawiódł, bo do Pana przychodzą ludzie. Jacy ludzie i z jakim konkretnie problemem? Zapewne to zwolennicy PiS. Prezydent nie jest od tego, żeby całe dnie przyjmować ludzi i słuchać ich biadolenia. Owszem, ma być dostępny dla mieszkańców, baa, MUSI być dostępny, ale nie w takiej formule, że na każde zawołanie. Rozumiem, że jak Pan zostanie prezydentem (oby nie) to będę mógł przyjść do Pana kiedy chce, byle w godzinach pracy? PS. Pani Kamila jak zwykle piękna :)

  2. 2
    +47
    ~ 997
    Poniedziałek, 05.03

    rozpoznawalność to najwiekszy argument , żeby kandydować hahaha a może tylko jedyny ????

  3. 3
    +50
    ~ Florek
    Poniedziałek, 05.03

    Przepoconym dziadkom juz podziekujemy, zeby chociaz postura prezydenta byla, a tu nic

  4. 4
    --32
    ~ na ulicy mówią
    Poniedziałek, 05.03

    Jak ja z nostalgia wspominam nagrania gdzie człowiek mówił męskim głosem" o "...wszach i gnidach..."...Jedno jest pewne jeśli tylko zechce startować na Prezydenta Elbląga to przy polityce którą reprezentuje Platforma Obywatelska z przewodniczącym Wcisło oraz SLD z Nowakiem na czele gwarantuje ja 2+2=4 że Jerzy Wilk zostanie Prezydentem Elbląga na lata 2018-2022!

  5. 5
    +40
    ~ ...
    Poniedziałek, 05.03

    Jesteście , a jakoby wcale Was nie było . Co Elbląg zyskał na fakcie , że zostaliście wybrani ? Passus "" Prezydentem byłem 1,5 roku i wielu rzeczy nie udało się zrealizować "" wydaje się dobrze opisującym korzyści płynące z faktu , że mamy Was - posłów i senatorów z PiS . Nie zagadacie nas , tak jak nie zagadali nas Ci z PO i SLD .

  6. 6
    +44
    ~ Kola
    Poniedziałek, 05.03

    W zasadzie to już wszystko sobie załatwił, nawet żonie emerytce prace w Urzędzie Morskim wiec co on będzie robił ? będzie dbał o rozpoznawalność? Bo przecież o tym co chce zrobić dla Elbląga ani przez chwilę się nie zająknął.

  7. 7
    +37
    ~ No pis
    Poniedziałek, 05.03

    Dziadku, po co się tak męczysz, idź już spać. Zostaw politykę młodym, ale wcześniej przywróć MRG.

  8. 8
    --30
    ~ Prorok Igor
    Poniedziałek, 05.03

    Słuchajcie wszyscy uważnie zwłaszcza PO w Elblągu bo sukces PIS polega na tym, że w myśl słów "Mam za zadanie zająć się całym województwem i na tym się skupiam. Jeżeli będzie decyzja, że również mam wystartować na Prezydenta w Elblągu to będę do tego się przymierzał. Na razie spokojnie czekam na tę decyzję." że nie ma zmiłuj się jeśli partia dała mi możliwości, władze i pieniądze, a teraz wymaga mojego poświęcenia ja to robię bo dobro partii zależy od mojego zaangażowania.Przyczyna POrażki PO było, że żelazna dama nie chciała startować w wyborach choć była dłużnikiem partii PO tak samo w SLD Nowak startował ale tak jakby nie chciał wygrać i dziś mamy co mamy....Pewne jest, że jeśli Wilk wystartuje Prezydentem Elbląga zostanie z pewnością no pod warunkiem, że Lonek weźmie positivum

  9. 9
    +45
    ~ qw
    Poniedziałek, 05.03

    Trzeba się zastanowić, co Pan Wilk sobą reprezentuje. Jedyne co mi przychodzi na myśl to to, że należy do PiS. A to trochę za mało, aby zostać Prezydentem Elbląga.

  10. 10
    +33
    ~ ANTYpis
    Poniedziałek, 05.03

    a gdzie konsultacje z wodzem sekty ? kaczka powie i tak zrobia DOJNA ZMIANA

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.497654914856